Ewa Bitner, Piotr Burski
Z tomiku: Zanim świat zwariował
Wydawnictwo Sorus
🌹Wiosna 🌹
Co jeszcze pisać o wiośnie?
Rzec by można – nihil novi:
Że słońce świeci radośnie,
Wśród gałęzi kląska słowik.
Drzewa oczy cieszą z rana,
Zachwycają zielonością.
Każda para zakochana
Promienieje wprost miłością.
Nad polem lecą bociany,
Wróciły z wczasów w Afryce,
Narcyzy i tulipany
W wiosennej toną muzyce.
Zapach bzu zmysły odurza,
Jaśminy w złocie i bieli.
Gwałtowna wiosenna burza
Wodę roślinom przydzieli.
I tylko lepiej nie mówić,
Że wiosna trwa bardzo krótko.
Jak młodość gdzieś się zagubi,
Odpłynie zieloną łódką...
Łódź, 26 lipca 2016
🌹Piotrkowska🌹
Czy wiesz, że w naszym mieście jest taka ulica,
Która na całym świecie nie ma sobie równych?
Jej czar niepowtarzalny każdego zachwyca,
Chociażby już przemierzył sto arterii głównych.
Z jednej strony jej strzeże sam Kościuszko dzielny,
Z drugiej Reymont – tu jego ziemia obiecana.
I tutaj kiedyś Wajda stworzył obraz wierny
Powieści, co jest wszystkim w Łodzi dobrze znana.
Stoją tu obok siebie piękne kamienice,
W strojne rzeźby ubrane, gzymsy i balkony.
Gdy wieczorem na spacer wyjdziesz w tę ulicę,
Odczujesz wtedy nastrój jej nieoceniony.
Ujrzysz, jak na ławeczce Tuwim sobie siedzi,
Jak gdyby był od zawsze, nigdy nie odchodził,
I w wojennej tułaczce pół świata nie zwiedził,
Lecz cicho i spokojnie mieszkał w naszej Łodzi.
Wtedy przypomnisz sobie dzieciństwo szczęśliwe,
Gdy wszystko było piękne i jasne, i proste,
Kiedy dziadek do snu czytał „Lokomotywę”
I cichutko w sen złoty przechodziłeś mostem.
Jeśli tutaj nie byłeś, to przyjedź koniecznie.
Z całego serca dzisiaj zapraszam cię szczerze.
I to przedziwne miasto zapamiętasz wiecznie.
A kiedy cisną buty, riksza cię zabierze.
🌹Okruchy życia🌹
Mało kto opowiedzieć swe życie potrafi,
Złożone ze wspomnień i starych fotografii.
W pamięci zawsze zostają tylko okruchy,
Jakieś chwile strzeżone przez łaskawe duchy
Oraz te, pełne zwątpień, bólu i cierpienia,
Których wymowy nawet lekarz-czas nie zmienia.
Człowiek składa się z tego, co myśli o sobie,
I tego, jak go widzi bliźni – drugi człowiek.
Właśnie suma tych spojrzeń to prawdy synteza.
Nawet kto do świętości prostą drogą zmierza,
Nie jest w stanie się oprzeć przed groźną pokusą.
Wątpliwości miotają często ludzką duszą.
Wśród ludzi tłumu każdy jest trochę samotny
I często go przeraża pęd życia zawrotny.
Czasem trzeba przystanąć, zatrzymać się w biegu,
Wspomnieć przeszłość, złożoną z różnych chwil szeregu,
I zadać sobie jedno, najprostsze pytanie:
Czy żyję tak, że po mnie wspomnienie zostanie?
Czy wszystko, co wynika z jak najlepszych chęci,
Zapisze się na zawsze w łaskawej pamięci
Tych, których Bóg postawił na mej życia drodze?
Jeśli tak, to dla nich warto mozolić się srodze.
Chociaż czas przybliża przejście w smugę cienia,
Nie jest stary ten, kto ma wiele do zrobienia.
Gdy inni na nas liczą, mimo niewygody,
Każdy, kto czyni dobro, pozostaje młody.
Choćby świat nie oszczędzał bólu i goryczy,
Kiedyś Pan miłosierny z życia nas rozliczy.
W nim pokładajmy ufność, że nawet przewiny
Zostaną wybaczone poprzez dobre czyny.
A kiedy już staniemy u Wiecznych Ołtarzy,
Niechaj moc dobrych działań na szali przeważy.
Może przodkowie nasi łaski wypraszają
I na spotkanie w Niebie cierpliwie czekają?
