Avatar @jagodabuch

obiektywna

@jagodabuch
97 obserwujących. 263 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.
brak
Napisz wiadomość
Obserwuj
97 obserwujących.
263 obserwowanych.
Kanapowicz od 4 lat. Ostatnio tutaj 1 dzień temu.

Blog

sobota, 18 maja 2024

Kącik poetycki... ŻAGIEW.

Anna Nazar

Z tomiku: Żagiew

Wydawnictwo Autorskie

 

 

🌹Dotyk🌹

 

Dotykam ciebie

muśnięciem wiatru

deszczu kropelką

pocałunkiem

słońca

 

pragnę ciebie

ognistym żarem

serca płomieniem

giętkim ciałem

 

czujesz?

 

 

🌹Słowa (I)🌹

 

Słowa

jak spadające gwiazdy

muskają wargi pożądliwe

i roztrzepotane serca

mgła osiadła

na rzęsach

plączą się języki

a słowa

jak kąsające owady

 

twoje oczy

uciekają na boki

kąciki ust

drwią w półuśmiechu

a moje serce

rozdziera ból.

 

 

🌹***🌹

 

Wiatru

burzącego złe myśli

ciepła

które otuli serce

 

błękitu

w naszych oczach

i słów

co nie ranią

nie kłamią

ale karmią

miłością

 

- pragnę.

 

 

🌹Ja Anna🌹

 

Dziewczynka w białej sukience

w przejrzyste kwiaty

skacząca na skakance

to ja Anna

 

dziewczynka brodząca

w potokach deszczu

w podołek zbierająca

okruchy tęczy

to ja Anna

 

dziewczynka

o rozmarzonych oczach

z głową pełną poezji

to ja Anna

 

panienka o długich

czarnych włosach

rozdająca wokoło

uśmiechy

to ja Anna

 

kobieta rozdarta

między poezją a prozą

z sercem na uwięzi

jak ptak w klatce

z rękami pełnymi zakupów

- Anna.

 

 

🌹Kwiat serca🌹

 

W ogrodzie serca

wyhodowałam rzadki okaz

o dziwnym kształcie

i nieznanym zapachu

 

podlewałam go łzami

karmiła okruchami

wspomnień

 

teraz z niepokojem

oglądam dziwny kwiat

– wiem –

to roślina wieloletnia

 

neurastenia

czarny jej kolor

gorzki smak

nieokreślony zapach.

 

 

🌹Mój dom🌹

 

Mój dom rodzinny

rozsiadły jak

purchawka

 

tętniący terkotem

maszyny do szycia

i ciepłym kaflowym piecem

 

mój dom rodzinny

pachnący kawą

i smażonej przez ojca

jajecznicy

 

mój dom rodzinny

już tylko

pojawia się w snach.

 

 

 

Tagi:
#kacikpoetycki#AnnaNazar#Zagiew#wiersz#poezja
niedziela, 28 kwietnia 2024

Kącik poetycki... ERATO. ERA TO NOWA.

Wydanie zbiorowe

Z tomiku: Erato. Era to nowa.

Wydawnictwo Kozienicki Dom Kultury im. Bogusława Klimczuka

 

 

🌹Pamięć🌹

 

więc już ich nie ma

znajomych twarzy pokrytych zwątpieniem

przestraszonych serc szukających nadziei

bagnety kul raniły skrawki ziemi

które w ustach niosły szloch wolności

 

więc już ich nie ma

krwawe łzy ziemi pokryła tęsknota młodych chłopców

rozpacz matek i ojców

 

uśpione w czasie

 

 

🌹destrukcja🌹

 

byleby wytrwać

zatrzymać bieg oszalałych myśli

przeczekać noc ciężką jak granit

 

słowa spadają na oślep i kaleczą pamięć

każda chwila spływa drżącym strumieniem

jak zatruta woda którą muszę czerpać

by nie umrzeć z pragnienia

 

coraz dalej przesuwam granice bólu

już nie patrzę skąd i od kogo przychodzi

zasklepiam się obojętnieję

echo coraz głośniej powtarza mój lęk

 

i tylko kolce tarniny przełamują na pół taflę lustra

w której coraz częściej widzę twarz

pokrytą patyną zmierzchu

 

gdzieś daleko na wietrze kołysze się

postrzępiony warkocz przebaczenia

 

 

🌹Antypatia🌹

 

Nie lubię grudnia

Czasu podsumowań

Liczę zyski i straty

Odwijam ze złotka

Szybkie myśli nietrafione decyzje

Odwroty i zwroty akcji

Relacje płytkie jak duży talerz

Zyski ulotne jak szpitalny eter

Ludzie szykują się do świąt

Ślepną od tanich błyskotek

A ja Lady Decadence

Zamknę się w ciepłym kokonie

Sukienka z cekinami stęchnie w szafie

 

 

🌹***🌹

(Mojej Małej Ojczyźnie)

 

Czas utkał pozory minionych już lat,

pozmieniał spojrzenia księżyca na świat,

stokrotki przy drodze uwiecznił artysta –

nie wróci z podróży bajecznie dzieciństwo,

nie powie: „Dzień dobry”, nie rzuci monetą

i szklanki nie poda co wieczór na mleko.

Nostalgia ciągle dokarmia wspomnienia,

wciąż ciągnie do domu – gdzie Ziemia i Niebo…

 

 

🌹Z nadzieją…🌹

 

Pełne wazony dmuchawców otuliły kolumny

przy murach uśpionego zamku

jeszcze nie zgniły wszystkie opadłe

jabłka

gęsta trawa oplotła ich smukłymi ramionami

wiatr od lat przynosi tu nieodebrane plotki

ulotne chwile zgubiły aromat dawnego sadu

kruchą cegłę po południu odwiedzają jedynie

rozpalone stopy słońca

 

czas najbardziej widoczny na dachu

na strychu – bawi się w chowanego

unika spojrzenia oczu – zamalował nawet

okna

wieczorami tęskni za harfą…

 

 

🌹Przyjaciele to nie ci🌹

 

którzy pokazali prawdziwe oblicze

zapominając o więzach międzyludzkich

wartościach ważniejszych od chwilowych

zachcianek czy korzyści w jedną stronę

 

przyjaciel zawsze powinien być niezawisły

nie chowający się za plecami innych

nie zmieniający poglądów pod wpływem chwili

rozumiejący najtrudniejsze sprawy

 

przyjaciel nie może być chwiejny

jak pogoda wczesną wiosną

kiedy burzowe chmury kłębią się

na nieboskłonie w majowe popołudnie

 

pozorni wrogowie okazali się przyjaciółmi

podali dłoń w potrzebie pozostali wierni

przynieśli ukojenie zasępionej duszy

trwają do dziś nie pytając o nic

 

pseudo przyjaciół dawno diabli wzięli

cieszy mnie serdeczność którą poznaję

każdego dnia zapominając o interesowności

daję dobro serca które dzielone mnoży szczęście

 

 

🌹***🌹

 

Boże dźwigam swoje krzyże

bo je przyjąć chciałam

chociaż nieraz narzekałam

ale ich nikomu nie oddałam

ty mnie nimi obdarzyłeś

są moją własnością

dodaj siły bym przez życie

szła z nami z godnością

kiedy jeszcze krzyży

ja nie rozumiałam

to nieraz na nie

sobie narzekałam

ale gdy mnie Boże

utrwaliłeś w wierze

to już na nie

nie narzekam

w ciebie Boże wierzę.

 

 

🌹Wiatraki🌹

 

Te wiatraki które widzisz są bardzo stare

Robią wrażenie

Są symbolem piękna i tego co odchodzi

Ukryta jest w nich dusza

Bo wciąż żyją

 

Rozdmuchują naszą wyobraźnię

Chłodzą umysł w podejmowaniu wartkich

Postanowień

Są modlitwą do Boga

I metaforą polskich łąk

 

 

🌹Trio🌹

 

Przeszłość przyszłość

teraźniejszość

trzy siostry złączone

trzecia jest nikłą chwilą

drgającym protonem

każdy dzień jest nowy

i różny od siebie

i nas labirynt zdarzeń

nowością kolebie

naszego życia sfera

baldachimem chroniona

zmierza wektorem czasu

od krainy Charona

 

 

🌹Ara🌹

 

Struny naciągnięte,

czekające na dźwięk,

ocierające się o końce palców,

smakujące ciszę…

Zardzewiałe od czasu,

podrapane przez kota,

miau!

 

Harcerskie okrzyki w tle,

na trzech dźwiękach piosenki,

o życiu...

Nieładnie proste,

niegrzecznie prawdziwe,

kradnące wspomnienia…

 

Majaczą czasem, gdy odejdziesz od świata…

Gdy koniki polne na łące,

wtedy możesz je usłyszeć…

 

Dziś nie jest git, ale jest obok Ara!

To papuga,

się schowała!

 

Kolorowa, wygadana!

Rzeczywistość…

Nie zaśpiewa jak harcerze i nie zagra jak gitara.

Nie zrobi jak kot miau i nie powie „nara”.

Tak już z niej Ara…

 

 

🌹Ona i Ja🌹

 

Zjawiła się jak tsunami

Jak dwie niedopasowane płyty

Ocierające się o siebie

Gdzieś na dnie

Walczące o kolejny metr istnienia

Wibrujące emocją zewnętrznych bodźców

Które uniosą ocean ponad poziom równowagi

By po chwili zalać i zniszczyć wszystko

Po to jest

By po wielkim wybuchu powstało nowe

Witaj w moim życiu kochana

Depresjo.

 

 

🌹Ojczyzna państwo kraj naród🌹

 

Oj, czy zna męskie problemy?

Pań stworzone w białych głowach?

Kraj jak szkło pęka – toniemy…

Na ród ludzki patrzę znowu.

Oj, czy zna męskie problemy?

 

Autorzy: Iwona Bitner, Halina Markowska Budniak, Agnieszka Cichoń, Maria Komsta, Jelena Jasek, Zofia Kucharska, Andrzej Opiłowski, Zbigniew Szumierz, Kamil Koksa, Maciej Witkowski, Adrian Szary.

 

Tagi:
#poezja#wydaniezbiorowe#Erat#Eratonowa#KozienickiDomKultury#wiersze
niedziela, 28 kwietnia 2024

Wywiad z autorem... KATARZYNA LEWANDOWSKA

 

Czytadło: Jakie wyzwania napotkałaś podczas pisania opowiadań „Krzesło i inne opowiadania”, zwłaszcza biorąc pod uwagę ich głębię psychologiczną i emocjonalną?

Katarzyna Lewandowska: Opowiadania musiały być we mnie już wcześniej, bo kiedy siadałam do komputera — nie wiedząc jeszcze dokładnie co napiszę — tworzyły się same. Przy żadnej z tych miniatur nie korzystałam z planu, nie miałam więc pojęcia, co podpowie mi wyobraźnia. Czasami historia zaskakiwała mnie samą.

W procesie tworzenia postaci brałam pod uwagę złożoność ludzkiej natury, jej nieprzewidywalność, a także wpływ doświadczeń życiowych na kształtowanie określonych zachowań. Bohaterka opowiadania „Skamieliny” na skutek eksperymentu, któremu została poddana w dzieciństwie, nie potrafi ułożyć sobie życia. Mężczyzna z miniatury „Rabbit Jumping” w odpowiedzi na doznane od ludzi krzywdy traci własną tożsamość, upodabniając się do królika. Brak zrozumienia w związku doprowadza bohatera opowiadania „Pusta dziewczyna” do załamania nerwowego, którego rezultatem staje się zabójstwo kasjera. Nie brakuje tu absurdu, ale czy i w naszym szarym życiu nie można go spotkać?

Pisząc, starałam się poczuć danego bohatera, przez chwilę wejść w jego skórę, zobaczyć świat jego oczami. Czasami były to chwile pełne emocji, nie w każdej skórze było mi wygodnie. Zdarzało się, że odczuwałam niemal fizyczny dyskomfort, czy ból. Jednak były i takie opowiadania, przy których po prostu dobrze się bawiłam.

Samo pisanie opowiadań jest dla mnie niemal zawsze przyjemnością, lubię być zaskakiwana przez samą siebie, więc nie było to żmudne i pełne determinacji ślęczenie nad pustą kartką w oczekiwaniu na tę właściwą myśl, przynajmniej w przypadku większości tych tekstów.

 

Czytadło: Czy opowiadanie „Przepowiednia” odzwierciedla twoje aktualne myśli i doświadczenia, czy jest to fikcyjny wątek literacki?

Katarzyna Lewandowska: Ciekawe i zaskakujące pytanie. Nie myślałam w ten sposób do tej pory, ale — kiedy się nad tym zastanowiłam — odkryłam dużo zbieżności pomiędzy mną i bohaterem tej miniatury. Być może dlatego, że znaczna część tych opowiadań jest uniwersalna i w wielu postaciach można znaleźć jakiś fragment siebie. Bohaterem „Przepowiedni” jest niewidomy, żyjący samotnie młody mężczyzna, poszukujący — w dość absurdalny sposób — odpowiedzi na pytania o własną przyszłość, o cel własnego życia. Kto z nas nie zadawał sobie w życiu podobnych pytań? W jego poszukiwaniu jest coś, czego doświadcza wiele poszukujących (szczęścia, celu) osób: jakaś chaotyczność i bezradność. Jego samotność wynika bardziej z przekonania o „bezbarwności” własnego życia niż z jego doświadczeń. Myślę, że nie tylko on, ale także wiele innych osób jest pod tym względem niewidomymi. „Nie widzę przeszkód i to największa przeszkoda” - mówi mój bohater. Ta niemożliwość zobaczenia przeszkód może być zaletą lub wadą — w zależności od tego, jak się do tego ustosunkujemy, to często kwestia wyboru. Coś, co odbieramy w sobie jako wadę (na przykład nasza wrażliwość) może stać się naszą siłą. Mój bohater w końcu znajduje swoją przepowiednię — napisaną dziwacznym brajlem na powierzchni tarki do warzyw. Odpowiedź ta pozwala mu nareszcie spać spokojnie. Ja też sypiam spokojnie, bo ją znam. Mam nadzieję, że i czytelnicy będą sypiać spokojnie, gdy ją poznają.

 

Czytadło: Czy istnieje opowiadanie, które dla Ciebie jest szczególnie ważne lub bliskie sercu? Dlaczego?

Katarzyna Lewandowska: Wiele z tych opowiadań jest dla mnie ważnych, głównie dlatego, że poruszam w nich problemy ludzi spychanych na margines, pomijanych (na przykład niepełnosprawnych, z problemami psychicznymi, w starszym wieku). Zależy mi na dostrzeżeniu osób takich, jak moi bohaterowie i poszerzeniu spojrzenia na ich problemy. Niektóre z postaci dopuszczają się wprawdzie czynów, które ciężko zaakceptować, jednak moim celem nie było ich usprawiedliwienie. Chciałam, żeby moje opowiadania nie narzucały odbioru danej historii, ale by skłoniły do głębszej refleksji. Starałam się, by moi bohaterowie byli wielowymiarowi. Mężczyzna z jednego z moich opowiadań w finałowej scenie okazuje się osobą niepoczytalną, dopuszcza się makabrycznych czynów. Czy jednak – gdy spojrzymy na jego portret pod innym kątem – nie zobaczymy w nim jedynie samotnego, skrzywdzonego przez los człowieka? Czy złośliwe, dokuczające pani Marii pensjonariuszki domu pomocy z opowiadania „Brylanty” nie okażą się pozbawionymi marzeń i złudzeń, wzbudzającymi litość staruszkami, gdy lekko przymrużymy oczy? Ponieważ jestem nauczycielką (i nie tylko dlatego) bardzo ważne są dla mnie opowiadania, których bohaterami są dzieci, ich los jest dla mnie szczególnie istotny. Jeśli jednak miałabym wybrać pośród wszystkich opowiadań jedno, byłby to „Rabbit Jumping”, bo — choć może wydawać się tylko zabawną historią z nieco ekscentrycznymi bohaterami — pokazuje jak bardzo ranić może ludzka bezmyślność, a z nią można spotkać się, niestety, dość często.

