Anna Nazar
Z tomiku: Amor fati
Wydawnictwo Fundacja Poetariat
🌹My🌹
Jak trawa
rozwichrzona na wietrze
jak pachnące suche siano
rozsypujemy się
w dłoniach niecierpliwych
pył unoszony podmuchem
dławi skrawki życia
pocięci poszarpani
motamy się
koszmarem nocy
udręczeni
gaśniemy
bezdechem
🌹Miłość🌹
Podarował miłość
lekką jak zefir
pocałunkami
rozpalił zmysły
pali się jak żagiew
jak płonąca żyrafa Dalego
od czubka głowy
po stopy mały palec
niech się pali
nawet tylko tli
lub żarzy
byleby
nie zgasła
🌹Dwa serca🌹
Wracała lżejsza
o swoje serce
lekka jak piórko
on zabrał je z sobą
nie udźwignął
ciężaru
-pękło-
rozsypało się
na milion
kryształów
🌹Kiedy odszedł🌹
Noszę tę miłość
w tobołku serca
związanym
węzłem gordyjskim
nieraz dotykam jej
myślami czystymi
od najbielszych
prześcieradeł
słucham szmeru
i drżenia czułych strun
nikt nie odbierze
wspomnień o tobie
przed nami tylko
wieczność
🌹Słowa🌹
Co mogę ci dać
w czas niewdzięczny
dotkliwie rozdzielający
bliski tylko wirtualnie
słowa tylko słowa
wypełniają pustkę dni
rozpalają głodne zmysły
uśpione długim snem
zapomnijmy o codzienności
dajmy się ponieś marzeniom
Pegaz niech pofrunie w świat
wyzwoli zniewolone zmysły
cóż warte jest życie
bez pasji uczuć pragnień
czy to sen
majak iluzja
przecież pestka to owoc
miłości.
🌹***🌹
Myśli rozbiegane
w zamieszaniu pragnień
promienie nadziei
zniekształcone w szybie
codzienności
pragnienia to nic innego
jak chęć dogodzenia swej
próżności
nadzieja to chęć wytłumaczenia
swojej nieudolności
🌹Wersami otulaj🌹
Lśnisz na wysokim niebie
słońcem nigdy niezachodzącym
gwiazdy z zimnym księżycem
konkurują zawzięcie
emanujesz ciepłem
pieścisz szorstkość i niedosyt
otulasz wersami
długo tańczą w głowie
zachwyt spijam z ust
których nie mogę dosięgnąć
ciągle uczysz mnie siebie
bym zapamiętała słowa
śmiech tembr głosu
nasz alfabet