Wydanie zbiorowe
Z tomiku: Poezja po zmierzchu. Antologia.
Wydawnictwo Fundacja Poetariat
🌹Letni dzień🌹
letni dzień wplótł parę maków we włosy
wysuszył siano i pranie na sznurze
prowokuje gdy usta niespokojne
wiatrem owiane
letni dzień rozbiera się naprędce z rosy
drzewa wrosły ponad miasto
kapią kwiatami lipy
stado pszczół głośno skrzydłami uderza o liście
jak to się stało że cały pachniesz koniczyną
że lato ubrało cię w kwiaty
jak to się stało że dzień pięknieje
kiedy uśmiechasz się do mnie
🌹3 słowa🌹
Usta – słodsze niż miód –
ucieleśnienie snów.
Miłość – słona jak łza –
wkrada się do mych łask.
Skrada się niczym kot,
przeskakując przez płot.
Skrada się na palcach –
do godowego tańca.
Na lustrze szminki ślad,
trzy słowa zgubne tak…
Moja miłość największa –
żyje wciąż w moich wierszach.
🌹Bez powrotu🌹
rozbierz mnie
z zimnej samotności
kolczastych myśli
pustego strachu
rozbierz
z zawziętych trosk
czarno-smutnych spojrzeń
wyblakłych wspomnień
zabierz stąd
o sto oddaleń
za wszystkie możliwe
horyzonty
żebym już nigdy nie odnalazła
drogi powrotnej
🌹*** (fascynują mnie rzeczy…)🌹
fascynują mnie rzeczy
nie do końca bliskie
podróż pod kopułą Księżyca
spacer Mleczną Drogą
w otoczeniu białych gwiazd
muśnięcie dłonią
grzbietu Niedźwiedzicy
z odległości widzę
coraz wyraźniej
jak rozmywają się cieniste mgły
więc utkałam cię ze wspomnień
i trzymam w sobie jak Betelgezę
na drugim końcu wszechświata
🌹Jestem tam, gdzie nie ma nikogo🌹
z palcem na ustach
obserwuję modraszki
słychać we mnie trzaski łamanej kry
pod stopami suche gałęzie
patrzę zdumionymi oczami łani
pasącej się na leśnej polanie
biel ożywiają kolorowe piórka
tli się światło bijące od dzikich zwierząt
krajobraz zachodzi mgłą
znikają dwa cienie
chciałam tylko bezpiecznego miejsca
wszechświata zamkniętego
w dużych dłoniach
Wydanie zbiorowe
Z tomiku: Antologia mosty
Wydawnictwo Fundacja Poetariat
🌹Człowieczeństwo🌹
Zacierają się granice człowieczeństwa
Idee na których robią biznesy
Chłodne kalkulacje nad handlem człowieka
Weszła nowa era robotów do zabijania
Odeszła miłość
Nastała
Brzydota
Agresywność która naciera na masy
Idealizm jak padaczka
Nieuleczalna
Ukraina stała się wyspą
Pośród piranii
Czym jest ziemia
Skibą
Matką
Czy pokłosiem pięknych słów
Zatraca się miłość z pokolenia na pokolenie
Wulgaryzm jak choroba obejmuje coraz większe
rzesze
Obojętność kwitnie na pustyni
Obudzimy się z letargu który nam zgotował los
A przecież nie śmierci a życia mamy się uczyć
🌹Pielgrzym🌹
Moje życie jest eksperymentem,
nieustanną podróżą.
Idę, bo droga jest moim celem.
Bywa, że niepotrzebnie przyśpieszam.
Przystankiem bywa ludzkie cierpienie,
kiedy czuję potrzebuję
pochylić się nad człowiekiem.
Omijam utarte szlaki,
wolę dziewicze chaszcze.
Wybieram ścieżki trudne i kręte.
Często dostaję od losu baty.
Nic to.
Głos intuicji moim drogowskazem.
Kocham cały świat,
emocje jak gąbka chłonę.
Nigdy nie rozdrabniam uczuć
- brzęczą łez bilonem.
Szukam prawdy,
gubiąc gdzieś siebie po drodze.
Pod sukienką trzymam ego.
Jestem pielgrzymem,
zmęczonym wędrówką przez życie.
Choć ból stóp dokucza
i ust zwilżyć nie ma komu, idę…
Idę z nadzieją w sercu,
że wrócę kiedyś do domu.