 

Czytadło: Jak postrzegasz rolę sztuki w życiu bohaterów opowiadań?

Katarzyna Lewandowska: Wśród bohaterów moich opowiadań jest kilku artystów. Malwina i jej matka z opowiadania „Płótno” są malarkami, sztuka jest dla nich czymś, co ich najpierw od siebie oddala, a później — łączy, staje się sposobem komunikacji, prowadzącej do (prawdziwej?) bliskości. Malwina wciąż zastanawia się, czy to ona, czy może malarstwo są dla matki na pierwszym miejscu. Sztuka w życiu Malwiny jest dodatkowo czymś w rodzaju terapii. Kiedy opuszcza ją mąż — maluje jego portret, a potem tnie obraz nożem, wyrzucając z siebie wszystkie negatywne emocje. To działanie staje się początkiem jej własnej artystycznej drogi. Choroba matki i jej powolne odchodzenie również znajduje oddźwięk w płótnach Malwiny — malarstwo jest dla niej pamiętnikiem, zapisem własnych przeżyć, odgrywa rolę, jaką mógłby pełnić przyjaciel. Artystą jest również tytułowy „Lalkarz”. Aleksiej Pietrowicz zajmuje się tworzeniem lalek. Sztuka w jego przypadku jest czymś w rodzaju powrotu do przeszłości, ucieczką od codziennego, nieszczególnie udanego życia. Kiedy w podarunku ofiarowuje znajomej dziewczynce jedną ze swoich prac — sztuka staje się też sposobem na nawiązanie relacji. W finałowej scenie „sztuka” staje się czymś w rodzaju wynaturzenia... ale nie będę spojlerować. Także w opowiadaniu „Przepowiednia” sztuka pełni rolę łącznika pomiędzy głównym bohaterem, a jego siostrą, jest wyrazem ich przyjaźni.

 

Czytadło: Jakie jest Twoje ulubione miejsce i czas na pisanie i dlaczego?

Katarzyna Lewandowska: Miejsce i czas nie mają dla mnie szczególnego znaczenia. Pisałam już w różnych miejscach: w kawiarni, w parku, w pociągu. I o każdej porze, chociaż najlepiej pisze mi się, gdy jestem wypoczęta. Jest jeden warunek: muszę mieć (względną) ciszę.

 

Czytadło: Czy masz jakieś hobby lub zainteresowania, które Cię szczególnie pasjonują poza pisaniem?

Katarzyna Lewandowska: Pracuję od lat z osobami z niepełnosprawnościami i ta praca daje mi dużo satysfakcji, jest moim świadomym wyborem, mogę więc powiedzieć, że jest moją największą pasją. Mam dość dużo zainteresowań: sporo czytam, maluję — głównie akwarele, chociaż nie są mi obce inne techniki (studiowałam również wychowanie plastyczne i nigdy do końca nie rozstałam się ze sztukami plastycznymi). Swoje prace prezentowałam na kilku wystawach, często znajdują dla siebie nowe domy. Poza tym uwielbiam zwiedzać świat, fotografuję, nie gardzę też sportem. Mam dzięki temu dużo różnych doświadczeń, które czasami znajdują oddźwięk w moich tekstach.

 

Czytadło: Jaka jest najważniejsza lekcja, jaką wyniosłaś z życia osobistego i która wpłynęła na Ciebie, jako na debiutującą pisarkę?

Katarzyna Lewandowska: Takich lekcji mam na co dzień wiele. Wieloletnia praca z osobami z różnego rodzaju niepełnosprawnościami nauczyła mnie cierpliwości, wytrwałości, pomysłowości — umiejętności, które bardzo się przydają (nie tylko debiutującym) pisarzom na każdym etapie tworzenia książki. Samo pisanie, a później poprawianie tekstu, to zajęcie wymagające czasu, trzeba się zatrzymać i pobyć ze swoimi bohaterami. Ten zbiorek — w jego ostatecznym kształcie — powstawał dość długo. Każde z tych opowiadań — po jego napisaniu — musiało odczekać, żebym mogła spojrzeć na nie świeżym okiem. Niektóre — po takim spojrzeniu — od razu wydawały mi się gotowe, inne — wielokrotnie sprawdzałam i poprawiałam, by nadać im ostateczną formę. „Moje dzieci” uczą mnie też tolerancji i empatii — umiejętności te bardzo przydały mi się podczas pisania tego zbioru opowiadań, bo pozwoliły mi lepiej zrozumieć moich bohaterów, wczuć się w ich sytuację i zaakceptować ich odmienność.

---

Wywiad został przeprowadzony w ramach współpracy z portalem Pisarze polscy.pl

Tagi:
#wywiad#KatarzynaLewandowska#Krzesloiinneopowiadania#Literaturapiekna#opowiadania#miniaturyliterackie#MojaPrzestrzenKultury#Czytadlo
niedziela, 21 kwietnia 2024

Wyzwanie czytanie 2023... zakładka

Chwalę się piękną zakładką którą w piątek otrzymałam z naszego serwisu nakanapie.pl 🎁 wyzwanie czytanie, jest przepiękna ❤😍🥰, dziękuję ⚘😘 to już mój czwarty rok i czwarta do kolekcji😊✌

 

Tagi:
#Zakladka#Wyzwanieczytanie#2023
wtorek, 9 kwietnia 2024

Kącik poetycki... ZWIERCIADŁO DUSZY.

Magdalena Barbara Ćwiklińska-Deryng

Z tomiku: Zwierciadło duszy

Wydawnictwo Pan Wydawca

 

 

🌹Kompleksy🌹

 

Nie wiem dlaczego to robisz

Dlaczego tak zazdrościsz

Obgadujesz

Szykanujesz

Czujesz się gorsza

Niepotrzebnie

Kompleksy

Kiedyś miałam swoje

 

Nie wychodziłam z cienia

Milczałam i obserwowałam

Tak było wygodnie

Nadal tak jest

Trzeba milczeć i robić swoje

Bo cię zadziobią

Nikt nie chce

Aby ktoś miał lepiej

Jest twoim najlepszym przyjacielem

Dopóki

Nie masz lepiej

 

Znajdzie dziurę w całym

Podstawi ci nogę

Wytknie najmniejszy błąd

Powie co trzeba

Komu trzeba

Nie lubią cię bo jesteś inna

Wewnętrzna mała dziewczynka

Ciągle dopomina się uwagi

 

 

🌹Las🌹

 

Leśny czar otula nas

Promiennym zawilców urokiem

Wątłe wiosenne kwiaty

Chylą głowy pod podziwu wzrokiem

 

To co łączy nas to ten las

Oczu blask dłoni dotyk

Piękna i wątła

Nasza miłość jak te kwiaty

Czy przetrwa głupich waśni baty

 

Gniewne słowa smutek łza

Jedna myśl zła

Co przyszła nie w porę

Niszczy miłości pokorę

Wśród śmiechu wkrada się jak wąż

Jeden grozi wciąż

Chłód deszcz burza grad

Gdzie naszych zawilców sad

 

 

🌹Pająk🌹

 

W ciemnym zakamarku

Gdzieś pod kamieniem

W miejscu tajemnym

Czai się pająk

 

Z początku głos ma aksamitny

Opowie ci ciekawą historię

Delikatnie i melancholijnie

Sączy słowa miłe dla twojego ucha

By uśpić twoją czujność

 

Mimo wartkiego wątku opowieści

I czułych słówek

Pod skórą czujesz że to zagrożenie

Ale twoje zmysły poddają się

Delikatnemu rozleniwieniu

I ulegają urokowi

Miłej prezencji

 

Pająk otacza cię miękkim

Jedwabnym szalem

Twoje zmysły szaleją

Prosisz dalej dalej

Już nie wiesz czy to jawa czy sen

Zasypiasz w ramionach

Wroga i przyjaciela

Sama już nie wiesz

Czy jego słowa to nektar czy trucizna

W każdej chwili czyha atak znienacka

Pająk czai się

Ofiara czeka

 

 

🌹Lustro🌹

 

W pałacu Lodowej wieży

Gdzie nikt sięgną nie może

W komnacie Lęku i Strachu

Książę Cienia żyje

Chłodu i Lodu Król

 

Co wieczór

Czesze swoje kruczoczarne

Lśniące długie włosy

Grzebieniem z kości słoniowej

Zimnym odblaskiem oka

Z uwielbieniem

Podziwia swoje mroczne

Oblicze

Wpatrując się

W swoje nowe dzieło

Podwójnie

Zwierciadło Prawdy

 

Lustro to przedziwne

I bardzo przewrotne

Lustro ma wnikać

W głąb duszy

Lecz prawdy o tobie

Ono nie powie

Lecz odbijać będzie emocje i lęki

Jakie wywołuje w tobie

Dany człowiek

Abyś interpretował je

Jako prawdziwe

Nie patrz jednak

Głęboko w nie

Bo łatwo możesz

Dać się oszukać

 

 

🌹Bratnie dusze🌹

 

Oczy

Moc Boga w nich ukryta

Dusza

W wątłym ciele zamknięta

Myśli

Dla innych nieodgadnione

Miłość

Nieprzebrana niedostępna nie w czas

Tajemnica

Zawarta w jednym spojrzeniu

Nieodgadniona

Może

Przebłysk wiedzy pradawnej

Może

Spojrzeniem połączeni

Odgadną kim są

 

 

Tagi:
#poezja#MBCwieklinskaDeryng#WydawnictwoPanWydawca#Zwierciadloduszy#wiersz
wtorek, 9 kwietnia 2024

Kącik poetycki... PRIMAVERA.

WYDANIE ZBIOROWE

Z tomiku: Primavera. Antologia wiosennych wierszy

Wydawnictwo Fundacja Poetariat

 

 

🌹Kolorowy deszcz z nieba🌹

 

niech spadnie deszcz na białe kwiaty

gdy niebo w palecie kolorów

piegami pokryją się stokrotki i konwalie

okryją się modną parasolką barw

 

niech spadnie deszcz złotych uśmiechów

na usta smutnych ludzi

ożyje radość w każdym sercu

i tańczyć będziemy i brodzić w kałużach

 

jak ptaki

 

w fiolecie świt w różowej tonacji krople

palcami malujemy serca

niech życie zapełni się kolorami

jak rzeka płynie czułości czerwoną wstęgą

 

 

🌹Zapach wiosny🌹

 

zagląda wszędzie

widzę jeszcze szary obraz

myśl budzę dreszczem tęsknoty

oko pełne zachwytu

 

wiatr

niesie zapach kobiety

wypełnia przestrzeń

nie wiem czy zostanie

 

wiosna

 

ile kroków z nią pójdę

ile przeżyję wieczorów

 

o poranku

uśmiechnę się

że jest

 

 

🌹No i wzięła, i zakwitła🌹

 

Gdzieś w ogrodzie samotnych dusz,

gdzie świeciło pustkowiem,

krzew bujnej wyobraźni rósł

na żyznej polskiej mowie.

 

Metaforą strasznie leciał,

gdyż bywało, nie powiem,

podlewała go poetka

emocjami w głowie.

 

Patrzeć tylko, jak to tryśnie

wierszem, słonym niczym łza,

w mowie pięknej, bo ojczystej

i zamiecie nas jak wiatr.

 

I mimo starań, mimo prób…

rym pod płotem jak pies siadł,

wątek w strofie padł jak trup

- ktoś poetce serce skradł.

 

No i wzięła, i zakwitła –

i jej dusza, i ta grusza.

Metaforą wnet zastygła

pośród ramion Morfeusza.

 

🌹Zapominam o tobie🌹

 

Chwytam noc czułą pieszczotą powiek.

Język czasu zlizał już sól z ran.

 

Nasza droga, usłana błędami,

zaprowadziła nas donikąd.

 

Ty szukałeś róży,

ja wolałam być słonecznikiem.

 

🌹Wspomnień kilka🌹

 

Muśnięć w sercu delikatnym

tchnieniem w dłoniach przytulonych

biciem w blasku spojrzeń żadnym

mrugnięć w tętnie przygaszonym.

 

Tyle dotknięć co momentów

brzmienie głosu w oddech zmienia

tyle dróg co zakrętów

chwil nikt już nie docenia.

 

Takich serc

takich tchnień

takich blasków w oczach twoich

takich ludzi

takich nas

takich wiosen w sercu moim…

 

🌹Po prostu wiosna…🌹

 

Wiosna w sercu,

wiosna dookoła –

zew wolności młodych ludzi woła.

Pierwsza nieskalana miłość,

pierwsze zakochanie –

z powiewem wiatru,

świergotem ptaków

wszystko, co pierwsze nastaje.

Jak świat z przyjściem wiosny

do życia się budzi,

tak miłość, jak pąk róży, zakwita

w sercach ludzi.

Nieraz przychodzi podczas

pierwszej burzy,

gdy piorun swą mocą pola poruszy.

Chwila rozpaczy i załamania,

gdy wśród zakochanych nadchodzą

dni smutnego rozstania.

Choć wiosna to tak piękna pora roku,

mająca w sobie tyle magii i uroku,

posiada w sobie tajemnice liczne.

Tylko człowiek zakochany wie,

jaką skrywaną pierwszą miłość

ma na serca dnie.

 

 

🌹***🌹

 

wiosną tak trudno

oswoić w brzuchu

motyle

 

bo wiosną miłość mózg wrasta korzeniem

sieje spustoszenie

(nie)szczęciem

zalewa neurony

 

ja wiosennieję

ty wiosenniejesz

my wiosenniejemy

 

do utraty tchu

motyli…

 

 

Tagi:
#poezja#wydaniezbiorowe#Primavera#antologiawiosennychwierszy#FundacjaPoetariat#wiersze
środa, 3 kwietnia 2024

Pierwszy krok...

Pierwszy krok za mną - wydanie własnego tomiku wierszy 😉

 

 

 

Trochę o mnie...

(tu serdecznie dziękuję moim patronkom za przygotowanie pięknych okładek 😍)

 

 

 

 

 

O czym jest tomik...

