JĘZYK CHIŃSKI... W KRZAKACH! CZĘŚĆ 1 POZNAJEMY ZNAKI
Można czasem usłyszeć lub przeczytać, że chińskie znaki są jak egipskie hieroglify. Mówiący to mają na myśli najczęściej fakt, że są obrazami. Prawda to i nieprawda równocześnie. Historia znaków chińskich jest dość długa. Niemniej, wszystko zaczęło się od pikrogramów, znaków kreślonych na kościach wróżebnych, czyli na jelenich łopatkach, na czaszkach, na skorupach żółwi. Zapisywano pierwsze znaki po to, aby przeprowadzić wróżby. To najstarsze zabytki chińskiego piśmiennictwa. Znaki znalezione na kościach to piktogramy, obrazy. Góra przypomina górę – ma szczyt i niższe wierzchołki. Ogień przypomina ogień – widać w znaku drewienka i płomienie. Znaki chińskie ewoluowały, zmieniały się, jedne bardziej, inne mniej, ale część z nich nie zmieniła się prawie wcale lub dość niewiele od przeszło 3500 lat. Te znaki to piktogramy i o nich jest ta książka.
Musimy jednak pamiętać, że wśród dziesiątek tysięcy znaków, zaledwie 5% to pikrogramy. Ich liczbę ocenia się na ok. 600. Znajomość piktogramów, nawet wszystkich, nie gwarantuje jeszcze znajomości języka chińskiego, ale jest swego rodzaju podstawą podstaw. Pod tym względem znaki chińskie różnią się od hieroglifów.
Na 46 stronach poznasz najprostsze piktogramy (i kilka ideogramów), każdy opatrzony autorskim wierszykiem i obrazkiem. Piktogramy to proste znaki opisujące najbardziej podstawowe rzeczy, osoby, zjawiska z codziennego życia. Zobaczysz, jak proste są niektóre znaki i mam nadzieję, nabierzesz ochoty na więcej.
Książeczka ma 46 stron. Jest w niej informacja o tonach, o pinyinie oraz o zasadach czytania pinyinu.
Wymiary 15 cm x 15 cm.
Przedstawia 19 znaków, każdy opatrzony jest autorskim wierszykiem oraz grafiką (Canva).