🌹Mosty🌹
*wiersz dedykuję niezwykłej kobiecie
- Grażynie Szurkowskiej
Wylewa się morze cierpienia,
ktoś próbuje uratować swoje życie,
czyjemuś dziecku chcą obciąć nóżkę,
zrezygnowane oczy psa błagają o dom.
Gdyby każdy wziął w ramiona
mały fragment
pokancerowanego świata…
Nie udźwignę, sama,
*”ale razem boimy się mniej”. 1
___
1 cytat z książki Charlie Mackesy „Chłopiec, kret, lis i koń”
🌹Nie przegapić🌹
chodzi o to
by nie przegapić
drogowskazów
prowadzących
ku krainie
spokojnego sumienia
by z oczu nie stracić
tego czego nie widać
ale co serce czuje
by nie przeoczyć
w pogoni za światem materialnym
majątku
składającego się z wartości
by zawsze i wszędzie
najpierw dostrzegać
człowieka
🌹W słońcu dojrzewają…🌹
Są marzenia jak spokojne myśli
i życie jak gorzka czekolada.
Nie zawsze łatwe,
zbytnio łaskawe,
ale zawsze potrafią zaskoczyć.
Zmienia się wszystko –
jak dni w kalendarzu,
a ty czytasz uważnie
napisane listy, pachnące wspomnieniami.
Rozmawiasz ostrożnie, bo tak trzeba,
słuchasz śpiewu ptaków,
gdy w promieniach słońca
dojrzewają jak kwiaty plany na przyszłość.
___
Wiadrów, 23 lutego 2023 r.
Joanna Marcinkowska
Z tomiku: Przemilczenia
Wydawnictwo Ridero
🌹Spojrzenia🌹
każdy ma takie schody
na których spędził
najlepsze lata
nielimitowane myśli
odbijają się
od promieni słońca
na języku
wciąż czujemy smak
polizanego raju
jesteśmy przestraszeni
próbujemy zachować spokój
zdradzają nas oczy
po prostu chciałem
żebyś była obok
ja też
🌹Przemilczenia🌹
jeśli dziś łykam światło
ciągle zapominam
że jutra może nie być
podziękuj za wschód słońca
obydwoje wyjemy
do tego samego księżyca
w jednej dłoni trzymam
kubek z kawą
w drugiej twoje serce
🌹Islandia🌹
pamięć jest jak
lód wkraczający na ląd
wdziera się nagle
wypełnia zakamarki
kiedyś ktoś będzie jak my
inny taki sam
przeżywał
walczył
miłością o miłość
ocierał się
o cierpienie
nikt nie prosi każdy dostaje
bez sensu
🌹Likaon🌹
chciało ci się kiedyś
jednocześnie
śmiać się i płakać
zwymiotować i się upić
pytam
wyrzucając z siebie słowa
mamy wiatr w żyłach
górski potok w żyłach
patrzymy prosto w słońce
czasem tylko to zostaje
🌹Ostoja🌹
tutaj
każdy kamień ma swoje miejsce
słońce wschodzi i zachodzi
codziennie tak samo
w nocy nie możesz spać
budzą cię ptaki
ziemia zatrzymuje na długo
odcisk podeszwy
kiedy spojrzysz w dal
czujesz spokój
one wciąż tam stoją
LINK https://ridero.eu/pl/books/przemilczenia/
Filmik:
13.06/23 r. musiałam podjąć najgorszą do tej pory w moim życiu decyzję - o uśpieniu pupila co za tym idzie skróceniu męki Kędzika. Mimo podjętej tygodniowej walki podawania jedzenia, picia oraz leków, czyszczenia pupy i obmywania, niestety, nie udało się go uratować. Nad czym ubolewam ogromnie. Z dnia na dzień chudł. Zdjecia rentgenowskie potwierdziły kamienie przez to krwawienia i problemy z oddawaniem moczu i pojawienie się problemów ze stolcem.
Jestem strasznie przygnebiona. Nie sadziłam, że tak silne emocje będą mną targać. Cieszę się i dziękuję pani weterynarz, że mogłam mu towarzyszyć w tych ostatnich chwilach do zaśnięcia, by nie czuł się samotny i niekochany. Mógł się przytulić jak zawsze do swojej pamci.
