Nie mogłam się powstrzymać, tak pięknie dziś świeci słońce, że z Lunką wybrałam się na spacerek. Nowo powstałe malowidło na jednym z bloków osiedlowych wita nas każdego dnia gdy idziemy tą że ścieżką po lewej stronie.😀 A po prawej no cóż... plac zabaw dla dzieci mamy.🙃😄 Lunka złapała trop ciekawe kogo... to jednak nie trop😂🤣 szukała miejsca na swoją potrzebę, a to też wymaga odpowiedniego miejsca. Heh.... Idąc dalej Lunka wytropiła kasztana i trochę z nim hasała...W pewnym momencie nie chciała ruszyć, zaparła się i nie do ruszenia. Trzeba było ją przekupić... no więc mówie: - idziemy na ławeczkę? No więc się ruszyła.😊 Na ławeczce trochę się wygrzałyśmy, poobserwowałyśmy, i ruszyłyśmy dalej... Ponieważ nasze osiedle jest dość spore jeszcze na koniec Kościółek Wam pokażemy z ciekawszych rzeczy na koniec i wyruszamy w dalszą drogę...