 

 

Czas na kilka wierszy... Zapraszam do odsłuchania 😌

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jeżeli bylibyście zainteresowani kupnem tomiku z płytą to zapraszam na allegro

 

 

Tagi:
#poezja#wiersz#autopromocja#Wedrowiecwkrainieciszy#JagodaBuch
środa, 3 kwietnia 2024

Wywiad z autorem... JORDAN TOMCZYK

 

 

Jordan Mateusz Tomczyk – urodził się w 1990 roku w Gnieźnie. Po ukończeniu studiów w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych w Poznaniu (kierunek – prawo) opuścił rodzinną miejscowość, by zamieszkać na stałe w Toruniu. Na co dzień pracownik biurowy, a po godzinach również dziennikarz sportowy. W czasach licealnych grywał w zespołach rockowych jako basista. Fan serii gier Assassin’s Creed. W wolnych chwilach pisuje wiersze, opowiadania i jednocześnie pracuje nad kolejnymi książkami. Największy wpływ na jego twórczość literacką wywarli tacy autorzy jak Stephen King, Jo Nesbø i Dmitrij Głuchowski, natomiast jego niedoścignionym wzorem pozostaje Johann Wolfgang von Goethe.

 

Czytadło: Dlaczego postanowiłeś skupić się na interpretacji postaci Wertera z powieści Johanna Wolfganga von Goethego?

Jordan Tomczyk: Postać Wertera zafascynowała mnie od momentu, w którym po raz pierwszy miałem okazję zapoznać się z dziełem autorstwa Goethego, a było to konkretnie w czasach licealnych. Muszę jednak otwarcie przyznać, że historia ta wróciła do mnie ze zwielokrotnioną siłą, kiedy kilka lat temu sam doświadczyłem podobnej sytuacji, jaka stała się udziałem wspomnianego wcześniej bohatera. Początkowo w ogóle nie planowałem wydać tej książki. Stanowiła ona dla mnie rodzaj nie do końca wówczas uświadomionej autoterapii. Pozytywny odzew ze strony osób, które miały okazję ją przeczytać, przekonał mnie jednak do tego, by podzielić się nią z resztą świata. Tamta sytuacja jest już na szczęście za mną, lecz książka, chcąc nie chcąc, pozostanie ze mną na zawsze, gdyż stała się dla mnie punktem wyjścia do dalszej twórczości literackiej.

 

Czytadło: Czy Werter mógłby znaleźć inną drogę, aby radzić sobie z trudnościami, zamiast targnąć się na swoje życie? Czy uważasz, że istniała szansa na pozytywne rozwiązanie dla niego?

Jordan Tomczyk: Droga, jaką podążył Werter zawierała w sobie wiele odnóg i gdyby we właściwym momencie wybrał choćby jedną z nich, nie skończyłby w grobie pod dwiema lipami. Mógł nie angażować się w znajomość z Lotą, kiedy tylko posłyszał, że jest ona z Albertem niemal po słowie. Mógł nie wracać do Wahlheim po tym, jak opuścił tę miejscowość, aby rozpocząć działalność konsularną. Mógł wreszcie poprosić Wilhelma, by zabrał go z powrotem w rodzinne strony, kiedy znajdował się już na skraju załamania nerwowego... Przede wszystkim zabrakło jednak kluczowego elementu, który obecnie jest zdecydowanie bardziej rozwinięty i ogólnodostępny, niż w tamtych czasach, a mianowicie... terapii.

 

Czytadło: Jakie elementy z życia Wertera uważasz za najbardziej uniwersalne i nadal aktualne w dzisiejszym społeczeństwie?

Jordan Tomczyk: Czasy się zmieniły, lecz w gruncie rzeczy zmianie nie uległa natura ludzka. Dziś wiele osób nadal wikła się w dziwne relacje, których nie można nazwać zdrowymi, szczęśliwymi związkami. To właśnie sprawia, że cierpią i przez to też podejmują w swoim życiu wiele błędnych decyzji. Nie zawsze prowadzą one do śmierci, a przynajmniej nie tej samobójczej, ale jednak uciekanie w różnego rodzaju uzależnienia również nie przynosi dobrych efektów. Ten właśnie element przychodzi mi na myśl w pierwszej kolejności. Jest ich oczywiście więcej, ale to raczej temat na obszerny elaborat.

 

 

 

Czytadło: Czy uważasz, że literatura może pełnić rolę terapeutyczną dla czytelników doświadczających trudnych emocji, takich jak nieszczęśliwa miłość?

Jordan Tomczyk: Tak, jak najbardziej. Sam jestem zresztą tego żywym przykładem. Zdecydowanie łatwiej jest poradzić sobie z pewnymi trudnościami życiowymi, kiedy mamy świadomość, że inni też ich doświadczyli, nawet jeśli mowa o postaciach fikcyjnych. Może zabrzmi to trochę jak oksymoron, ale razem cierpi się raźniej i to również uważam za nieodłączny element ludzkiej natury.

 

Czytadło: Czy istnieje jakaś specyficzna scena w „Wywiadzie z Werterem”, która jest dla Ciebie szczególnie istotna lub emocjonalna?

Jordan Tomczyk: Cóż, w zasadzie cała książka taką właśnie dla mnie jest, lecz gdybym miał wybrać jeden fragment, to chyba ten, kiedy pod koniec Dorian pyta Wertera, czy ten naprawdę nie miał innego wyjścia i musiał targnąć się na własne życie. Nie zdradzę jednak, dlaczego akurat ten moment, ponieważ odpowiedź... znajduje się w książce.

 

Czytadło: Czy istnieje jakiś konkretny przekaz, który chciałeś podarować czytelnikom poprzez swoją interpretację postaci Wertera?

Jordan Tomczyk: Chciałem przede wszystkim oddać emocje, jakie mi wówczas towarzyszyły, ale jak wcześniej wspomniałem, nie planowałem pierwotnie przekazać tej książki w ręce szerszego grona adresatów. Pisałem ją bardziej dla siebie, przynajmniej w tamtym momencie.

 

Czytadło: Jakie są Twoje metody pisania? Czy preferujesz określony czas lub miejsce do pisania?

Jordan Tomczyk: Jeśli chodzi o moją twórczość, to opiera się ona w głównej mierze na nagłych przypływach weny. Czasem w mojej głowie pojawiają się luźne myśli, które później zamieszczam w utworze, czasem są to całe zdania, lub nawet poszczególne słowa kluczowe, będące punktem wyjścia do dalszych działań. W takich chwilach chwytam od razu za telefon i wszystko skrzętnie notuję, a gdy mam już gotową lwią część materiału, siadam w wolnej chwili przed komputerem i układam wszystko w zwartą całość.

 

Czytadło: Czy zawsze marzyłeś o karierze pisarskiej, czy to coś, co pojawiło się w Twoim życiu spontanicznie?

Jordan Tomczyk: Od najmłodszych lat uwielbiałem pisać. Moja mama do dziś przechowuje różne wiersze oraz opowiadania, jakie pisałem, będąc jeszcze w podstawówce. Swoją pierwszą w pełni ukończoną książkę napisałem dość późno, jednak najwyraźniej na wszystko w życiu przychodzi właściwy czas.

 

Czytadło: Jakie są Twoje największe ambicje jako pisarza?

Jordan Tomczyk: Pisać tak wszechstronnie, jak to tylko możliwe. Pod tym względem chciałbym być trochę takim pisarskim Quentinen Tarantino. On przecież tworzy filmy, które nie tylko mają swój niepowtarzalny, specyficzny klimat, ale również dotykają bardzo zróżnicowanej tematyki. Mam bardzo wiele różnych zainteresowań literackich, poczynając od literatury pięknej, przez klimaty mafijne oraz post-apo, a na horrorach i thrillerach kończąc. Jestem też wstępnie umówiony z pewnym żużlowcem na stworzenie jego biografii. Krótko mówiąc, w swojej twórczości nie chcę ograniczać się wyłącznie do jednego gatunku literackiego.

 

Czytadło: Czy istnieją inne formy sztuki, które również Cię inspirują?

Jordan Tomczyk: Tak, oczywiście. Przede wszystkim muzyka i to nie tylko ta współczesna, ale również klasyczna, z Szopenem, Mozartem i Vivaldim na czele. Jeśli zaś chodzi o malarstwo, uwielbiam twórczość Salvadora Daliego oraz "Witkacego". Śmiało mogę o sobie powiedzieć, że jestem człowiekiem wrażliwym na sztukę.

 

Czytadło: Jakie są Twoje główne zainteresowania poza pisarstwem?

Jordan Tomczyk: Wspomniana muzyka, sport z naciskiem na piłkę nożną, historia oraz podróże. Te mogę wskazać jako główne, choć mam ich znaczenie więcej.

 

Czytadło: Czy muzyka, zwłaszcza  rockowa, nadal odgrywa istotną rolę w Twoim życiu i może mieć wpływ na Twoją twórczość literacką?

Jordan Tomczyk: Gitara basowa od pewnego czasu leży odłogiem ze względu na nawał obowiązków, lecz nie oznacza to, że wyrugowałem muzykę ze swojego życia. Ma ona zresztą wpływ na moją twórczość literacką. Czasem zdarza się, że wpada mi w ucho jakieś zdanie, lub nawet wyrażenie z danego kawałka i na jego podstawie tworzę następnie swój wiersz, lub opowiadanie. Muzyka do dziś w mej duszy gra i to już się raczej nie zmieni.

 

Czytadło: Jakie są Twoje ulubione elementy twórczości Stephena Kinga, Jo Nesbø i Dmitrija Głuchowskiego, które znalazły odzwierciedlenie w Twoich książkach?

Jordan Tomczyk: Są to przede wszystkim elementy grozy, tajemniczości i momentami mistycyzmu. Widać je przede wszystkim w opowiadaniach, które publikuję w Internecie na portalu "Opowi.pl". W sumie to dość ciekawe, bo ogółem nie przepadam za horrorami jako filmami, ale uwielbiam czytać książki osadzone w takich właśnie klimatach. Pisać zresztą też.

 

Czytadło: Czy Twoja praca jako dziennikarza sportowego wpłynęła na Twoje podejście do pisania literatury?

Jordan Tomczyk: Oczywiście. Dziennikarstwo opiera się przecież w głównej mierze na tworzeniu nowych treści, co pozwala rozwijać własny warsztat dziennikarski. W jaki sposób się to dokonuje? Na przykład poprzez sprawdzanie poprawności użytych w danym tekście wyrazów oraz sformułowań, co stało się w ostatnich latach moją małą obsesją, lecz muszę przyznać, że niezwykle pożyteczną. Praca dziennikarza sportowego wpływa zatem na moją twórczość literacką.

 

Czytadło: Czy masz jakieś rady dla młodych autorów, którzy również chcieliby podjąć się interpretacji znanych postaci literackich w swoich utworach?

Jordan Tomczyk: Mam takie dwie wskazówki. Po pierwsze: dobre rozeznanie w temacie. Niech  poszukują jak najwięcej informacji na temat wybranej postaci i to nie tylko w książce, której ona dotyczy, ale również w różnego typu opracowaniach, ekranizacjach itp. A druga rada? By jedynym ograniczeniem dla nich była wyobraźnia.

 

 

 

 

Tagi:
#wywiad#JordanTomczyk#WywiadzWerterem#WydawnictwoSorus#Czytadlo#autor
niedziela, 3 marca 2024

PODSUMOWANIE LUTEGO

Udało mi się przeczytać 7 książek 😜 wartych uwagi czytelnika.

Życzę Wam mnóstwo przygód z waszymi bohaterami i ciągle powiększającej się liczby przeczytanych książek 😁

 

LITERATURA DZIECIĘCA 1
LITERATURA PIĘKNA 0
KRYMINAŁ/SENSACJA/THRILLER 1
RELIGIA 0
ROMANS/EROTYKA 1
FIKCJA HISTORYCZNA/ROMANS/DRAMAT 0
LITERATURA OBYCZAJOWA, BELETRYSTYKA 1
POEZJA 3
PORADNIK 0
LITERATURA FAKTU/WSPOMNIENIA/BIOGRAFIA 0
HORROR 0
SCIENSE FICTION 0
POWIEŚĆ HISTORYCZNA 0
LITERATURA MŁODZIEŻOWA 0
FANTASY 0
RAZEM STR 1239

 

 

 

proza

 

IZABELA KRÓLCZYK OLAV MAŁY TROLL O DUŻYM SERCU AUTORSKIE
IZABELA ŁĘCKA KARBOLAND SORUS
KAROLINA ZIELIŃSKA NOAH. AUSSIE BROTHERS #1 EDITIO RED
KRZYSZTOF KLADER SZEPTY CIEMNYCH WÓD NOVAE RES

 

 

poezja

 

JOANNA BARANOWSKA USŁYSZ W SOBIE? ZACZEKASZ TU? PS CEZARY PAPAJ
OLGA BARTNIK WIATR Z PÓŁNOCY RKS JANUSZ MUZYCZYSZYN
GERARD KRZEMIŃSKI OKRUCHY FUNDACJA POETARIAT

 

 

 

Tagi:
#podsumowani#luty#2024
niedziela, 3 marca 2024

Kącik poetycki... OKRUCHY.

Gerard Krzemiński

Z tomiku: Okruchy

Wydawnictwo Fundacja Poetariat

 

 

🌹Blizna🌹

 

trudno jest

walczyć samemu

ze sobą

niełatwo jest

powstać z popiołu

 

upadek

z pozycji kolan

nie boli tak bardzo

lecz chwytam

pomocną dłoń

 

rana w sercu

wypalona żegadłem

obojętności

choć już nie boli

pozostanie na zawsze

 

 

🌹Marzenia🌹

 

dzień po dniu

odkładam swe marzenia

na półkę

z książkami do przeczytania

 

wiem że do nich wrócę

pragnienia ulepione z uczuć

dojrzewają powoli

w cieniu wspomnień

 

czasu tak mało

marzeń tak wiele

każdego dnia

rodzą się kolejne

 

tak trudno wybrać

to jedno jedyne

może wszystkie

pozostaną marzeniami

 

 

🌹Nadzieja🌹

 

nie zatrzymuj biegu życia

niech podąża za czasem

zatrzymaj się tylko na chwilę

po uśmiech

po kostkę czekolady

po watę cukrową

ukradzione chwile

smakują najbardziej

ukradzione spojrzenia

dotykają najmocniej

nadzieja przychodzi

z brzaskiem

 

 

🌹Nieznajomy🌹

 

kimże ów nieznajomy

czemu troszczysz się

o jego spokojny sen

 

czemu swe serce

przed nim otwierasz

przecież go nie znasz

 

czy to niepokój

sprawia drżenie

czy miłości pragnienie

 

on zagadką jest

tajemnicą

gdy ją odkryjesz

czar może prysnąć

 

pokochaj miłością niemożliwą

pozwól sercu drżeć

gdy odwiedzi cię we śnie

 

 

🌹Umierałem…🌹

 

wiele razy

odtrącony

porzucony

umierałem

z każdym wierszem

 

zawsze bolało

 

po wielokroć

spalałem się

w uczuciu

bolesny żar

koiły łzy

 

serce moje

osmalone

pełne blizn

 

jeszcze żyję

 

 

🌹Z innej gliny🌹

 

zbyt kruchej

by ukroić chleb

zbyt miękkiej

by wbić gwóźdź

 

zbyt delikatnej

by ugotować strawę

zbyt czystej

by zrobić pranie

 

zbyt szlachetnej

by zrobić zakupy

zbyt dumnej

by pochylić się

 

nad szarym życiem 

 

Tagi:
#poezja#GerardKrzeminski#FundacjaPoetariat#Okruchy#wiersz
poniedziałek, 26 lutego 2024

Wywiad z autorem... KRZYSZTOF KLADER

 

Krzysztof Klader, urodzony 26 września 1979 roku w Polsce (Rzeszów), jest absolwentem Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Rzeszowie. W latach od 2002 do 2005 studiował Edukację Artystyczną na Uniwersytecie Rzeszowskim. W połowie lat 90` założył i współtworzył pierwszą taką grupę streetart`ową w Rzeszowie, która zajmowała się wykonywaniem murali oraz grafiki. To także uczestnik konkursu na Ogólnopolskim Konwencie Twórców Komiksu w Łodzi, a także Rzeszowskiej Akademii Komiksu przy WDK Rzeszów. Na co dzień rysuje, maluje na płótnach, deskach i ścianach. Po pracy lubi słuchać ciężkich, mocnych brzmień. Debiutuje w dziedzinie literatury powieścią z gatunku kryminał/sensacja p.t. ,,Szepty ciemnych wód”.