Jest to niewyobrażalnie ciężkie przeżycie, ale dla niego to było jedyne wyjście by nie cierpiał.
04.06.2023 r. zakończyliśmy o północy nabór do drugiej edycji zabawy "Zrób na złość lektorowi". A tymczasem ciąg dalszy poetyckich fragmentów!
Gałganem postanowiła zostać Aneta Przybyłek - "Niebanalnie"
A oto kolejny z potencjalnych Gałganów Ewa Kaczmarczyk i jej fragment wiersza "Różyczki w Różczykowie"
Przed nami trudne decyzje!!!
A to już ostatnie ze zgłoszeń do zabawy "Zrób na złość lektorowi"
Tym razem @Andrzej Wróblewski i fragment wiersza "Wzburzona piegża"
Wioleta Szarwas | 1 |
Rafał Hubaj | 2 |
Iwona Bober | 3 |
Dawid Trzuskolas | 4 |
Kinga Michałowska | 5 |
MalHunter | 6 |
Magdalena Szyszko Piekarska | 7 |
Jolanta Reggel | 8 |
Joanna Baranowska | 9 |
Aneta Przybyłek | 10 |
Ewa Kaczmarczyk | 11 |
Andrzej Wróblewski | 12 |
Po pół rocznej przerwie ciężko wraca się do biegania. Nie byłabym sobą gdybym nie zrobiła zdjęć na powrocie 😅 Kolejny pewnie będzie już z Lunką 🐶🐕 pozdrawiam
"Zrób na złość lektorowi" - czyli zabawa dla poetyckich gałganów!
Dziś macie możliwość poznać kolejnych uczestników zabawy i fragmenty ich wierszy. Dajcie znać pod wierszami, które Was urzekły i dlaczego.
Miłego dnia Wam życzę😋
Przypominam, że jeszcze możecie się zgłaszać do czego bardzo serdecznie zachęcam:
TERMIN: do 04 czerwca 2023 r.
GDZIE: na adres: [email protected]
- do zabawy może być zgłoszony tekst, którego wyłącznie wy jesteście autorem, więc przesłanie go na adres mailowy jest jednoznaczne z oświadczeniem, że jesteście autorem tekstu i wyrażacie zgodę na jego publikację i ewentualne nagranie,
- do zabawy można zgłosić wiersz
- 15 czerwca 2023 r. ogłoszony zostanie zwycięzca
- zwycięzca w kategorii wiersz otrzyma szlachetny tytuł "Poetyckiego Gałgana" wraz z dyplomem i nagraniem przesłanego utworu
---
Współpraca z @Poezja ma Głos
Jolanta Reggel wraz z "Jerzym i jeżem" postanowili trochę pomęczyć naszego lektora!
Wioleta Szarwas | 1 |
Rafał Hubaj | 2 |
Iwona Bober | 3 |
Dawid Trzuskolas | 4 |
Kinga Michałowska | 5 |
MalHunter | 6 |
Magdalena Szyszko Piekarska | 7 |
Jolanta Reggel | 8 |
Joanna Baranowska | 9 |
Udało mi się przeczytać 9 książek, plan swój zrealizowałam :)). Ciągle mam nadzieję na przeczytanie i zrecenzowanie większej ilości, ale z pisaniem jednak jeszcze chwilowo idzie gorzej z braku czasu. Dlatego skupiam się w moich podsumowaniach na tych książkach, które zrecenzowałam. Plan na czerwiec mam ambitny mimo ostatnich egzaminów i pisania końcówki pracy licencjackiej i egzaminu końcowego, który mnie czeka. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem. A ja wam życzę mnóstwo przygód z waszymi bohaterami i ciągle powiększającej się liczby przeczytanych książek :)))
LITERATURA DZIECIĘCA | 3 |
LITERATURA PIĘKNA | 0 |
KRYMINAŁ/SENSACJA/THRILLER | 0 |
RELIGIA | 0 |
ROMANS/EROTYK | 0 |
FIKCJA HISTORYCZNA/ROMANS/DRAMAT | 0 |
POWIEŚĆ OBYCZAJOWA | 0 |
PORADNIK | 0 |
HORROR | 1 |
BIOGRAFIA | 0 |
FANTASY | 0 |
SCIENCE FICTION | 1 |
POEZJA | 4 |
RAZEM STR | 1325 |
Z CIEKAWSZYCH:
FRANCESCA ROSSI | KURKA ŚNIEŻKA I SIEDEM SÓWEK | OLESIEJUK |
KAMILA STOKOWSKA | EMILKA I POTWORY Z LEGEND | LEMONIADA |
WIOLETA SZARWAS | MORZE MGIEŁ | AUTORSKIE |
MAGDALENA KAPUŚCIŃSKA | SPOKOJNIE, TO TYLKO… WIERSZ | FUNDACJA POETARIAT |
WYDANIE ZBIOROWE | ANTOLOGIA POEZJI FOLKLORYSTYCZNEJ. CZYM CHATA BOGATA | FUNDACJA POETARIAT |
EWA BITNER, PIOTR BURSKI | ZANIM ŚWIAT ZWARIOWAŁ | SORUS |
Wydanie zbiorowe
Z tomiku: Antologia poezji folklorystycznej. Czym chata bogata.
