Jak codzień Biszkopt biega po kuchni, ale dziś postanowił zmienić lokum i pozwiedzać sobie. Przywitał się z kumplem Kickiem obok w pokoju i poleciał dalej zostawiając po sobie tylko bobka. Biedny Kicek wypatrywał zza drzwi swojego kumpla i przez to skapnęłam się, że coś jest na rzeczy. Poszukiwania trwały. Luna nawet nie słyszała, że zwiał ze swojego terytorium. Jej czujność dziś spadła. Zawsze reaguje, ale nie dziś. Znalazł się w sypialni. Zostawił bobki na dywanie i biegał pod łóżkiem cały happy. Po zwiedzeniu kątów w ciemności trafił do mych ramion cały od kurzu na łapkach😄 Wtulony i spokojny. Odpoczywa🙂