 

Czytadło: Co skłoniło Cię do założenia pierwszej grupy streetartowej w Rzeszowie, i jakie były jej najważniejsze osiągnięcia?

Krzysztof Klader: Do założenia grupy streetartowej, skłoniło mnie i przyjaciela – Grzesia Paśkiewicza, kilka czynników i okoliczności. Po pierwsze; w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych w kraju zrobiło się sporo przestrzeni do działania na artystycznym polu. Na przykład w sklepach było już więcej farb, niż tylko biała i czarna. Paleta kolorów była wręcz nieograniczona, podobnie jak wyobraźnia, w której powstawały projekty. Do oficjalnych osiągnieć należy I nagroda w konkursie plastycznym „Ściana” i rok później Wyróżnienie w tym samym konkursie. O „nieoficjalnych” osiągnięciach nie chcę tu pisać, bo „nie ostygła jeszcze farba” na elewacjach kilkunastu budynków, choć minęło już sporo lat. To był wspaniały czas i historia na zupełnie inne opowiadanie.

 

Czytadło: Jakie wyzwania napotykałeś podczas udziału w Ogólnopolskim Konwencie Twórców Komiksu w Łodzi i Rzeszowskiej Akademii Komiksu przy WDK Rzeszów?

Krzysztof Klader: Udział w Ogólnopolskim Konwencie Twórców Komiksu był o tyle wyzwaniem, że trzeba było wymyślić fabułę, napisać scenariusz i narysować postaci. W szkole z kumplami często wymyślaliśmy takie historie, ale na Konwencie Komiksu obowiązywały krótkie formy. Po przyjeździe do Łodzi i udaniu się na sale wystawowe i prelekcyjne, odnalazłem swoje prace, ale szybko o nich zapomniałem, bo wokół było tyle komiksów, że nie wiedziałem na czym się skupić. Tam też spotkałem i otrzymałem autografy od Grzegorza Rosińskiego i Papcia Chmiela. Sylwetek tych tytanów komiksu, nikomu nie trzeba przedstawiać. W Rzeszowskiej Akademii Komiksu pod kierownictwem Wojciecha Birka, znawcę, a wręcz fanatyka komiksu, poznawaliśmy arkana sztuki komiksowej. Byli goście, prelekcje, wystawy. Świetnie wspominam ten czas.

 

Czytadło: Jakie są Twoje główne inspiracje artystyczne, zarówno w dziedzinie rysunku, malarstwa jak i literatury?

Krzysztof Klader: To i łatwe, i trudne pytanie. Po przestudiowaniu historii sztuki mam w głowie tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy dzieł i autorów. W rysunku oprę się na kresce komiksowej, a tutaj mistrzowie: Moebius, Bill Sienkiewicz, Todd McFarlane. I robi się coraz trudniej, bo w malarstwie aż roi się od wspaniałych artystów. Inspiracji nie brakuje, a te jeśli właśnie ich potrzebuję, to znajduję je u Jacka Malczewskiego, Zdzisława Beksińskiego, Wojciecha Siudmaka, i wielu innych. Wspomnę tu jeszcze o pracach Wiesława Grzegorczyka w dziedzinie plakatu; gdy oglądam Jego plakaty, to trzymam się za głowę. To Geniusz! A w literaturze? Nie wiem czy to inspiracje, ale dobrze czuję się przy Orwellu, Kafce, Rolandzie Toporze. Muszę to przemyśleć, sporo tu surrealistów…

 

Czytadło: Jakie są różnice między tworzeniem murali a pracą nad płótnami, deskami czy ścianami w kontekście Twojej sztuki?

Krzysztof Klader: Różnice wynikają z materii, na której się pracuje; zasadniczo największa różnica występuje przy ścianie. Niejednokrotnie wielkość takiej ściany czy muru zmusza do większego rozmachu, dosłownie i w przenośni. No i oczywiście perspektywa i percepcja odbioru dzieła. Obraz na ścianie będzie inaczej postrzegany, niż klasyczny obraz na płótnie, czy desce. Najbardziej lubię pracować na płótnach i dużych formatach. Mogę sobie wtedy poszaleć, choć zawsze, kiedy odchodzę od płótna, czuję na sobie spojrzenia moich profesorów i którzy niezawodnie powtarzają: kolego, może i 2+2 równa się pięć albo trzynaście, ale do cholery wszystko w tym malarstwie musi się zgadzać!

 

Czytadło: Co skłoniło Cię do zadebiutowania w literaturze, pisząc powieść z gatunku kryminał/sensacja "Szepty ciemnych wód"?

Krzysztof Klader: Do debiutu literackiego skłoniła mnie chęć przeniesienia na karty powieści historia, która od bardzo długiego czasu chodziła mi po głowie. Sam czytając innych autorów, niemal od razu wchodzę w wymyślony przez nich świat. Dwa, trzy zdania i jestem już gdzie indziej. Byłem ciekaw, czy odbiór mojej powieści wśród Czytelników może być podobny. No i okazuje się, że tak. W recenzjach, opiniach i rozmowach z Czytelnikami mam tego potwierdzenie. Jestem z tego powodu bardziej niż szczęśliwy.

 

Czytadło: Jakie emocje lub doświadczenia chciałeś przekazać czytelnikom poprzez swoją debiutancką powieść?

Krzysztof Klader: „Szepty ciemnych wód” to właściwie same emocje: smutek, radość, gniew, zaskoczenie, odraza, wstręt, duma, ekstaza i wiele innych. To właśnie na emocjach zależało mi najbardziej. Fabuła powieści, miała za zadanie wydobyć ich jak najwięcej. Na samym smutku, radości czy żalu daleko bym nie zajechał. I o tych właśnie emocjach, których w powieści jest znacznie więcej, piszą mi i mówią Czytelnicy.

 

Czytadło: Jak muzyka, zwłaszcza ciężkie i mocne brzmienia, wpływa na Twój proces twórczy?

Krzysztof Klader: Muzyka. Muzyka! Nie przypominam sobie, żebym stworzył coś bez udziału muzyki. Uwielbiam. Najczęściej towarzyszą mi ciężkie dźwięki Black Metalu, Heavy Rocka i Hard Core. Takiej muzyki słucham od szczeniaka (miałem osiem lat i starszych kolegów, którzy włączyli mi Halloween „Keeper Of The Seven Keys” i powiedzieli, że od tej pory jestem „Metalem”). Później było już z górki: Dragon „Fallen Angel”, Death „Leprosy”, Obituary „The End Complete”. Nasz Kat, Vader, Mgła… a czy muzyka wpływa na mój proces twórczy? Tak, tak, po trzykroć tak!

 

Czytadło: Czy istnieją konkretne tematy lub motywy, które często pojawiają się w Twoich pracach artystycznych?

Krzysztof Klader: Jeśli pojawia się u mnie pojęcie „często” i jestem w stanie to wyłapać, to natychmiast włącza mi się wielkie, czerwone światło i schodzę z tej ścieżki świadomości. To alert, który zmusza mnie do znalezienia innego rozwiązania, ale tak; operuję motywami - niech to będzie na doraźny użytek – aniołów i demonów. Na tej amplitudzie emocji najwyższe i najniższe wychylenia dobra i zła.

 

Czytadło: Jakie są Twoje plany na przyszłość w kontekście twórczości artystycznej, zarówno w dziedzinie sztuk plastycznych?

Krzysztof Klader: Obecnie jestem skupiony na napisaniu kolejnej powieści. Mam pomysły na kolejnych dziesięć książek; teraz jest czas na drugą. Jak to się ma, na przykład do malarstwa czy rysunku? No chyba właśnie tak, że niemal równocześnie maluję i rysuję. Łapię się na tym, że nie mógłbym pisać bez malarstwa i nie mógłbym malować bez pisania. W moim przypadku te działania po prostu nachodzą na siebie, przenikają się i mają na siebie ogromny wpływ. Nie potrafię już chyba oddzielić od siebie tych dwóch dziedzin.

 

Czytadło: Skąd wziął się pomysł na stworzenie postaci Aleksandry Oreanki i jakie były inspiracje do jej stworzenia?

Krzysztof Klader: Od samego początku wiedziałem, że postacią wokół której będzie toczyć się fabuła książki, zostanie kobieta. Dlaczego? Bo moim zdaniem w kobietach jest tak ogromna skala emocji, że mężczyźni mogą tylko o tym pomarzyć. Dla przykładu zestawmy obok siebie wkurzonego faceta i podobnie, kobietę. Mężczyzna (relatywnie) wygląda na wkurzonego, ale u kobiet ta emocja jest spotęgowana do entej (takie mam przekonanie). Facet – niech będzie w literaturze – to prosta konstrukcja. Kobieta? W ich przypadku nieraz piekło zamarzło…

 

Czytadło: Jakie wyzwania stanęły przed Tobą podczas kreowania atmosfery mrocznego thrillera, zwłaszcza w kontekście serii makabrycznych zbrodni?

Krzysztof Klader: Rzeczywiście. Fabuła to jedno – szkielet, rusztowanie, ale atmosfera to już inna sprawa. I znów – atmosfera, klimat nie dają się zamknąć w konstrukcyjnych ryzach. Mam przekonanie, że są właśnie ulotne, bliżej ducha, niż ciała. Wyzwaniem było takie wykreowanie atmosfery wokół postaci, żeby ich otulała, z czasem gęstniała do tego stopnia, iż bohaterowie będą mieć kłopoty z odróżnieniem tlenu od dwutlenku węgla.

 

Czytadło: Czy istnieją rzeczywiste zdarzenia lub postaci, które stanowiły inspirację dla fabuły "Szeptów ciemnych wód"?

Krzysztof Klader: „Szepty ciemnych wód” to absolutna fikcja literacka. Wszystkie postaci i zdarzenia są wykreowane w mojej wyobraźni, natomiast niektóre miejsca, mogą się Czytelnikom wydawać znajome, bardzo znajome lub rzeczywiste. Tego będziemy się trzymać. Jestem pewien, że Czytelnik szybko odnajdzie się w realiach powieści.

 

Czytadło: W jaki sposób proces śledzenia zbrodni Tanatosa i odkrywania kolejnych zwłok wpływa na rozwój postaci Aleksandry Oreanki?

Krzysztof Klader: Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły powieści, ale rzeczywiście, podążanie śladem Tanatosa prowadzi redaktorkę Oreankę w najciemniejsze zakamarki jej niespokojnej duszy. Innymi słowy, obrazy zwłok, okoliczności ich odkrywania stają się źródłem jej psychicznego i fizycznego wyczerpania.

 

 

 

 

Czytadło: Dlaczego zdecydowałeś się umieścić akcję w środowisku lokalnej redakcji tygodnika? Jakie aspekty społeczne czy zawodowe chciałeś przez to przedstawić?

Krzysztof Klader: Na potrzeby fabuły powieści, umieściłem moich bohaterów w redakcji lokalnego tygodnika. To źródło i niejako centrum wydarzeń. W redakcji zbierają się ludzie, zbiegają informacje, jak w soczewce skupiają się pomysły, idee, relacje. Stąd też wszystko i wszyscy rozbiegają się po kraju, w poszukiwaniu Tanatosa.

 

Czytadło: Czy postać Tanatosa została stworzona na podstawie rzeczywistych psychologicznych profili przestępców, czy też była to czysta inwencja twórcza?

Krzysztof Klader: Tanatos, to czysta inwencja twórcza. To najbardziej tajemnicza i wielowymiarowa postać. Nawet fizycznie różni się od zwykłych bohaterów. Ani kobieta, ani mężczyzna. O Tanatosie piszę i myślę TO. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że o Tanatosie jeszcze poczytamy i porozmawiamy.

 

Czytadło: Jakie wyzwania stanęły przed Tobą w kreowaniu psychologicznego portretu Aleksandry Oreanki, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej zmaganie się z własnymi demonami i wizjami?

Krzysztof Klader: Przede wszystkim Aleksandra Oreanka miała mieć w założeniu wielowymiarowy charakter. Targana emocjami i wydarzeniami nie ma lekkiego życia. Jej przeszłość jest znaczona bólem i goryczą. Profil psychologiczny Olki jest dosyć skomplikowany. Nie tylko jej. Generalnie moi bohaterowie – nawet ci drugoplanowi – muszą się składać z mięsa i nerwów. To wszystko ma być ich nierozerwalną składową. Przyznaję, że budowanie postaci sprawia mi ogromną przyjemność.

 

Czytadło: W jaki sposób pracowałeś nad budową napięcia i atmosfery strachu, szczególnie w kontekście przekazywanych co tydzień lokalizacji kolejnych ofiar?

Krzysztof Klader: Myślę, że to wypadkowa wszystkich książek, które przeczytałem, filmów które obejrzałem i kliku sytuacji, w których na własne życzenie się znalazłem. Konstrukcja fabularna książki – cotygodniowe informacje od Tanatosa – zmusiły mnie do budowania i zwiększania napięcia. Pewnie jak w wielu gatunkowych pozycjach literackich czy filmowych.

 

Czytadło: Czy są jakieś elementy powieści, które odzwierciedlają aktualne wydarzenia społeczne lub osobiste Twoje przemyślenia?

Krzysztof Klader: Czytelnik może sobie pozwolić na dowolną inetrpretację „Szeptów ciemnych wód”. Utrzymuję, że powieść to czysta fikcja literacka i lepiej, że nie ma w tym przypadku odzwierciedlenia w aktualnych, czy nawet historycznych wydarzeniach. Czy w powieści są moje przemyślenia? O tak! Wszystko to przerobiłem już w swojej wyobraźni.

 

Czytadło: Jakie są Krzysztofie Twoje plany na przyszłość? Czy masz w planach pisanie kolejnych thrillerów, czy może innych gatunków literackich?

Krzysztof Klader: Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to piszę kolejną powieść i będzie utrzymana w klimacie kryminału czy thrillera. Inne gatunki literackie również mam w głowie, ale na razie muszą poczekać w najdalszych zakamarkach mojej wyobraźni. Parę dni temu opowiedziałem pokrótce zaufanej osobie, o czym chciałbym jeszcze napisać, ale po kilku zdaniach gwałtownie mi przerwała mówiąc, że lepiej żeby o tym nie opowiadać i najlepiej nie dotykać pióra. No to chyba jednak napiszę…

 

 

- Kim jesteś?  - spytała Ola, pochylając się nad telefonem. Musiała powtórzyć, bo pierwsza próba wypadła ledwie słyszalnie.

- Moja tożsamość w tej chwili interesuje wyłącznie policję. Daj im spokój i pozwól popracować, chociaż organy ścigania nie będą mogły odwzajemnić się tym samym wobec ciebie.

