Przyczyną naszego spotkania jest wasza miłość.
- Powiecie, że to banał!
- Bynajmniej. Jeżeli weźmiemy pod uwagę kryteria mediów czy współczesne poglądy, właśnie tak możemy powiedzieć, ale kiedy zastanowimy się, czym naprawdę jest miłość, możemy się pogubić... Słownik podaje między innymi takie definicje, cytuję: "głębokie uczucie do drugiej osoby, któremu zwykle towarzyszy pożądanie; silna więź, jaka łączy ludzi sobie bliskich; poczucie silnej więzi z czymś, co jest dla kogoś wielką wartością".
- To nie jest pełna definicja miłości. Zgadzam się, towarzyszą jej piękne uczucia, ale sama w sobie nie jest uczuciem. Gdyby nim była, jak moglibyście dziś obiecać sobie wspólne życie do śmierci?
- Nie można obiecać czegoś, nad czym nie ma się kontroli. Uczucia szybko przychodzą i się ulatniają. Jeśli mówimy więc komuś sakramentalne "tak", nie robimy tego pod wpływam chwili, bo poznaliśmy się już jakiś czas wcześniej. Co więc nas do tego skłania poza ciepłymi uczuciami względem drugiej osoby? Decyzja. Decyzja, którą podejmujemy już na samym początku znajomości. W połączeniu z uczuciami rodzi w nas pewną postawę. Względem nas i innych. Bo miłość to nie ślepe zapatrzenie w jedną osobę, ale spoglądanie we wspólnym kierunku. Dążenie do rozwoju. I, oczywiście, wspieranie drugiego człowieka. Kiedyś porównywałam ją do gwiazd.
- Gwiazdy są wszędzie. Jak wielki jest kosmos, tak wiele jest gwiazd. Świecą w spokoju pomimo burz w naszym świecie, pomimo wszystkich zjawisk. Świecą pomimo trudności. I może czasem tracą siły. Ale do tego właśnie zostały powołane. To zapewnia im sens życia. Są jak my.
- Jak ludzie. Zostaliśmy powołani do niesienia miłości. Może w życiu chodzi o to, żeby nauczyć się prawdziwie kochać, nie zapominając o źródle?
Ocalić każdą chwilę, Justyna Spałek s.514-516