Rok 2020 zapowiadał się niewinnie… Jednak niedługo trzeba było czekać, a wszystko zaczęło się sypać ! Pandemia wirusa COVID-19 opanowała świat i pokrzyżowała wszelkie plany – kulturalne, towarzyskie, ale i sportowe. #zostańwdomu stało się hasłem przewodnim całego społeczeństwa, ale przecież jak to możliwe, gdy jest się maniakiem biegania?
Zamaskowani, często pod osłoną nocy, wybierając odludne, leśne ścieżki (dopóki było to dozwolone) robiliśmy wszystko, aby sportowy duch przetrwał tę pandemiczną próbę! Dziś, ponad dwa lata po tym jak Koronawirus stał się częścią naszego życia, możemy powiedzieć, że odnieśliśmy zwycięstwo w tej bitwie. Nie należy jednak zapominać, że wojna nadal trwa, a nasz zaraźliwy wróg nie śpi… Jednak teraz czas świętowania, pora na biegową paradę zwycięstwa nad pandemią!
Dziś samotny bieg, ale całkiem niezły wynik jak na mnie😋
Mirabelek tutaj pełno, aż ślinka cieknie
5 km zrobione 🤗 Miłego popołudnia