Z grubsza potrafię przewidzieć, kiedy będziesz mogła odpocząć, ale w najbliższym czasie nie licz na to. A oni? W końcu biorą za tę robotę niemałe pieniądze i potencjalny sukces w tej sprawie może podnieść słupki zaufania do tej formacji o kilka punktów procentowych. Nie życzę im sukcesu, ale finał może być zaskakujący. Nieprzewidywalny dla wszystkich stron. Zadawaj pytania, Olu, a jeśli nie możesz, to poproś kogoś z milczącego towarzystwa o wskazówkę. Tam, aż kipi od pomysłów, wyrywają się do roboty. Ja słucham.

Kielanowicz wyrwał z notesu kartkę i coś nabazgrał, podsuwając Oreance. Ola musiała tylko odczytać treść:

- Aldona Muszyńska. Gdzie jest ciało? Gdzie są ukryte zwłoki?

 

 

 

 

 

 

Tagi:
#wywiad#KrzysztoKlader#SzeptyCiemnychWod#kryminal#sensacja#thriller#WydawnictwoNovaeRes#Czytadlo#autor
niedziela, 25 lutego 2024

Wywiad z autorem... OLGA BARTNIK

 

Olga Bartnik - W 2022 roku debiutowała zbiorem opowiadań pt. „Ceremoniał pustyni.” Autorka z zawodu historyk i HR – owiec, oprócz opowiadań pisze miniatury literackie, wiersze oraz recenzje. Trzeba przyznać, że ma ucho do języka. Publikowała w wielu czasopismach literackich, między innymi w „Bezkresie”, „Babińcu Literackim” oraz „Biuletynie Literackim” wydawnictwa Anagram. Jest żoną, matką i pisarką. Piękną i brzydką, dobrą i złą, pełną wiary, nadziei i poczucia bezsensu, rozsądku i szczypty szaleństwa, otwartości na ludzi i tęsknoty za ciszą. Na co dzień w dżinsach, sercem wybiera sukienki, a elegancja to dla niej umalowane rzęsy. Swoje obserwacje, myśli, chwile wyraża słowami, a resztę pozostawia w przestrzeni między nimi.

 

Czytadło: Skąd czerpałaś inspirację do napisania "Wiatru z Północy" i co skłoniło Cię do eksploracji tematów związanych z Północą?

Olga Bartnik: Mieszkam na norweskiej wyspie prawie 12 lat. Wiatr i cisza to pierwsze, co tu odnotowałam. Do wiatru przywykłam, a dzięki ciszy otoczenia, odnalazłam ciszę w sobie.

Jestem realistką z wyobraźnią. Inspiracje czerpię ze świata i sposobu percepcji rzeczywistości. Przykład: piszę o ciszy w górach. Gdy idziesz w góry, to cisza kłuje w uszy. Słyszysz swój oddech. Cisza nie tylko jest i da się doświadczyć. Ona drzemie, czai się, drga, kusi, schodzi do mojego serca...

 

Czytadło: Dlaczego wybrałaś Panią Specto jako centralną postać w wielu z wierszy? Jakie wyzwania i radości przyniosło jej stworzenie?

Olga Bartnik: Pani Specto to jest oczywiście ukłon w stronę Pana Cogito Herberta. Cogito jest racjonalny i hiperczujący, mocny i świadomy swoich ograniczeń, moralnie zaangażowany i odpowiedzialny za swoje życie. Wiersze Herberta od pierwszych, przeczytanych w liceum wersów, pozostają niedoścignionym wzorem poetyki sensu, celności i prostoty. To jeden z moich ulubionych poetów. Mam nawet tomik polsko-norweski herbertowskiego pióra.

Zastanawiałam się, jaki podmiot liryczny byłby mi najbliższy - buntowniczka, wojowniczka, krzykaczka, cyniczka, stoiczka, komiczka, mistyczka, matka Polka? Nie, żadna z nich. Najbliższa mojemu temperamentowi, osobowości (i niewydumane) jest obserwatorka.

Dlatego Pani Specto, bo specto, spectare... to po łacinie patrzeć, oglądać, obserwować. Dobrze, prosto brzmi. Napisałam kilka wierszy i przyjęło mi się w głowie.

Ciekawa jestem odbioru czytelników😊

 

 

Czytadło: Wiersze "Niedźwiedzie polarne" i "W ogrodzie" przenoszą czytelnika w niezwykłe miejsca. Czy te miejsca są dla Ciebie symboliczne, czy może opierają się na konkretnych doświadczeniach lub podróżach?

Olga Bartnik: "Niedźwiedzie polarne" to szybki strzał, można powiedzieć, po odwiedzeniu jednej z galerii sztuki w miasteczku obok. Uderzyło mnie, co tu się uważa za sztukę.

"W ogrodzie", to wiersz osobisty i symboliczny zarazem. W tym sensie i osobniczy, i uniwersalny. Każdy ma na koncie jakąś daninę złożoną na ołtarzu miłości.

 

Czytadło: Jakie są główne pytania filozoficzne, które stawia "Wiatr z Północy" i jakie odpowiedzi lub przemyślenia chciałaś przekazać czytelnikom?

Olga Bartnik: To jest taka mieszanka świata zewnętrznego i wewnętrznego, świata widzialnego - jakby powiedział Josif Brodski - i ukrytego. Człowiek żyje w obu tych światach i czasem ma trudność oddzielić je od siebie.

Powiem tak, struktura tomiku pomaga - część I mówi o postrzeganiu świata zewnętrznego. Część II to intymny obraz relacji i percepcja od wewnątrz. Część III - to próba spojrzenia z lotu ptaka, na ile potrafię, i próba złapania innej, nadprzyrodzonej perspektywy życia.

 

Czytadło: Czy Pani Specto jest dla Ciebie swoistym alter ego, czy raczej przedstawicielem uniwersalnych doświadczeń ludzkich?

Olga Bartnik: Zdecydowanie jest mi bliska jako obserwator i komentator rzeczywistości. Czytelnicy zdecydują, na ile jest uniwersalnym doświadczeniem. 😊

 

Czytadło: Wiersze poruszają kwestie transcendencji. Dlaczego zdecydowałaś się wpleść te elementy metafizyczne w swoją poezję?

Olga Bartnik: Metafizyka to fascynująca, a zapomniana dziś część filozofii, która pyta o kwestie podstawowe, dotyczące istoty i przyczyny bytu. Pyta też o to, co ukryte, tajemnicze, a przeczuwane na podstawie przesłanek, które wyprowadzamy z rzeczywistości. Uważam, że pytanie o Boga jest jednym z tych zasadniczych. Bez zadania tego pytania człowiekowi trudno znaleźć swoje miejsce. A poeta musi pisać o tym, co jego samego dotyczy.

 

Czytadło: Jakie znaczenie mają dla Ciebie wiersze dotyczące kwestii cywilizacyjnych, takie jak "Lekcja etyki" czy "Cywilizacja"?

Olga Bartnik: Całe nasze życie, obserwujemy, mniej lub bardziej świadomie, że coś się kurczy, obumiera w świecie - najpierw naszych wartości, potem w artefaktach kultury, które te wartości i pracę wytworzyły. Coś się zwątla, coś jeszcze się tli, a coś innego wchodzi w te miejsca. To obserwacja, więcej niż krytyka, bo zmian, które zaszły nie zatrzymamy, możemy za to je zrozumieć.

 

Czytadło: Czy "Wiatr z Północy" to również forma odniesienia do Twojego własnego życia i doświadczeń, czy raczej bardziej uniwersalny komentarz do ludzkiej egzystencji?

Olga Bartnik: Myślę, że odpowiedź na to pytanie pada już powyżej - oba.

 

Czytadło: Jakie techniki literackie lub stylistyczne są dla Ciebie najważniejsze w tworzeniu poezji, zwłaszcza w kontekście tego tomiku?

Olga Bartnik: Słowa brzmią, znaczą, tworzą obrazy i skojarzenia, wzbudzają emocje, uczucia. W poezji słowa są najważniejsze.

Uwiłam sobie lata temu osobistą definicję pisarza, w tym poety. To ktoś, kto zna te same słowa, co wszyscy, a inaczej je składa. Podtrzymuję i próbuję składać po swojemu. 😊

 

Czytadło: Czy istnieją konkretne przykłady postaci lub sytuacji, które były dla Ciebie szczególnie trudne bądź satysfakcjonujące do opisania w "Wietrze z Północy"?

Olga Bartnik: Napisałam kilka wierszy dla męża, dzieci, matki, siostry, dziadka i babci, przyjaciół. One się łączą z najsilniejszymi uczuciami.

 

Czytadło: Czy masz nadzieję, że czytelnicy znajdą w Twojej poezji konkretne przesłanie lub inspirację do refleksji nad sobą i światem?

Olga Bartnik: Mam nadzieję, że przebrną przez "Wiatr z Północy" - wewnętrzne i zewnętrzne światy myśli. Mam nadzieję, że te myśli będą wystarczająco zrozumiałe i proste, żeby czytelnika dotknąć.

 

Czytadło: Jakie reakcje czytelników są dla Ciebie najbardziej wartościowe lub satysfakcjonujące w kontekście tego debiutanckiego tomiku?

Olga Bartnik: Każda reakcja, uwaga, komentarz będą cenne i mile widziane. Zapraszam do kontaktu przez mój profil autorski. 😊

 

Czytadło: Czy praca nad "Wiatrem z Północy" wpłynęła na Twoje spojrzenie na świat i życie w jakiś istotny sposób?

Olga Bartnik: W latach 2019-2022 powoli, organicznie napisałam ponad 150 wierszy. "Wiatr z Północy" to utwory wybrane z tego okresu. Widać tu drogę - przekrój tematów, rozwój warsztatu. Wiersze tradycyjnie rymowane i rytmiczne przeplatają się z wolnymi i ascetycznymi. Dlatego pod każdym umieściłam datę powstania. Zebranie ich, współpraca z redaktorem, wydawcą, patronkami, promocja na pewno wpływają na mnie. Uczą pokory i odwagi mówienia własnym głosem.

 

Czytadło: Jakie są Twoje plany na przyszłość związane z tworzeniem poezji? Czy możemy spodziewać się kolejnych tomików o podobnej tematyce?

Olga Bartnik: Poezja jest jak skok w przerębel - myśl w pigułce. W odróżnieniu od prozy, którą, powiedzmy, można określić jak pływanie odpowiednio w: jeziorze - miniatury, rzece - opowiadania, morzu - powieści, oceanie - sagi. Skok do lodowatej wody jest ożywczy po wysiłkowym pływaniu w morzu, a to właśnie robię (czyli pracuję nad powieścią). Zatem od czasu do czasu będę wskakiwać w przerębel na mojej Północy.

Dziękuję wspaniałej Patronce za rozmowę 😊

 

Tagi:
#wywiad#OlgaBartnik#WiatrzPolnocy#WydawnictwoRKSJMuzyczyszyn#patronat#Czytadlo#autor#wiersz
niedziela, 25 lutego 2024

Kącik poetycki... WIATR Z PÓŁNOCY.

Olga Bartnik

Z tomiku: Wiatr z Północy

Wydawnictwo RKS Janusz Muzyczyszyn

 

 

🌹Lekcja etyki🌹

 

Pani Specto

prowadziła lekcję etyki

dla nastoletnich wikingów

wszyscy ziewali gadali wędrowali po klasie

strasznie przynudzała

o metafizyce

pytaniach podstawowych

sensie życia

tra la la

a oni chcieli wiedzieć

jak wytapia się stearynowe świece

ustala proporcje piasku wody i cementu w betonie

hoduje domowe kryształy

zaprawia steki na grilla

ile ma lat

i czy w kraju z którego pochodzi

dorośli mają netflixa

a młodzi grają w minecraft

na odpowiedź – Polak stworzył Wiedźmina

dyskusje umilkły

zostało siedem minut na dokopanie się

do pytania: kim jest człowiek?

 

zlepek atomów

idący na czele cywilizacji

świeca która spala się w Jego obecności

 

styczeń 2021

 

 

🌹Boczna uliczka🌹

Zbigniewowi Herbertowi (1924–1998)

 

To nie wymagało wielkiej odwagi:

Spakować przedmioty.

Zatrzasnąć drzwi bagażówki.

Zjeść ostatnią kolację ze znajomymi,

którzy niebawem zapomną moje imię.

Nakręcić zegar na piątą,

ostatni raz patrzeć na świt nad Odrą.

Zebrać uśpione ciała dzieci,

na główkach krzyże palcem skreślić,

zapiąć pasy bezpieczeństwa.

Wsiąść w samolot,

wylądować na biegunie świata,

gdzie ludzie mówią na wdechu.

Upoić się zapachem twojej skóry.

Nie odróżniać białej nocy od szarości dnia.

Żyć marzeniem kraju na skraju serca.

 

Patrzeć, jak dzieci rosną na ludzi –

protoplastów nowych rodów.

Zapodziać gdzieś miarę samotności –

kwitnąć pod twoim spojrzeniem.

Rozmawiać ze swoim Bogiem nieswoimi słowami

i czekać, aż wysłucha.

Budować swoje miejsce na Ziemi.

Wypatrywać starych ludzi i cmentarzy –

oswajać myśl, że żyją tam, dokąd idziesz.

Nadać imiona odcieniom tęsknoty –

jak kamieniom, którymi wypełnia się kieszenie.

Zapomnieć, kim się miało być

i stać się kimś innym.

Każdego dnia mieszkać

na bocznej uliczce wolności,

gdzie ludzie nie zaglądają sobie w okna.

 

grudzień 2020

 

 

🌹Wolę🌹

 

Wolę gdy mówisz o sobie

zamiast bez emocji obierać mnie z uczuć

cedzić słowa

domniemywać

dywagować

rozdrabniać na kompost

ogród zielonych pokrzyw szałwii

i zlanych słońcem

chińskich róż

 

czekam aż opowiesz o tym

co bezwzględnie wiesz

znasz

co cię dręczy i ośmiela

co w tobie ku mnie

ciąży

 

lipiec 2022

 

 

🌹Wiatr z Północy🌹

 

Wiatr z Północy nie zostawił we mnie suchej nitki

przekonań

o własnej kondycji

 

wstałam nieśmiertelna

kopnęłam kapcie pod łóżko

rzucę wyzwanie osiągnę szczyt

endorfinowy deszcz spłucze żal

minionych dni

jakby nie moich

 

śmiać mi się chce z legend o wieczności

rodzaju ludzkiego

gdy stoję u stóp góry

wspinam się na jej grzbiet – ona trwa

przystaję przy broczącym strumieniu

poję się jego sokami – on połyka moje łzy

zdobywam szczyt – góra nieporuszona

spuszcza ze smyczy północny wiatr

co próbuje wyrwać mi głowę z ciała

i stoczyć jak kamień do swoich stóp

 

 

🌹Sad wiśni🌹

 

Czy mi się śni?

za oknem sad wiśni

oszalał zakwitł mieni się rumieni

ciążą do ziemi kiście pełne czerwieni

grudniowe gałęzie

bez wiosny pąków liści

w nagim pędzie

nie chcą czekać marzyć zwlekać

tylko żyć

 

Czy mi się śni?

Nie, to naprawdę my.

