Bogusław Pieszycki
Z tomiku: DOPOWIEDZENIA
Wydawnictwo Sorus
Przebudzenia
🌹Wszystko w swoim czasie🌹
Ja, słaby i nagi syn prometejski,
co z gliny powstał przesiąkniętej
krwią zbrodniczą gigantów – synów Ziemi
oraz z łez najszlachetniejszego tytana.
Dusza ma z ognia niebieskiego wschodzi,
iskry w mych oczach ze słońca rydwanu
ujrzeć można w zadziwionym wzroku, jakim wodzę,
ciepło odnajdując w pięknie – sztuki i rzemiosła.
Tyś biegle uformowana hefajstowskim kunsztem,
pięknem robót kobiecych Atenie dorównasz,
od Afrodyty oblicze – uwodzicielskie oczy – masz,
mowę kuszącą – charakter Hermesa – dopełniasz róży kwiatem.
Bliski Epitemeusza tę oto Pandorę proszę,
aby posąg dotąd szczelnie kryty
nadal tak skrywała przed obliczem ludzi,
aby do cierpień prometejskich pochopnie nie doszło.
Kiedy zaś przeminą czasy oczyszczenia
po zniesionych granicach lądów i mórz wielkich,
wtedy woda występki – gigantów pragnienia
obmyje, zaprawiając na ból i trud wszelki.
Wierzę, że osiągniemy razem szczyt Parnasu
niczym w swym czółnie Deukalion i Pyrra,
a z wierności Prawdzie – Światłość moc nam przyda,
by nawet kamienie owoc Miłości wydały w tym czasie.
16 stycznia 1985 r.
Przebudzenia
🌹Pytania🌹
Czyta czarek Papaj @Poezja Ma Głos
Czy czas upływa
🌹Kiedy możesz kochać…🌹
Kiedy możesz kochać,
usuń ze swego serca
każdą drobinę nie-woli supełka,
pozwól, niech się zakończy serca poniewierka
i ogarnij wszystko,
co w tobie Bóg stworzył.
Wtedy doświadczysz, wolna będąc w sobie,
że zdolna jesteś zrywać więzy innym
ich własnych nałogów.
I wykonasz pracę winną swemu Stwórcy,
by pęta namiętności,
podłość ludzi
zdeptać,
a uwolnionego w ten sposób człowieka
miej siłę i chęci
(widząc wolnym)
kochać…
Bądź pewna,
ten ciebie pokocha
prawdziwie.
Smardzewice, 10 maja 1989 r.
Obrazki
🌹Rajdowa refleksja🌹
Na granitowej skale,
na mchów górskich dywanie
rośnie sosna spleciona z wiatrem – drzewa ramiony.
Rzekoma otchłań szczytu
ukazując przepastne podwoje,
pozwala odnaleźć skryte
świata powiązań zwoje.
Bo szczyt to symbol wielkości,
lecz nie materii a ducha
o horyzontów wielkiej śmiałości.
Na nim łatwa to sztuka
świata dostrzec doskonałość,
której, nie próżno, w nizinach szukać.
25 kwietnia 1973 r.
Poszukiwanie
🌹Cykl🌹
ich dwoje
trudno zauważalnych w natłoku
osób przedmiotów spraw
w rozmowie snują nić
marzenia
obok nich wartki nurt życia
plączą się nogi
krzyżują drogi
a z nimi łączą dwa życia
tych dwoje…
27 lutego 1973 r.
Dom
🌹Do domu Ojca🌹
Zaczyna się niewinnie
- Rozmowa, prosty gest
Na falach uczuć płynie,
Żegluje bez kompasu.
Owoc zakazany kusi
- Przyciąga, przykuwa myśli,
Paraliżuje rozum.
Słowa uwięzły gdzieś.
Gorączka i ciężki oddech
- Psychiczny, wewnętrzny ból.
Wracam do domu Ojca,
Zbłądziłem… Ojcze mój.