Wydanie zbiorowe
Z tomiku: WWIERSZOWZIĘCI w imię miłości
Wydawnictwo Fundacja Poetariat
🌹***🌹
nigdy
nie chciałam
się z tobą zestarzeć
nie do śmierci
mnie ciągnie
lecz
do życia z tobą
cierpkiego
soczystego
i z pestką
słodyczy
w środku
🌹Czerwcowy wieczór🌹
czerwcowy wieczór wisiał na niebie
z pułapu patrzył na nas księżyc
gdy szliśmy gajem wtuleni w siebie
zmierzch srebrzył nasze włosy
przylgnąłeś do mnie jak liść paproci
a letnie pocałunki zaczęły parzyć
pachniało mchem byliśmy młodzi
a noc rozświetlała ścieżki
dziś nie ma tamtego gaju
i paproć zielona zmurszała
zostało tylko gwieździste niebo
i księżyc który wisi nad brzozą
🌹Podróżą jesteś🌹
Samochód gorący lody zimne
Gdy jesteśmy w drodze
Rozgrzane usta i serca
Zatrzymują nas znaki
Wodzą po szyi wargi
Gdy plany się spełniają
Szybsze tempo wzrostu marzeń
Namiętny bagaż doświadczeń
Nakreślam tobą – mapę skarbów.
🌹Walki nieustannej jesteś ostoją🌹
dzika marchew w zestawie polnych barw
uspokaja…
kiedy ciągłe fale smutku
kruszą resztki murów mojej twierdzy
broniących ostoi uśmiechów
i szeptów słodkich
co uszy pieszczą wytrwale
muśnięciem języka
szelestem rzęs
oddechu wilgocią
w nocnej godzinie
rozpustnej pożądliwości
marzeń bezcennych
w tryptyku codzienności ram ujętych
***
…kiedy zrozumienie jest kluczem
ignorancja jadem
walka niewiadomą
jesteś moich murów wytrwałą ostoją
…nie jestem samotną wyspą
🌹Wielka tajemnica straty🌹
ta noc okrutna w płaszczu
z foliowych worków macocha
kładąca spać cudze dzieci
na posrebrzanej tafli jak zwiędłe
wianki rzucane na wodę – źródło zakażenia
ta noc przebiegła to ona w nas
płynie mon amour
to do niej należymy w całości
pogrążeni w przemijaniu jak minuta
nagle odbarczona w godzinie straty
ile ich zgubiliśmy w odległych
rzeźniach w jeziorach bez dna
w drżeniu mowy
ile jeszcze roztrwonimy genów
w podziemnych kasynach
igrasz z ogniem mon amour
on cię wypali przetopi w listopadową łunę
i lśniąca będzie twoja skóra
żłób twój przenośny
jak śmiertelna choroba.
🌹Poza czasem🌹
Z każdym dotykiem
oddalamy się od siebie,
by zatęsknić jeszcze raz.
Z każdym zwątpieniem zmuszeni
odnajdywać się na nowo.
Upływające dni w samotności
- naszym wrogiem
i sprzymierzeńcem zarazem.
Czas nie jest absolutem
- to jedynie miernik naszej miłości,
od kiedy los uwięził nas w jednej chwili.
🌹***🌹
Podzieliłam ciebie
najpierw na pół
żeby mieć coś jeszcze na jutro
potem znowu
na ćwierć
aby na dłużej ciebie zostało
nie zabrakło
pokruszyłam jeszcze
by powkładać wszystkie
skrawki ciebie
w zakamarki mojej szafy
na półkę w łazience
wieszak w przedpokoju
jak goździk
do mojej kawy wpadłeś
drogę do pracy tobą posypałam
by móc zawsze wrócić
tak ciebie podzieliłam
że jesteś już wszędzie
nawet tam
gdzie mnie jeszcze nie było.
🌹Pierwsza miłość🌹
Nagle, w środku życia,
pośród wielu szpargałów,
zbieranych latami,
odnajdujesz to jedno zdjęcie.
To jest właśnie ta chwila,
kiedy nie gra muzyka,
a wszystko w tobie tańczy.
Nawet kot mruczy,
Jakby chciał powiedzieć:
Viva l`amore!
🌹***🌹
zabierasz mi miodny oddech
a w zamian
dostaję ezopowe powietrze
by ocalić mój gniew uciekam
do chłodnej ciemnej ziemi
Gai matki
do zatrutej lecz spokojnej wody
Galeny siostry
do chorego ognia
pełzającego strachu
i trwają tak razem
poniżenie złość wściekłość
z nich zaś największa
jest miłość
🌹Niepewność🌹
obudziłeś moje marzenia
a już spały głęboko i cicho
poruszyłeś zastygłe pragnienia
dotąd opór stawiały zdarzeniom
otworzyłeś kufer zapomnienia
tam na dnie coś zabłysło i zgasło
i w tej chwili poczułam niepewność
czy to klejnot czy drwi ze mnie światło
🌹***🌹
niebo wpadło do morza
granatowią się fale
ciii…
słyszysz jak wilgoć
w świetle gwiazd się odbija
to miłość
bez granic
bez końca i bez początku
🌹Wiersz do ciebie🌹
*dla A.
poznajesz?
pewnie mnie rozpoznasz
po jędrnej jak pierś frazie
gładkim naskórku wersów
tatuażu czcionek
stukaniu obcasów głosek
czytaj mnie swoimi ustami czytaj mnie szeptem
rozsuń wargi tylko nieznacznie słowa nie są ważne
taka cisza… w tym wierszu pozostajesz?
poczuj ją pod palcami rozwija się chętnie jak róża
nie uciekniesz przed nią już cię oplata koronką intrygi
to sztuka ikebany rodzaj metafory
gry wstępnej
a teraz uważaj
bądź uważny
pamiętaj o tym wierszu
jest gotowy pewny jak dworcowy zegar
zawsze znajdzie połączenie
ten wiersz ten wiersz
to pociąg do ciebie
🌹Ożywić wulkan🌹
Wulkan uczuć wygasł,
Stygnie z roku na rok –
Już nie zionie lawą czułości.
Zbocza, coraz zimniejsze,
Porastają mchy zobojętnienia.
Wulkany czasem odżywają –
Budzą się nagle, bez uprzedzenia.
Czekam – może nasz wulkan
Też się ożywi w erupcjach namiętności.