 

Kwiecień 2020

 

 

Tagi:
#poezja#OlgaBartnik#WiatrzPolnocy#WydawnictwoRKSJMuzyczyczyn#patronat#Czytadlo#wiersz
niedziela, 25 lutego 2024

Wywiad z autorem... ULA GUDEL

 

 

Ula Gudel - z urodzenia córka Podlasia, z wykształcenia antropolożka kultury i ekonomistka, z przeznaczenia pisarka, na co dzień mieszka w Emiratach Arabskich. W 2022 roku zadebiutowała książką „Jaszczurka”, pierwszą częścią serii „Dziewczyna bez imienia”.

 

 

Czytadło: Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?

Ula Gudel: Tak naprawdę od kiedy zaczęłam czytać. Bardzo wcześnie zaczęłam pisać opowiadania, prowadziłam dziennik. Ale transformacja od bujnej wyobraźni dziecka do tworzenia powieści zajęła mi trochę lat… Na swojej drodze spotkałam równie wielu ludzi, którzy zachęcali mnie do podjęcia się tego bardziej na poważnie, jak i takich, którzy byli całkowitymi sceptykami takiej życiowej ścieżki (bo co można na tym zarobić!)  Od decyzji do decyzji, kiedy w końcu zaczęłam „poważną” pracę na pełnym etacie, pisanie zeszło na dalszy plan. I tak to trwało do 2022. W maju 2021 roku zmarła bliska mi osoba, mój cioteczny brat, z którym dzieliłam od dzieciństwa swoją pasję do fantastyki. Przez rok próbowałam poskładać sobie to jakoś w głowie i… nie mogłam. Nagle miałam taką wielką dziurę w życiu, tyle przegadanych wątków z „Gwiezdnych Wojen”, tyle nocy spędzonych na graniu i to wszystko nagle jakby zniknęło w przepaści niepamięci. Kiedy wyjechałam na urlop w maju 2022, nagle historia ze mnie popłynęła. To było jak obsesja. W dwa tygodnie zapisałam sześć czy siedem notatników. I to był pierwszy szkic „Jaszczurki”. Hołdem w jego stronę jest nazwa plemienia Azzgotów. To było jego przybrane imię w RPG.

 

Czytadło: Czy istnieją jakieś książki, które wywarły na Tobie szczególne wrażenie lub miały wpływ na Twoje życie?

Ula Gudel: Któż ich nie ma! Z jakiegoś powodu (może lepiej nie dociekać!) uwielbiam książki, które dotykają ciemnej strony ludzkiej natury, na przykład „Miasto Ślepców” Jose Saramango czy „Nowy, wspaniały świat” Aldusa Huxleya. Te, po których nie można zasnąć, bo czuje się, że odsłoniły jakieś nieznane, nieprzemyślane wcześniej elementy układanki, która składa się na człowieczeństwo. Wydaje mi się, że to jest także przyczyną, dla której klasyczne opowieści, jak greckie mity, wciąż pozostają dla nas inspiracją – świetnie odtwarzają tak odwieczne dylematy, przed którymi stajemy, a także ograniczony wpływ, który mamy na własne przeznaczenie. Połykam też masowo kryminały, stąd pewnie elementy intrygi w „Jaszczurce”.

 

Czytadło: Czy masz jakieś ulubione miejsce do czytania, które sprzyja Twojej twórczości lub relaksowi?

Ula Gudel: Jako pracująca mama dziecka ze spektrum autyzmu cieszę się każdą chwilą i każdym miejscem, które daje mi nawet pięć minut na bycie z własnymi myślami. Nie mam ich za wiele. Przeważnie piszę i czytam albo bardzo wcześnie rano – około piątej, albo po tym, jak położę córkę spać, późnym wieczorem. Z tego samego powodu od wielu lat jestem też fanką audiobooków. Uprzyjemniają mi codzienne stanie w korkach.

 

Czytadło: Jakie gatunki muzyczne najbardziej Cię inspirują lub towarzyszą Ci w różnych chwilach życia?

Ula Gudel: Świetne pytanie! Mam kilka list, których słucham, kiedy piszę. Jedna, na której królują Loreena McKennitt, Secret Garden, Dead Can Dance i John Williams. Ale mam oddzielną listę na sceny walki… gdzie mam wszystko, od ciężkiego rocka po „Can’t take my eyes off you” w wykonaniu Frankie Vallie. To właśnie ta piosenka podyktowała mi niejako starcie Eli i Ha’tenga w pierwszym rozdziale „Jaszczurki”. Jestem osobą, która łatwo sobie wizualizuje słowo pisane, dlatego kiedy piszę, od razu przewija mi się przed oczyma film i muzyka jest jego nieodłączną częścią.

 

Czytadło: Jakie są Twoje ulubione miejsca na podróże? Czy podróże wpływają na Twoją twórczość literacką?

Ula Gudel: Jestem bardzo przyziemną podróżniczką. Urodziłam się na wsi i z pełną dumą mogę stwierdzić, iż wieś ze mnie nigdy nie wyszła. Gdziekolwiek nie pojadę, to zawsze te mniejsze, zapomniane albo w ogóle nieodwiedzane miejsca stają się moimi ulubionymi. Uwielbiam jeździć tam, gdzie mogę zaznać spokoju, natury, pogadać z ludźmi, wysłuchać ich historii. Ostatnio moją ulubioną destynacją stała się Sri Lanka, którą wszyscy przyjezdni traktują jako miejsce, gdzie przemieszcza się z jednego punktu do drugiego. Kiedy jednak zatrzymasz się na chwilę i zdecydujesz na eksplorację okolicy na dłużej, zaczynasz naprawdę rozumieć, jak funkcjonuje ten kraj i ludzie, którzy w nim mieszkają. I takie interakcje naprawdę dają mi inspirację do pisania. Z jednej strony autorzy fantasy mają niby znacznie większą wolność literacką niż pisarze z gatunku powieści historycznej. Niby nie muszą robić dogłębnych badań nad kulturą, którą opisują… jednak tworzenie nowego świata wcale nie jest takie proste i zatrzymanie się jedynie na powierzchni sprawia, że łatwo podważyć całą historię. Podróże są najlepszym źródłem przemyśleń do tego kontekstu. O ile chce nam się spędzić czas na zagłębienie w mikroświat miejscowych i wyjście poza hotel.

 

Czytadło: Jakie są Twoje zainteresowania poza literaturą? Czy masz jakieś hobby?

Ula Gudel: Wolałabym mieć ich mniej! Jestem, niestety, z natury ciekawska i interesuje mnie zdecydowanie zbyt wiele! Przede wszystkim, od dziecka fascynują mnie opowieści z różnych stron świata – mitologie, bajki. Zbieram je nałogowo. Aha, poczekaj, miała być „nie-literatura”. Komiks zatem też się nie liczy, godzinami mogłabym rozprawiać o Thorgalu… Anime, gry planszowe i rpg, choć nie grałam od lat, ciągle chętnie sprawdzam, co dzieje się w tej sferze. Chciałabym mieć więcej czasu na sport – chodzenie po górach, sztuki walki, jogę. Poświęcam na to tyle, ile mogę, ale zdecydowanie mam niedosyt. Pogodziłam się jednak z tym, że w życiu człowieka są różne etapy. Kiedy jest się nasto- lub dwudziestoparolatkiem, można spokojnie inwestować we wszystkie własne zainteresowania. Potem przychodzi czas na rodzinę, priorytety się zmieniają i ten sam czas zaczynamy inwestować przede wszystkim w relacje z bliskimi. Nie ma co udawać, że pracująca mama dziecka, które wymaga sporo dodatkowej opieki i uwagi, znajdzie czas na codzienne hobby. Napisanie książki było już cudem samym w sobie. Ale dzięki dobremu podziałowi obowiązków z mężem, a także pomocy przyjaciół i rodziny udaje mi się, na szczęście, wygospodarować te chwile dla siebie.

 

Czytadło: Jak narodził się pomysł na stworzenie serii „Dziewczyna bez imienia” i dlaczego zdecydowałaś się połączyć różnorodne mitologie i folklor w jedną opowieść?

Ula Gudel: „Dziewczyna bez imienia” jest tak naprawdę kontynuacją historii, którą napisałam lata temu, ale nigdy nie opublikowałam. Była to opowieść o tajemniczej dziewczynie, która budzi się w elfim lesie i nikt nie zna jej pochodzenia. „Jaszczurka” jest więc niejako… drugą częścią. Kraj Ha’ami, który mamy okazję poznać głębiej w tej części, jest inspirowany tak starożytną Spartą, jak i kulturą samurajskiej Japonii. Plemię Azzgotów z kolei, które lepiej będziemy poznawać w kolejnych częściach, ma w sobie coś tak z kultu Ameryki prekolumbijskiej, jak i Afryki środkowej. Wiem, wiem, miszmasz! Obawiam się, że to lekkie zboczenie zawodowe… jednym z kierunków, które ukończyłam, była etnografia czy też antropologia kultury, jak zwał, tak zwał. Lubię zadawać sobie pytanie, co by było gdyby… Na przykład, gdyby nie wynaleziono nigdy wielkich religii monoteistycznych, co stałoby się z naszą moralnością? Wiem, że czytelnicy nazywają kraj Ha’ami okrutnym… ale, jeśli spojrzymy na to, jak funkcjonowała większość krain starożytności (a także średniowiecza), to nie odbiega to tak znowu bardzo od „standardu”. Od zarania cywilizacji ludzkość stara się jakoś uregulować własne zachowanie, oddzielić „kulturę” od „natury”. Jedne rozwiązania utrzymują się dłużej, inne popadają w niepamięć lub ulegają modyfikacji. Nie stosujemy już prawa Hammurabiego „oko za oko, ząb za ząb”, a jednak, kiedy stajemy się świadkami np. jakiejś okropnej zbrodni, dalej drzemie w nas taka pokusa. Chciałam pokazać ten dylemat każdej postaci – rozdźwięk pomiędzy prawami, narzuconymi przez ich otoczenie a osobistymi przekonaniami i pragnieniami jednostki. Mam nadzieję, że, choć w jakimś stopniu, to mi się udało.

 

Czytadło: Jakie elementy mitologii i folkloru najbardziej Cię fascynują Cię i dlaczego?

Ula Gudel: Wytłumaczę to na przykładzie… Ostatnio spędziłam tydzień w Laponii, poza kołem polarnym. Najbardziej fascynującym momentem dnia był dla mnie zachód słońca. Zupełnie inny niż jakikolwiek, który do tej pory widziałam. Wyglądał, jakby słoneczny dysk zanurzał się wprost w morze ognia na horyzoncie. I wtedy pomyślałam… nie powinno nas dziwić, że ludzie tworzyli historie o śmierci i odrodzeniu boga ognia w najkrótszy dzień roku. Jeśli nie wiesz, że Ziemia jest okrągłą planetą orbitującą wokół gwiazdy, jak wytłumaczysz takie magiczne zjawisko? Wydaje mi się, iż źródłem podań i legend była z jednej strony chęć wyjaśnienia zjawisk przyrody, niewytłumaczalnych przez dostępny zasób wiedzy, a z drugiej potrzeba ustanowienia roli człowieka we wszechświecie. Tworzenie historii to dla mnie największy skok cywilizacyjny ludzkości. Do tej pory to magiczne myślenie jest wciąż w nas obecne, choć nie zdajemy sobie z tego często sprawy.

 

Czytadło: Czy istnieją konkretne mitologie czy tradycje, które miały szczególny wpływ na kształtowanie świata przedstawionego w „Jaszczurce”?

Ula Gudel: Od czego by tu zacząć… wspomniana Sparta, Japonia, Wikingowie, Aztekowie, starożytny Rzym, kultura celtycka… pojawiają się stworzenia dobrze znane miłośnikom high fantasy, takie jak elfy, krasnoludy, smoki… ale w nieco innej interpretacji. Na przykład, smoki jako takie bliższe są ich dalekowschodnim współplemieńcom niż obrazkom z kultury zachodnioeuropejskiej. Są bardziej ucieleśnieniem żywiołów i energii, która płynie we wszechświecie, a mniej latającymi dinozaurami, które zieją ogniem i zbierają skarby. Ale to będziemy odkrywać krok po kroku. W pierwszej części ich obecność, tak jak i innych magicznych istot dopiero się zaznacza, jako że skupiamy się na kraju Ha’ami, a to plemię nie toleruje stworzeń innych niż ludzie.

 

Czytadło: Jakie wyzwania napotkałaś, tworząc opowieść, która łączy różne kultury i mitologie w spójną całość?

Ula Gudel: Dysonans poznawczy czytelników… a tak na poważnie, to było to dla mnie świetnym wyzwaniem. Nieustannie musiałam zadawać sobie pytanie, czy to ma sens. I wracać do materiałów źródłowych. Co też jedli na co dzień ci Spartanie… jak wyglądały ich łaźnie. Jaki styl walki ma sens dla elfów, a jaki dla krasnoludów… To ostatnie stało się tematem długich dyskusji z moim mężem przy kolacjach, gdyż on trenuje różne sztuki walki od przeszło trzydziestu lat. I z cierpliwością godnej lepszej sprawy godzinami tłumaczył mi, jakie taktyki powinna zastosować osoba niewielkiej postury w walce z większym przeciwnikiem. Aby dobrze oddać funkcjonowanie Ha’ami, sporo rozmawiałam też z kolegami, którzy spędzili lata w armii i opowiedzieli mi o życiu żołnierza. To było dla mnie naprawdę ważne, by dobrze uchwycić realia dnia codziennego.

 

Czytadło: Czy postaci w serii „Dziewczyna bez imienia” mają jakieś konkretne wzorce lub inspiracje w rzeczywistych postaciach historycznych czy mitycznych?

Ula Gudel: Lubię koncept „przypadkowego bohatera”. W naszej obecnej kulturze, w znacznej mierze kształtowanej przez amerykański indywidualizm, przywiązujemy sporą wagę do osiągnięć jednostki. Jednak czasami jest się po prostu odpowiednią osobą w odpowiednim miejscu i czasie. Takim zamysłem bawię się w „Jaszczurce”. Jeśli jest historyczna postać, która mi o tym przypomina, wskazałabym tu chyba Joannę d’Arc, przeciętną wieśniaczkę, która stanęła na czele powstania.

 

Czytadło: Jakie przesłanie chciałaś przekazać czytelnikom, bazując na pytaniu o rolę przeznaczenia w naszym życiu?

Ula Gudel: Wiem, że książki fantasy mają przede wszystkim służyć rozrywce. Jednak miałam nadzieję, że „Jaszczurka” skłoni niektórych czytelników do refleksji na temat źródeł moralności i własnych zasad. Na ile wybieramy wartości, którymi żyjemy, a na ile są nam dyktowane. Dlaczego uznajemy je za słuszne… żyjemy trochę w czasach „bo tak”, gdzie nie ma wiele miejsca na dyskusję, a antagoniści okopują się w rowach własnych przekonań. Ja lubię prowokować sama siebie i debatować z ludźmi o innych przekonaniach. Nie wydaje mi się, że mam jedyny przepis na prawdę. Chętnie słucham innych głosów, nawet bardzo różnych. Jedną z moich ulubionych postaci jest Ha’teng. Wielu czytelników go nienawidzi i traktuje jak kogoś jednoznacznie „złego”. Ja nie widzę go w ten sposób. Ma swoje zasady i swój system moralny, którego się trzyma. W jego świecie ten system ma sens.  

