Magdalena Podobińska
Z tomiku: OCALAŁY KARP
Wydawnictwo Stowarzyszenie Pisarzy Polskich
🌹walc🌹
zioła mnicha oczyszczają myśli
które teraz płyną spokojem
od koniuszków palców
i zastygają
na niezmąconej tafli źrenic
noc tak cudownie
wymownie milczy
i tylko ty tańczysz mi w głowie
walcem
nad pięknym
modrym
Dunajem
🌹oczy Bowiego🌹
siedzę w ołowianej sali
na spotkaniu szarym i gęstym
biały kot w domu patrzy wymownie
te oczy Bowiego
siedzę na ławce w parku z tobą
wyznaję to
czego wtedy nie powiedziałam
wiosłuję przez błękit
kubek spada na podłogę
ludzie tak często mówią
przecież się nie rozdwoję ani nie roztroję!
a ja nigdy nie mam z tym problemu
🌹tango🌹
ostrą
antyelektrostatyczną szczotką
rozczesuję kołtuny myśli
nakładam farbę na świeżo zmytą głowę
czas rozjaśnić ten mrok
w twoich oczach oglądam
moją cytrynową sukienkę
amarantowe usta i szpilki
idę w tango z nowym dniem
z entuzjazmem
ale też pokorą
będę się uczyć od nowa
trudnej sztuki milczenia
🌹kiedy myślę o szczęściu🌹
kiedy myślę o szczęściu
widzę złote kłosy
okalające twoją twarz
źdźbła traw zielone zielenią twoich oczu
i ciepłe mleko pod moim nosem
palce tańczące na strunach gitary
pamiętają tamte melodie
bębniące o dach lipcowym deszczem
gdybyś tak mógł
zebrać mój dmuchawiec słów
rozsianych na cztery świata strony
i ułożyć z nich księgę
atlas mojego serca…
ciekawe czy wciąż mam w sobie
tkliwość i prostotę polnych kwiatów
jak na tej fotografii w białej sukience
wiele wiosen stąd?
maczając pędzel w filiżance kawy
maluję na obrusie zgarbione chatki
naprawiam pęknięte dachówki
później zasypiam nad złotą rzeką
nade mną kołysze się bocianie drzewo
z księżycem w tle
tu jest teraz mój dom
🌹światło🌹
nawet
światło
może się załamać
a co dopiero
człowiek
🌹gorzka pomarańcza🌹
jestem gorzką pomarańczą
obraną ze skórki
bezdomnym
żebrakiem
złodziejem
jestem twardym orzechem do zgryzienia
dziewczynką z zapałkami
Kajem
kamieniem przy drodze
toczę się
smutnym spojrzeniem
po twarzach za plastikową szybą
roześmianych
i dźwięcznych jak dzwonki u sań
na kuligach z dzieciństwa
jestem nie jestem sobą w tych słowach
tulę i głaszczę tych
na zgliszczach
tych na krańcu świata
trzeciego drugiego pierwszego
podziemnego
przyziemnego
tamtego
wyciągam do nich rękę z opłatkiem
i skradzionym cukierkiem z choinki
🌹koszyk🌹
idę przez życie
zbierając słowa
dziś wrzuciłam do koszyka
turkusową sukienkę
mgliste jezioro
i jednorożca
🌹ocalały karp🌹
po Pasterce
siedzimy ramię w ramię
okręceni kraciastym pledem
świątecznych życzeń
za oknem drzemie grudniowy zmierzch
w kominku płoną minione dni
podkładamy drewienka
by nie zgasł ogień
ani półuśmiech na szafirowym niebie
nasz dom milczy
śpią jak aniołowie
śpią zwierzęta i pasterze
w wannie pływa ocalały karp
trwamy tak razem
szczelnie otuleni zadumaniem
zatrzymani w czasie
między kartkami z kalendarza
tlą się w kominku minione dni
miesiące lata
ogrzewają nas dobre wspomnienia
a w sercach jeszcze echem
kolęda gra
wplotę w te słowa gałązki jemioły
i dam ci ten wiersz w prezencie
zwinięty w rulon
i obwiązany gwieździstą tasiemką
w podzięce za miłość
za twe piernikowe miodowe serce
Link do zakupu książki
https://www.empik.com/ocalaly-karp-podobinska-magdalena,p1288951802,ksiazka-p
https://www.znak.com.pl/ksiazka/ocalaly-karp-magdalena-podobinska-218246
https://ksiegarnia.pwn.pl/Ocalaly-karp,929968283,p.html
https://www.taniaksiazka.pl/ocalaly-karp-magdalena-podobinska-p-1598106.html