Wydawnictwo Fundacja Poetariat
🌹Czerwone i bure🌹
Czerwone i bure, a baby niektóre
same se poradzą i z największą władzą.
Zbliżała się zima, potrzeba opału,
chrustu na podpałkę sporo by się zdało.
Poszła baba pod las, nazbierała podpoch,
zjawił się leśniczy – baba wpadła w popłoch.
Czerwone i bure wrzucała na furę –
widział ją leśniczy, jak on to policzy.
Pan leśniczy dla niej bardzo był łaskawy,
nie spisał mandatu, nie założył sprawy.
Przestraszoną babę zabrał na polankę,
o zbieraniu chrustu zrobił pogadankę.
Czerwone i bure, mądry pan leśniczy –
baba miała szczęście, bo była w spódnicy.
Panu leśniczemu tak spojrzała w oczy,
że w czasie wykładu… spodnie sobie zmoczył.
Za to, że uważnie baba go słuchała,
sto procent upustu na chrust otrzymała.
Czerwone i bure, a baby niektóre
zamiast panikować muszą se folgować…
🌹Świat na wsi🌹
Pięknie na łąkach, gdy świat się budzi,
trawy i kwiaty w rosie skąpane.
Nie spotkasz na nich tak wcześnie ludzi,
tylko zwierzęta i ptactwo rozśpiewane.
W oddali droga polna,
stary krzyż przy niej stoi,
który chyli się ku ziemi z wolna –
pajęczyna koralami rosy go stroi.
🌹Folk – to jest to!🌹
Oj, grajcie mi, skrzypeczki,
grajcie wesolutko,
bo ja się wciąż raduję
waszą skoczną nutką.
Oj, grajże, muzykancie,
aż drzazgi polecą –
niech nasze dziewuszeczki,
nie siedzą przy piecu.
Oj nie ma to, nie ma
jak folkowe granice –
można się wyhulać
i mnie ci spanie.
Oj, pójdę ja, pójdę,
na wiejską zabawę –
gorzałki się napiję,
obtańcuję babę!
będziemy tańcowali
do białego ranka,
aż ptaszki się pobudzą,
ojce… pomarudzą!
🌹Mój świat🌹
Mój mały świat a zarazem wielki świat
Na polu przestrzeni wolności
Na płotku kotek z uśmiechem
Leniwym już od rana mnie wita
Mój zegar to kogut
Punktualnie godzinę
Pobudki wyznacza
Mój mały świat skansen marzeń
Ciszy i czasu
Delektuje się życiem
Minuta po minucie
Tu właśnie
Tu
Gdzie obraz lasu pól i łąk
Wpisane w codzienność
Bogaty w mej inspiracji
Nic już nie chcę
Tylko ten świat
Tylko ten obraz
Tylko ten ciszy smak
I mój czas dla ciebie
Ziemio ma
🌹Noc czerwcowa🌹
Wraz z majowym deszczem odeszły łez rzewne strugi.
Noc stała się krótsza, a dzień upalny i długi.
W spodniach się gotowało, bo upał zewsząd napierał.
Gdy panna szła w sukni – każdy ja wzrokiem rozbierał.
- Zdejmij sukienkę białą, krótką, jak noc czerwcowa,
zrzuć wianek, Daneczko, Jaśko będzie… pilnował.
Ref.