Tam odnajdziemy piękno, które tak zachwyca,
Jak w Inowłodzu z góry widziana Pilica.
🌹Polska🌹
Białopióry Orzeł po niebiosach płynął,
Nad Tatr szczytami i nad Wisły doliną.
Pokochał tę krainę, uwił tu gniazdo
Na sośnie strzelistej i pod złocistą gwiazdą.
Przez wieki patrzy z góry na tę ziemię,
Gdzie wciąż żyje Piastów prasłowiańskie plemię.
A lud ten z wdzięczności, w szacunku pokłonie,
Dał mu szczerozłotą koronę na skronie,
W purpur go przyodział swoją krwią barwiony,
Zatknął białą wstęgę w ostre jego szpony.
Krzyżem błogosławiąc i królewskim berłem,
Białopióry Orzeł stał się jego herbem.
Chociaż dzieje były niewolą zdławione,
Choć złamali skrzydła, zdeptali koronę,
To on znowu krąży wysoko w błękicie,
Na zachodzie we dnie, na wschodzie o świcie.
Swym wzrokiem sokolim Wolnej Polski strzeże,
Wolnej, dopóki trwa w Chrystusowej wierze.
Nie na próżno wieszcz pisał: „pod Krzyża znakiem,
Polska jest Polską, a Polak – Polakiem”!
🌹Ulica Gliniana🌹
Lubię wspominać dawne chwile,
Kiedy młodzieńcem byłem jeszcze.
W sercu radości miałem tyle,
Myślałem, że jej nie pomieszczę.
Dziś sześćdziesiątkę mam na karku,
Sylwetki nie mam już zbyt dziarskiej.
Siadam na starej ławce w parku,
Wśród starych klonów na Grunwaldzkiej.
Ulicy mojej dawno nie ma.
Tam huczy trasa, mkną tramwaje.
Ona jest tylko we wspomnieniach,
W pamięci tylko pozostaje.
Choć wszystko jest tu całkiem inne,
Wręcz niemożliwe do poznania.
Jedna ulica ocalała,
A tą ulicą jest Gliniana.
Chodźmy na spacer na Glinianą.
Wzdłuż wypukłego jak garb bruku.
Idźmy ulicą wciąż tą samą,
Gdzie nie ma gwaru ani huku.
Tu wciąż ta sama cisza żyje,
Podobnie drzewa podstrzyżone.
I pod tym klonem stańmy chwilę,
Gdzie znów splatają nam się dłonie.
Pod jednym z drzew tych, czy pamiętasz,
Jak pierwszy raz cię całowałem?
Byłaś w skowronkach – wniebowzięta,
Gdy ci gałązkę bzu podałem.
Choć wiele lat nam już przybyło,
To ty wciąż dla mnie jesteś kochana.
I nasza miłość się nie zmienia,
Niczym ulica, ta Gliniana.
I obiecajmy sobie mile:
Gdy jedno z nas pokłoni się otchłaniom,
To drugie przyjdzie, choć na chwilę,
Pod ten nasz klon – na Glinianą.
🌹Poezja🌹
Choć do świętości daleko mi było,
Kierowały mną zawsze poezja i miłość.
I nieraz życie przez to było trudne,
Bo przecież marzenia są niekiedy złudne.
I w codzienności nierzadko się gubię.
Szarości życia nie trawię, nie lubię.
Mdłe kolory poezją upiększam,
Wierząc, że w niej jest najprawdziwsze piękno.
I choć kocham, miłości wciąż szukam.
Do serc piórem skrzybię i uparcie pukam.
Bo poezja – to przecież też jest miłość,
Co świat i życie chce malować obrazem.
Kolorowe słowa z serca wydziera,
Pełne żywych barw nasączonych przekazem.
Poezja jest niczym miłości wyznanie.
Najszczersze, jakże proste i czyste.
Jak pierwsza miłość, moje pierwsze kochanie.
Niewinne, klarowne, przejrzyste.
Niczym wiara pełna nadziei.
Jak prawda, co jak matka wysłucha, zrozumie.
Bukiet myśli i słów, nie z umysłu, lecz z serca.
A serce jest dzieckiem i kłamać nie umie.
Ona nie jest mi dana na zawsze,
Choć dzisiaj jak woda ze źródła wypływa.
Wiem, że ktoś mądry kiedyś powiedział:
Poetą się nie jest – poetą się bywa.
LINK👉https://sorus.pl/?s=zanim+%C5%9Bwiat+zwariowa%C5%82&search_id=1&post_type=product