 

Czytadło: Jakie aspekty antropologii kultury wpłynęły na sposób, w jaki przedstawiasz społeczeństwa i ich zwyczaje w książce?

Ula Gudel: Jak wspomniałam, „Jaszczurka” niejako wyszła ze mnie sama i chyba jest wytworem zgromadzonych przez lata doświadczeń. Chyba moją największą wadą, a może zaletą dla części czytelników, jest upierdliwe przywiązanie do szczegółów świata tworzonego w książce. Naprawdę przemyślałam wszystko, od rodzaju broni, przez meble, po to, co bohaterowie mają na sobie i ile razy dziennie jedzą. I opisywanie tego sprawia mi frajdę.

 

Czytadło : Czy istnieją realne kultury czy tradycje, które miały wpływ na stworzenie plemiennych obyczajów Ha’ami?

Ula Gudel: Elementy kultury Ha’ami można odnaleźć w surowych zasadach funkcjonowania niektórych społeczności nordyckich (np. bezlitosne traktowanie słabych członków plemienia), czy samurajskiej Japonii (zamiłowanie do tradycyjnych zasad, kodeksu działania, sztywne struktury władzy). Ale największą inspiracją była dla mnie starożytna Sparta z jednym wyjątkiem – kobiety w całej Grecji miały ograniczone prawa, nie były obywatelkami równej kategorii. W Rzymie czy Egipcie było już zdecydowanie lepiej, zwłaszcza jeśli chodzi np. o dziedziczenie czy prawo własności.  W przypadku Ha’ami chciałam nieco zmienić ten paradygmat – gdzie z kolei inspiracją były matrylinearne kultury Afryki subsaharyjskiej. Zwłaszcza w plemionach wojowniczych, gdzie mężczyźni ponosili wysokie ryzyko na co dzień, to kobiety musiały być gwarantkami kontynuacji funkcjonowania społeczności i przejąć na siebie wiele obowiązków. Jednym z ciekawszych tematów jest dla mnie też struktura rodziny, gdyż ta również różni się znacznie w kulturach poza kręgiem judeochrześcijańskim. Misjonarze w Ameryce Północnej byli niezmiernie oburzeni rozwiązłością Inuitek, ponieważ małżeństwo nie było praktykowane, a kobiety w pełni dysponowały swoim ciałem. Sukces kraju Ha’ami zależy więc tak naprawdę od utrzymania równowagi pomiędzy kulturą silnego mężczyzny i niezależnej kobiety. Na wszystkich płaszczyznach.

 

Czytadło: Postacie w "Jaszczurce" są wyjątkowo dobrze skonstruowane.
Jak pracowałaś nad ich charakteryzacją i czy któryś z bohaterów jest Ci szczególnie bliski?

Ula Gudel: Dziękuję! Naprawdę miło mi to słyszeć! Każda z postaci jest mi tak naprawdę bliska… ale żadna nie jest wzorowana na nikim konkretnym. Czasami sobie z nimi pogadam przed pójściem spać. Pomyślę, jakie mieli dzieciństwo. Jakie mają marzenia, aspiracje. Ja bardzo lubię ludzi i tak na co dzień także lubię poznawać różnorodne osobowości. Mogę zdradzić, że mój mąż jest zauroczony Teminą i twierdzi, że to dlatego, iż w największym stopniu mnie przypomina 😊; być może jej praktyczne nastawienie do świata jest rzeczywiście mi bliskie.

 

Czytadło: Jakie są główne tematy, którymi chciałabyś się zajmować, wprowadzając do fabuły elementy magii i tajemniczych sił?

Ula Gudel: Fascynuje mnie zderzenie cywilizacji z nieokiełznanymi siłami natury. W następnych częściach „Dziewczyny bez imienia” właśnie takich elementów magii będziemy doświadczać – nimfy, syreny, centaury, smoki… stworzenia, które symbolizują niepokorne, kapryśne żywioły i bezradność człowieka wobec nieznanego, a także odkrywanie, jak te żywioły zrozumieć i pogodzić się z ich wpływem, jaką cenę trzeba zapłacić za życie z nimi
w zgodzie.

 

Czytadło: Dlaczego wybrałaś elfa o imieniu Tallen i tajemniczą dziewczynę Eli jako kluczowe postacie w historii? Jakie cechy w nich widzisz jako najbardziej istotne dla rozwoju fabuły?

Ula Gudel: Tworzenie postaci kobiecych jest jednym z najtrudniejszych zadań pisarskich. Naprawdę, o wiele łatwiej jest wymyśleć męskiego bohatera, który będzie lubiany przez odbiorców. Wiem to z autopsji. Tak niewiele jest postaci kobiecych w fantastyce, które szczerze polubiłam. Powodów ku temu jest wiele, nie chcę się nad nimi rozwodzić. Ilekroć rozmawiałam ze swoimi przyjaciółkami, „którą superbohaterką chciałabyś być?” (tak, mamy takie tematy, nie tylko paznokcie i pieluchy), wiele z nich odpowiadało: „…żadną.
Żadna z nich nie jest kimś, kim chciałabym się stać”. Eli jest młoda. Niedoświadczona. Szczera. Nie jest ani typową twardzielką, nie udaje, że jest mężczyzną. Nie jest też uwodzicielką. Jest zwykła. Ma w sobie wiele skromności i pokory. Ale też niezłomną wolę, lojalność i wierność swoim własnym zasadom. Świat ją weryfikuje. Jej naiwna wiara w lepszą stronę ludzkiej natury napotyka mur oporu żelaznych praw Ha’ami. Było dla mnie naprawdę ważne, by właśnie taka osoba była „wybrańcem.” O Tallenie nie dowiadujemy się zbyt wiele w „Jaszczurce”, ale poznamy go lepiej w kolejnych częściach. Jest Wędrowcem – elfem, który nigdy się nie osiedlił i poświęcił życie na dbanie
o magiczne stworzenia w Zielonym Królestwie. Pewnego dnia natrafił na zagubioną dziewczynę, która straciła pamięć o tym, kim jest. Nadał jej imię Eli i od tej pory stali się nierozłączni. Więcej o ich historii dowiemy się z nadchodzących opowiadań i w kolejnych tomach „Dziewczyny bez imienia”.

Ciekawym wątkiem jest dla mnie zderzenie kultur – sama mieszkałam do tej pory w kilku bardzo różnych krajach i obserwowałam, jak różnie ludzie podchodzą do adaptacji w nieznanych warunkach. Spotkałam się z pytaniami czytelników, dlaczego Eli nie jest bardziej zdecydowana w działaniu, dlaczego decyduje się ufać Teminie czy Periemu. Samotna dziewczyna w kraju, którego nie zna i nie rozumie. Przy pierwszej próbie oporu pobita do nieprzytomności przez wojownika, który ją przesłuchiwał… Jak wielkie musi być poczucie bezradności w takiej sytuacji? Takie rozterki towarzyszyły mi na każdym kroku.

 

Czytadło: Styl pisarski w "Jaszczurce" jest bardzo płynny. Jak dbałaś o równowagę między opisami świata a dialogami?

Ula Gudel: Dziękuję, ciągle pracuję nad warsztatem. Staram się tworzyć książkę, którą sama chętnie bym czytała. Opisywanie świata nie jest łatwe, zwłaszcza jak ma się wszystko ułożone w głowie, łatwo to przegapić fakt, iż czytelnik nie ma tych wszystkich informacji. Na etapie szkicu miałam bardzo pomocnych przyjaciół, którzy szczerze wytykali mi braki, jeśli tylko czuli niedosyt, np. opisu postaci czy sytuacji.

 

Czytadło: Czy możesz podzielić się z nami, co zainspirowało Cię do stworzenia zaskakującego finału? Czy miałaś od początku określony kierunek dla losów Ha’ami czy rozwijały się one organicznie w trakcie pisania?

Ula Gudel: Mam przemyślaną całą serię i całość losów głównych bohaterów. Natomiast niektóre wątki poboczne przychodzą bardziej spontanicznie. Finał „Jaszczurki” był zawarty już w pierwszym szkicu książki… obawiam się, że fatum jest nieubłagane. 😊

 

Czytadło: Czy mogłabyś podzielić się z czytelnikami jakimiś zapowiedziami lub wskazówkami odnośnie wydarzeń lub postaci, które mogą pojawić się w przyszłych częściach serii? Ile planujesz części?

Ula Gudel: W tej chwili mam skończoną drugą część, która czeka na redakcję i trzecią napisaną w trzech czwartych. Ale, jak wspomniałam, „Jaszczurka” jest tak naprawdę kontynuacją pewnej historii. Szczegóły z przeszłości tak Eli, jak i innych bohaterów planuję ujawniać krok po kroku, w opowiadaniach. Zobaczymy jeszcze, w jakiej formie zostaną opublikowane. Przede wszystkim, jestem niezwykle szczęśliwa, że moja powieść pozyskała czytelników, którzy cieszą się z jej odkrywania tak jak ja. Jestem bardzo wdzięczna za wszystkie pozytywne, jak i krytyczne opinie. Ta książka ma dla mnie bardzo osobiste znaczenie, więc to, że przemawia także do innych, jest dla mnie naprawdę ważne. Mam nadzieję, że dalsze losy bohaterów „Jaszczurki” nie rozczarują i dostarczą kolejnych ekscytujących wrażeń!

 

 

Tagi:
#wywiad#UlaGudel#Jaszczurka#Dziewczynabezimienia#WydawnictwoSorus#Czytadlo#autor#fantasy
niedziela, 25 lutego 2024

Kącik poetycki... USŁYSZYSZ W SOBIE? ZACZEKASZ TU?

Joanna Baranowska

Z tomiku: Usłyszysz w sobie? Zaczekasz tu?

Wydawnictwo Autorskie

 

 

🌹Ta chwila🌹

 

Wysłuchaj jej...

łaknie właśnie ciebie...

ta chwila...

zanim niepamięć...

zagłuszy,

wydrze wspomnienia...

pamiętaj...

wspominaj...

bądź,

żyj

i nowe przeżywaj...

 

 

🌹Wystawiona do wiatru🌹

 

Odgadujesz nastrój?

Trochę tu chłodno...

Tu mieszka wystawiona do wiatru...miłość....

dzika,

namiętna,

rozpaczliwa?!

 

 

🌹Tętni dobro🌹

 

Żądasz, by zło odeszło.

Niech dobro zawsze daje ci impuls.

Nie umiesz działać wbrew sobie?

Niegodziwość mogłaby ci zaszkodzić?

Ważne prawdy, które zawsze chronisz...

składają się na twoją nitkę życia.

Bez tętniącego dobra...

twój...

i świata...

koniec.

 

 

🌹Kruche🌹

 

Cicha noc z graniem jednego samotnego muzyka ...serca.

Gaśnie światło powoli,

ciemność usypia oczy.

Co ona może?

Jest inny niż myślała.

Niczego nie jest w stanie smakować z uczuciem.

Niczego nie jest w stanie usłyszeć prawdziwie.

Wszystko mdłe, nijakie, niczyje...

Nadzieje takie kruche...

 

 

🌹Pozostała silna🌹

 

Pomimo życiowego wycieńczenia

ponownie uwolniła swój czas

i idzie pod prąd.

Zadziwiona zwrotami akcji,

naruszającymi jej bezpieczeństwo

zlękła się nieraz.

Będąc przerażona, zapomniała o swoich słabościach.

Pozostała silna.

Strach nie uczynił jej słabą.

Już czas na nią.

 

 

Tagi:
#poezja#wiersz#JoannaBaranowska#UslyszyszwsobieZaczekasztu#patronat#Czytadlo