Po bieluśki ranek, oj Dana, ta Danka
zrzucała swój wianek na ramiona Janka:
- Dziewczyno! Dziewczyno! Gdzieś podziała wianek?
- Skradł mi go, matulo, Kochanowski Janek.
Już od wielu wieków, nakazuje tak tradycja –
panienka u brzegu wianuszkiem swoim zachwyca.
Za dziewiczym wiankiem, w tataraków gęstwinie
Danuśka z Jankiem odważnie na całość idzie.
Zakwitła ich miłość kasztanowcem, jaśminem
i znowu knują coś – młoda wiedźma z wiedźminem.
🌹Dziedzictwo🌹
portret dziadków wrósł w ścianę niczym godło
krzesła świadkowie przeszłości
czekają w sadzie
złoty sekretnik pamięta zapach skóry
niejednej matki
chwile w kolorze sepii
błękitną krwią spisane
utrwalone w rodzinnym albumie
prawdę noszę na ustach
jak tatuaże
zapisaną w archiwach chromosomów
a ślepowron
trzepocze we mnie skrzydłami
nie pozwala zapomnieć
oddycham wolna
a biało- czerwone serce
nadaje rytm
codzienności
tej pępowiny nikt nie odetnie
🌹Wieś🌹
Wieś nie jest już tym, co dawniej
ludzie wypowiadają się słowniej
już nie zaciągają i nie seplenią.
Chłopy z miastowymi się żenią
Domy nie są już strzechami –
dachy pokryte dachówkami.
Wille wypasione stawiają,
dzieci do miast wysyłają.
Nie jest to wieś dawnych,
zamierzchłych czasów.
Ta wieś to nowoczesność
wkoło ogrody pięknych bzów.
Pieski nie są na łańcuchach przy budzie –
wolność i miłość dali im ludzie.
Ogrody – kwiatami zdobiące,
domy – chlebem pachnące,
w altance stoi ciepła kawa,
na polu chłop buraki uprawia.
🌹Miastowy chłop🌹
Wyszedł chłop z miasta na pole,
drapiąc się po czole,
rozmyśla, w co zainwestować:
zboże, buraki,
czy może zacząć zwierzynę hodować.
nie będzie pogody, zbiory będą marne –
nie będzie czym karmić, bydlę nie przeżyje.
Zastanawia się, czy dobrze zrobił,
że miasto na wieś zamienił.
Choćby miastowym był ci w głębi duszy,
niejednego twardziela urok wsi wzruszy.
To nie wstyd, że czasem słoma z buta wystaje.
To nie wstyd, że Pan miastowy chłopem się staje.
Wstydem jest naśmiewanie się:
„AAA, TO WIEŚNIACY”.
Tylko, że tym „wieśniakom”
miastowi mają wszystko podane na złotej tacy.
🌹Dyniowy sen🌹
Znalazł rolnik ziarnko dyni.
Wrzucił w glebę obok domu,
Lecz zapomniał, co uczynił
Wobec różnych prac ogromu.
A tymczasem małe ziarnko
W ziemi tej nie próżnowało
I ochoczo rosło wartko,
Powiększając swoje ciało.
Zauważył dnia pewnego,
Że coś z glebą tą się dzieje,
Że z powodu nieznanego
Puchnie, rośnie i grubieje.
Z niej wyrasta wielka głowa,
Która harce wciąż wyczynia,
Szata jej pomarańczowa –
Przecież to jest zwykła dynia!
Lecz ta dynia była inna –
Można rzec, że wyjątkowa:
Każdej doby, co godzina,
Przyrastała jej połowa.
Już na dom napiera cała
I przechyla go, aż miło,
Jednak nie był nikt w opałach –
Wszystko we śnie się zdarzyło.
Pierwszym (potencjalnym) Gałganem jest Viola Szarwas , która niedawno była gościem Czytadła. (W ramach przypomnienia tomik wierszy „Morze mgieł”.)
Czas na drugiego uczestnika zabawy poetyckiej. Tym razem Rafał Hubaj mistrz limeryków i dobrego humoru, pokazał, że w dłuższych formach również świetnie mu idzieRafał również jakiś czas temu gościł na Czytadle. (W ramach przypomnienia tomik limeryków „Limeriada”.)
Ciąg dalszy naszego Gałgaństwa! Iwona Bober i fragment wiersza "Sercowe rozterki Grzegorza"!
