My tu na ziemi słonymi łzami żegnamy bliskich, albowiem wielką stratą są dla nas. Tak czynimy, bo jedynie świat doczesny znamy i jego miarą życie i śmierć mierzymy. Zaś w Niewyśnionej Krainie, gdzie wszystko zostaję Igłasom ukazane i wyjaśnione, koniec ziemski jest jedynie początkiem nowego. Co jawi się w świecie doczesnym jako śmierć, jest jedynie furtką do wiecznego, gdzie śmierć nie ma wstępu, więc nikt umrzeć nie może. Chwała Czwórce za to, że przyjęła lud Igłasów do Niewyśnionej Krainy!
Myślimy, że człek przegranym jest, gdy umiera, albowiem serce w nas biję i, choć niejasną, przyszłość przed sobą widzimy, w której martwi już się nie znajdą. Nie podzielą się z nami jadłem, nie zaśpiewają z nami na uczcie, nie zasieją z nami zboża ani nie przywitają na świecie swych synów, córek, bratanków, siostrzeńców i wnuków. Złudne jest to myślenie, albowiem ponownie sprawy wieczne doczesną miarą mierzymy. Dopiero gdy sami przekroczymy próg Niewyśnionej Krainy i dołączymy do bliskich, wtedy zrozumiemy. Chwała Czwórce za to, że śmierci do Niewyśnionej Krainy wstępu wzbroniła.
Prośmy naszych bliskich, aby z Niewyśnionej Krainy czuwali nad nami. Aby w myślach i pamięci naszej objawili swą troskę. Niechaj złapią nas za ramię, gdy zbłądzimy. Niechaj pogrożą palcem, gdy niegodnie czynić nam przyjdzie. Niech schylą się nad nami i poklepią po plecach, gdy smutek nas ogarnie. Chwała Czwórce za to, że bliskich naszych do Niewyśnionej Krainy przyjęła.
Kamil Czernik "Plemię" s. 220 - 221