Archiwum

2024

2023

2022

  1. Wywiad z autorem... Janusz Muzyczyszyn
  2. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Janusz Muzyczyszyn(30 listopada)
  3. Wywiad z autorem... Anna Wrocławska
  4. Kącik poetycki... CIEŃ MOTYLA.
  5. Co mi w duszy gra... She
  6. Wywiad z autorem... Krzysztof Petek
  7. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Krzysztof Petek(28 listopada)
  8. Wywiad z autorem... Irena Tetlak
  9. Kącik poetycki... CZARNE ŁABĘDZIE.
  10. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Irena Tetlak(24 listopada)
  11. Bieganie... Triada Poczty Polskiej 2022.
  12. Kącik poetycki... UTWORY ZEBRANE.
  13. Kącik poetycki... JA DZIŚ NIE TAŃCZĘ, JA CZEKAM.
  14. Wywiad z autorem... Karina Frankowska
  15. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Karina Frankowska(22 listopada)
  16. Kącik poetycki... WAGONY DO CISZY.
  17. Wywiad z autorem... Magdalena Podobińska
  18. Kącik poetycki... OCALAŁY KARP.
  19. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Magdalena Podobińska(20 listopada)
  20. Bieganie... Bieg Jesienny 2022.
  21. Wywiad z autorem... Aleksandra Wilk
  22. Kącik poetycki... Wwierszowzięci. Ostatni romantycy. Rocznik liryki miłosnej 2022.
  23. Co mi w duszy gra... My Jolly Sailor Bold
  24. Co mi w duszy gra... Breathe
  25. Co mi w duszy gra... Сестра
  26. Bieganie... Bieg Niepodległości 2022.
  27. Bieganie... Bieg Zdrowia Psychicznego 2022.
  28. Kącik poetycki... Człowiek brzmi dumnie.
  29. Kącik poetycki... Dążenia i pragnienia serca naszego.
  30. Kącik poetycki... Nostalgia przemijania.
  31. Kącik poetycki... Człowiek to konstrukcja złożona z emocji i potrzeb ułożona.
  32. Rozstrzygnięcie konkursu literackiego na opowiadanie ze sceną erotyczną
  33. Kącik poetycki... ***.
  34. Kącik poetycki... Limeryki wybrane .
  35. Wywiad z autorem... Rafał Hubaj
  36. Kącik poetycki... Limeriada.
  37. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Rafał Hubaj(8 listopada)
  38. Bieganie... VIII SIEMANOWICKIE NOCNE MARKI 2022.
  39. Relacja z czatu... Magdalena Łubkowska
  40. Kącik poetycki... sekrety zmierzchu.
  41. Kącik poetycki... szepty tęsknoty.
  42. Kącik poetycki... uśmiech namaluję szminką.
  43. Kącik poetycki... podróż do niezapomnienia.
  44. Kącik poetycki... złudzenia.
  45. Kącik poetycki... lekcje z jesienią.
  46. Kącik poetycki... po drugiej stronie serca.
  47. Kącik poetycki... niesamotne tęsknoty.
  48. Kącik poetycki... gdyby cię nigdy nie było.
  49. Kącik poetycki... dziewczyna którą zna(ła)m.
  50. Czat z autorem... Magdalena Łubkowska
  51. Bieganie... Halloween Run 2022.
  52. Kącik poetycki... Most między sercami.
  53. Kącik poetycki... Wszystkie przeszkody.
  54. Kącik poetycki... To za mało.
  55. Kącik poetycki... Pielęgnuję.
  56. Kącik poetycki... W tym samym miejscu?
  57. Kącik poetycki... Czy wystarczy?
  58. Kącik poetycki... Z twoich ust.
  59. Kącik poetycki... Ukradkiem.
  1. Bieganie... Bieg Halloween 2022.
  2. Bieganie... Wycyckaj Raka.
  3. Dziwna sytuacja...
  4. Wywiad z autorem... Ewelina Stefańska
  5. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Ewelina Stefańska(28 października)
  6. Wywiad z autorem... Martyna Pawłowska-Dymek
  7. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Martyna Pawłowska-Dymek(27 października)
  8. Wywiad z autorem... Ewelina C.Lisowska
  9. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Ewelina C.Lisowska(25 października)
  10. Wywiad z autorem... Andrzej Wróblewski
  11. Wywiad z autorem... Anna Grzeszczuk
  12. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Anna Grzeszczuk(19 października)
  13. Kącik poetycki... Martwe numery.
  14. Kącik poetycki... Most między światami.
  15. Kącik poetycki... Niech moc będzie z kruchością.
  16. Kącik poetycki... Dwa światy.
  17. Kącik poetycki... ***(Kochanej Żonie Żanecie).
  18. Kącik poetycki... Święto Janki.
  19. Kącik poetycki... Poranek.
  20. Kącik poetycki... zmęczony uśmiech.
  21. Kącik poetycki... Bądź.
  22. Kącik poetycki... Czytajcie wiersze.
  23. Jagodowa pazurkomania 55.
  24. FR. OPOWIADANIA... ANDRZEJ WRÓBLEWSKI "Z ŻYCIA EMERYTA" część III
  25. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Andrzej Wróblewski(14 października)
  26. Konkurs... Kufer cedru pełen.
  27. Wywiad z autorem... Małgorzata Szepelak
  28. Kącik poetycki...***(Zapach nadziei).
  29. Kącik poetycki...***(Raczej nie zadaje się pytań retorycznych).
  30. Kącik poetycki... Napisane po śmierci Tomka Mackiewicza.
  31. Kącik poetycki... Chleba naszego…
  32. Kącik poetycki...*** (Trzecia piętnaście).
  33. Kącik poetycki...***(Każesz mi zwątpić w siebie).
  34. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Małgorzata Szepelak(13 października)
  35. Kącik poetycki... A ja śnię.
  36. Kącik poetycki... Na nowo.
  37. Kącik poetycki... Twój odcisk.
  38. Kącik poetycki... ***(znikam).
  39. Kącik poetycki... Kłódka.
  40. Kącik poetycki... Wybacz.
  41. Kącik poetycki... Ławka.
  42. Kącik poetycki... Weekend.
  43. Kącik poetycki... SIŁA JEST WE MNIE.
  44. Kącik poetycki... wrzesień 1939.
  45. Kącik poetycki... Jej twarz.
  46. Kącik poetycki... O kilka .
  47. Nabór do AUDIOANTOLOGII "Nadzieja"
  48. Kącik poetycki... ŚPIEW .
  49. Kącik poetycki... SENS ŻYCIA .
  50. Kącik poetycki... ZADOWOLENIE I OSZCZĘDNOŚĆ .
  51. Grzybobranie...2022
  52. Rowerowo... ROUTE 66.
  53. Bieganie... Bieg ZWIERZA 2022.
  54. Bieganie... Bieg wojsk Obrony Terytorialnej.
  55. Jagodowa pazurkomania 54.
  56. Jagodowa pazurkomania 53.
  57. Jagodowa pazurkomania 52.
  58. Jagodowa pazurkomania 51.
  59. Jagodowa pazurkomania 50.
  60. Wywiad z autorem... Monika Stanisławowska
  61. Kącik poetycki...(***) .
  62. Kącik poetycki...(***) .
  63. Kącik poetycki...(***) .
  64. Kącik poetycki...(***) .
  65. Kącik poetycki...(***) .
  66. Kącik poetycki...(***) .
  67. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Monika Stanisławowska(5 października)
  1. Bieganie... 43. PKO PÓŁMARATON SZCZECIN.
  2. Wywiad z autorem... Karina Obara
  3. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Karina Obara(21 września)
  4. Wywiad z lektorem... Aneta Mazurek
  5. Zapowiedź.Wywiad z lektorem... Aneta Mazurek(16 września)
  6. Bieganie... Biegowa akcja sprzątanie świata.
  7. Wywiad z lektorem... Czarek Papaj
  8. Zapowiedź.Wywiad z lektorem... Czarek Papaj(15 września)
  9. Bieganie... LENIWA PIĄTECZKA.
  10. Wywiad z autorem... Ewa Kaczmarczyk
  11. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Ewa Kaczmarczyk(13 września)
  12. Konkurs... Historia jednego uczucia; Złączeni samotnością; Aby, znów było pięknie.
  13. Wywiad z autorem... Kinga Michałowska
  14. Kącik poetycki... GDY SERCE ŁKA.
  15. Kącik poetycki... UROK SAMOTNOŚCI.
  16. Kącik poetycki... MOŻE DZIŚ.
  17. Kącik poetycki... DZIECIŃSTWO Z MAMĄ.
  18. Kącik poetycki... DŁOŃ.
  19. Chmury - co w nich zobaczymy :)
  20. Bieganie... PÓŁMARATON LATO 2022.
  21. Kącik poetycki... MIŁOŚĆ, BEZ IMIENIA.
  22. Kącik poetycki... MOGLIŚMY.
  23. Kącik poetycki... NIEWŁAŚCIWA PORA.
  24. Kącik poetycki... JAK WIELE.
  25. Kącik poetycki... MÓJ.
  26. Bieganie... Międzynarodowy Bieg z Psem.
  27. Bieganie...„Zdobądź Swój Broad Peak”.
  28. Kącik poetycki... W MOICH SNACH.
  29. Kącik poetycki... TEN, JEDYNY DZIEŃ.
  30. Kącik poetycki... UKOJENIE W TĘSKNOCIE.
  31. Kącik poetycki... WSZYSTKO, TO CO UTRACONE.
  32. Kącik poetycki... ISTNIENIE.
  33. Kącik poetycki... NIEWIELKIE PODOBIEŃSTWA.
  34. Kącik poetycki... SAM WŚRÓD MILIONA GWIAZD.
  35. Kącik poetycki... PRAWDZIWA TWARZ.
  36. Kącik poetycki... POCIESZENIE.
  37. Kącik poetycki... NIEIDEALNA MIŁOŚĆ.
  38. Kącik poetycki...(***) .
  39. Kącik poetycki...(***) .
  40. Kącik poetycki...(***) .
  41. Kącik poetycki...(***) .
  42. Kącik poetycki...(***) .
  43. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Kinga Michałowska(12 września)
  44. Bieganie...BIEG OBROŃCÓW WESTERPLATTE 2022.
  45. Chodzenie... GIEWONT CHALLENGE.
  46. Jagodowa pazurkomania 49.
  47. Jagodowa pazurkomania 48.
  48. Kącik poetycki... Recepta na długowieczność.
  49. Kącik poetycki... Poszukiwacz.
  50. Kącik poetycki... Szpital chorych dusz.
  51. Kącik poetycki... Modelki.
  52. Kącik poetycki... U wróżki.
  1. Kącik poetycki... Moje igraszki z pisaniem fraszki.
  2. Konkurs... Rubryka satyryka.
  3. Wywiad z autorem... Justyna Markiewicz
  4. Kącik poetycki... O ideale.
  5. Kącik poetycki... Do dziecka.
  6. Kącik poetycki... Do mądrości.
  7. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Justyna Markiewicz(31 sierpnia)
  8. Kącik poetycki... audio Magdalena Alicja Łubkowska.
  9. RECENZJA... ONA I ON
  10. Kącik poetycki... Erotyk księżycowy.
  11. Kącik poetycki... Lubię jak jesteś.
  12. Kącik poetycki... Samotność we dwoje.
  13. Kącik poetycki... Gdybyśmy tylko mogli.
  14. Wywiad z autorem... Magdalena Alicja Łubkowska
  15. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Magdalena Alicja Łubkowska(27 sierpnia)
  16. Pomoc dla Łódzkiego Stowarzyszenia Opieki nad zwierzętami
  17. Konkurs... Rywalka.
  18. Wywiad z autorem... Amanda Maria Chudek
  19. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Amanda Maria Chudek(25 sierpnia)
  20. Konkurs... Mocno osadzony.
  21. Wywiad z autorem... Marcin Lewiński
  22. Kącik poetycki... przed snem.
  23. Kącik poetycki... synteza wojny (bohaterom Ukrainy).
  24. Kącik poetycki... wzgórza (zapis limfatyczny).
  25. Kącik poetycki... wenecja.
  26. Kącik poetycki... miasto pozostawienia.
  27. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Marcin Lewiński(24 sierpnia)
  28. Wywiad z autorem... Ryszard Oleszkowicz
  29. Kącik poetycki... *** (kiedyś).
  30. Kącik poetycki... *** (na ścieżce).
  31. Kącik poetycki... ***(w rzęsiście rozcieplonej słowami).
  32. Kącik poetycki... ***(idź).
  33. Kącik poetycki... ***(odys galerą umarłych mitów).
  34. Kącik poetycki... kiedy w tańcu.
  35. Kącik poetycki... ***(nie ma tchnień).
  36. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Ryszard Oleszkowicz(23 sierpnia)
  37. Wywiad z autorem... Ewa Gajewska
  38. JĘZYK CHIŃSKI... ZESZYTY ĆWICZEŃ CZĘŚĆ 1 i 2
  39. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 7 KRESKI, KROPKI
  40. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 6 O DRZEWIE
  41. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 5 O OGNIU
  42. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 4 SKĄD TE SŁOWA?
  43. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 3 ZNAK DO ZNAKU
  44. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 2 TAJEMNICA KLUCZY
  45. JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 1 POZNAJEMY ZNAKI
  46. RECENZJA... PROJEKT "W KRZAKACH" , JĘZYK CHIŃSKI, KSIĄŻECZKI DLA DZIECI I DOROSŁYCH
  47. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Ewa Gajewska(22 sierpnia)
  48. Gwara Poznańska... U GOLARZA
  49. Kącik poetycki... Przenikanie.
  50. Konkurs... Przeźrocze.
  51. Wywiad z autorem... Zuzanna Marciniak
  52. Kącik poetycki... xxx(wiersz na dobranoc...).
  53. Kącik poetycki... Bez słów.
  54. Kącik poetycki... Nadwierzchołki.
  55. Kącik poetycki... Przeźrocze.
  56. Kącik poetycki... Porcelanowe chwile.
  57. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Zuzanna Marciniak(19 sierpnia)
  58. Luna... wypatrując innych psów.
  59. Wywiad z autorem... Robert Kuśta
  60. RECENZJA... BAJKI Z MORAŁEM
  61. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Robert Kuśta(15 sierpnia)
  62. Rowerowo... IV Bieg Pamięci Powstańców Warszawskich 2022
  63. Jagodowa pazurkomania 47.
  64. Jagodowa pazurkomania 46.
  65. Jagodowa pazurkomania 45.
  66. Bieganie... Zdobądź swoją Annapurnę!
  67. Pszczelarstwo... warsztaty
  68. Wyniki konkursu... Historie pisane emocjami
  69. Co mi w duszy gra... Lord It's A Feeling Orchestral
  70. Co mi w duszy gra... Off The Ground
  71. Co mi w duszy gra... Close Your Eyes (feat. iiola)
  72. Co mi w duszy gra... Too Close
  73. Co mi w duszy gra... Air I Breathe
  74. Co mi w duszy gra... Changing
  75. Co mi w duszy gra... "River" | Indie88 Black Box Sessions
  76. Co mi w duszy gra... Heartbeat (Chase & Status Remix)
  77. Bieganie... Bieg Powstania Warszawskiego.
  1. Gwara Poznańska... Jade na działke!
  2. Gwara Poznańska... Zorgujemy cukier, tej!
  3. Co mi w duszy gra... Zatracam się
  4. Bieganie... Bieg zwycięstwa nad Epidemią.
  5. Co mi w duszy gra... Dziś nie ma takiej wiosny
  6. Co mi w duszy gra... Sztorm
  7. Co mi w duszy gra... Hideaway
  8. Konkurs... Fałszywa przepowiednia.
  9. Wywiad z autorem... Michał Godlewski
  10. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Michał Godlewski(28 lipca)
  11. Wywiad z autorem... Magdalena Kapuścińska
  12. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Magdalena Kapuścińska(27 lipca)
  13. Konkurs... Historie pisane emocjami. - do 4.08.2022 dla kanapowiczów :)
  14. Wywiad z autorem... Ewa Wyszyńska
  15. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Ewa Wyszyńska(26 lipca)
  16. Wyspa Edwarda Zaniemyśl - spotkanie z Agnieszką Krawczyk
  17. Co mi w duszy gra... SNOW RAVEN (OLOX) feat. ANDREAS OM, Gennady Papizh, Jivan Gasparyan, Jivan GasparyanJR. CRYING EARTH
  18. Co mi w duszy gra... OTYKEN - MY WING REMAKE popular on Tik Tok (official MV)
  19. Wywiad z autorem... Monika Magda Krajewska
  20. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Monika Magda Krajewska(22 lipca)
  21. Konkurs... Ceremoniał pustyni
  22. Wywiad z autorem... Olga Bartnik
  23. Zamazywanie naszego świata... fragment z książki
  24. Łamanie Praw Natury... fragment z książki
  25. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Olga Bartnik(21 lipca)
  26. Jagodowa pazurkomania 44.
  27. Co mi w duszy gra... Lindsey Stirling - Love Goes On and On ft. Amy Lee of Evanescence
  28. Koncertowa niedziela... Cleo, Kalvi i Remi
  29. Wywiad z autorem... Joanna Marcinkowska
  30. Kącik poetycki... Przypadek.
  31. Kącik poetycki... Iluzja.
  32. Kącik poetycki... Spokój.
  33. Kącik poetycki... Tęsknota.
  34. Kącik poetycki... Światło.
  35. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Joanna Marcinkowska(18 lipca)
  36. Luna... Gdy nie chcę jeszcze wstawać
  37. Wywiad z autorem... Agnieszka Pruska
  38. Gwara Poznańska... Wakacje Tej!
  39. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Agnieszka Pruska(15 lipca)
  40. Kącik poetycki... Maskarada.
  41. Kącik poetycki... Bez słów.
  42. Kącik poetycki... Szczypta magii.
  43. Kącik poetycki... Marzenia
  44. Kącik poetycki... Mandala.
  45. Rowerowo... Bieg zwierza.
  46. Bieganie... Bieg Letni.
  47. Foodtruck... Środa Wlkp.
  48. Wywiad z autorem... Michał Machnacki
  49. Polecajka... Cuda jeszcze raz cuda
  50. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Michał Machnacki(11 lipca)
  51. Jagodowa pazurkomania 43.
  52. Jagodowa pazurkomania 42.
  53. Konkurs... Życie nie lubi porządku
  54. Wywiad z autorem... Agnieszka Świrniak
  55. Co mi w duszy gra... Taniec Belgijski
  56. Holi Święto Kolorów - Środa Wlkp.
  57. Rowerowo... Biegnę po piwo!
  58. Zapowiedź.Wywiad z autorem... Agnieszka Świrniak(6 lipiec)
  59. Bieganie... Światowy Dzień Psa.
  60. Bieganie... VII Siemanowicki Bieg Świetlików

2021

© 2007 - 2024 nakanapie.pl