Mistrzyni od westchnień i miłosnych uniesień Kinga Michałowska - Kinga Michałowska - Złączeni poezją i prozą życia. Kinga jest częstym gościem Czytadła. Wydała mnóstwo tomików poezji o miłości, a dziś postanowiła zawalczyć o tytuł Gałgana!
Wioleta Szarwas | 1 |
Rafał Hubaj | 2 |
Iwona Bober | 3 |
Dawid Trzuskolas | 4 |
Kinga Michałowska | 5 |
MalHunter | 6 |
Magdalena Kapuścińska
Z tomiku: Spokojnie, to tylko... wiersz
Wydawnictwo Fundacja Poetariat
🌹PRENATALIA🌹
W jednym ze snów
czuję znajomy chłód.
Chowam się po sercem matki –
tam zawsze ciepło.
Budzi mnie jej płacz,
coś pcha mnie na świat!
Nie chcę! Bronię się!
Jakiś miły pan zachęca:
- Wyjdź, uwolnij dziką wiosnę!
Nie znam go! Boję się! Nie ufam!
Mama prosi: - Wyjdź. Czekam. Kocham…
Nie chcę! Wiem, co mnie czeka…
A mimo to wyszłam – wodzona Zimą
Vivaldiego, dobiegającą z dyżurki.
Tak bardzo płakałam…
Do dziś budzi mnie koszmar tego świata.
Spokojnie zasypiam tylko wtedy przy rytmie serca
kobiety, która wydała mnie na świat.
Chciałbym wrócić do jej łona…
(Choćby przez sen)
🌹KTÓRĘDY DO PRAWDY?🌹
Kiedyś byłam człowiekiem,
ale nie podobało mi się,
że moje stado krzywdzi innych.
Odeszłam
od nich
tak bardzo i tak daleko,
że wciąż szukam drogi powrotnej
do siebie.
Wybaczyłam wrogom.
Przyjaciołom…
wciąż się uczę.
🌹CIĄŻA🌹
Noszę pod sercem wiersz.
Jest ciężki i gruby
jak dziewięciomiesięczny płód.
Boję się,
że będę zmuszona go uśmiercić
zaraz po tym, jak wyda pierwszy krzyk,
by nie musiał żyć
w świecie pozbawionym wrażliwości.
Po co rodzić płonne nadzieje,
po co skazywać się na ból?
🌹ODKLEJONA OD MATRIXA🌹
Odklejona od Matrixa,
tworzę własną rzeczywistość.
Burzę struktury, łamię zabezpieczenia,
zabijam rutynę, depczę zwyczaje,
od norm odstaję.
Szukam odmienności w szarej codzienności.
Bawię się słowem, często się chowam,
emigruję wewnątrz siebie –
mam taką potrzebę…
Mówię do siebie, jakbym była dzieckiem.
Rozmawiam o wolności, o miłości partnerskiej.
Mówię sobie: Kocham, rozumiem, nic się nie stało.
Wyróżniam się w tłumie, bo lubię i umiem
buntować się przeciw banałom.
Może jestem pomerdana, bo piję szampana,
gdy innych przerasta ryzyko.
Doznaję jasnowidzenia – kocham te lśnienia
w przebłyskach intelektu.
Może jestem szalona? Ale to świat zwariował!
A ja się nie dam – duszy nie sprzedam,
bo lubię być sobą.
🌹WENERA🌹
Ze świata umarłych,
otwartym łonem ziemi,
wyskoczyła bogini płodności –
ubrana w szaty Wenery.
Radośnie przede mną kica,
jakby wygrała ze śmiercią.
Zachęca do odnowienia paktu z naturą,
zachęca do odrodzenia.
Trochę się jej lękam.
- Nie! Błagam! Tylko nie teraz!
Czuję, że mój kielich wzbiera…
Za późno!
Użyźnił moje marzenia
- karmię świat miłosnymi słowami.
LINK https://www.facebook.com/profile.php?id=100078664173182
Życzymy pięknego niedzielnego popołudnia, u nas praca przy komputerze wre😊🐶🐕🤗
Zapraszam Was bardzo serdecznie 🤗
https://czytadlojagody.blogspot.com/2023/05/wioleta-szarwas-morze-mgie-wywiad.html
Oraz fragment z wywiadu