Wioleta Szarwas
Z tomiku: Morze mgieł
Wydawnictwo Autorskie
🌹świetliki🌹
zasłuchana w ciszy
letniego wieczoru
chłonę spokój
otulam się ciepłem tej chwili
lustrzane odbicie nieba
faluje lekko na tafli jeziora
srebrna poświata księżyca
nadaje toni
nieśmiałe lśnienie
wokół nas w miłosnym tańcu
unoszą się świetliki
migoczą niczym drobiny
magicznego pyłu
zasłuchana w ciszy
chłonę spokój
🌹poza horyzont🌹
chodź ze mną
niech wypełnia płuca
sosnowy las
zostawmy po sobie
ślady stóp
nim fale wygładzą
brzegi półwyspu
we włosach osiada
mgiełka słonych kropli
sznur kormoranów
przecina nieboskłon
morze lśni
miriadami diamentów
muskanych promieniami
wschodzącego słońca
nasze wyznania
czule szeptane
dryfują poza horyzont
wrócą tu jutro
do brzegu
jak my
🌹Sauté🌹
dla ciebie
zrzucam warstwy
pozbywam się pancerza
odsłaniając miękkie fragmenty
samej siebie
stoję przed tobą boso
bez maski
kochaj mnie taką
sauté*
---
*bez makijażu lub z minimalnym, prawie niewidocznym makijażem
🌹morze mgieł🌹
Kochanemu mężowi
kroplami nadziei zwilżasz
moje serce
gdy pękają bańki moich
marzeń
wplatasz mi we włosy
pasma dobrych dni
nad nami łuki tęcz
zszywasz skrawki mojej
duszy
falochronem własnej piersi
osłaniasz wybrzeża moich
pragnień
zranione wnętrze koisz
plastrami czułych słów
razem z tobą wypływam
z morza moich mgieł
🌹pieśń wieloryba 52 herce 🌹
przemierzasz otchłań
twój głos dociera
do najdalszych wybrzeży
nie ustajesz
w poszukiwaniu podobnej duszy
wierzysz że istnieje
brakująca część
ciebie
słyszę bicie twojego serca
największa samotność
zamknięta w błękitnym ciele
52 herce
nadwrażliwość nierozumiana
twój śpiew porusza
mojego wnętrza strunę
drgając falami
tej częstotliwości
wiem
o czym marzysz
najmocniej
przemierzasz otchłań
tak długo
jak tylko wystarczy tlenu
pozostajesz w głębinie
szukając w niej
fragmentu siebie
przez fiszbiny
przelewasz smutek
co powraca od brzegów
niesiony echem
twojego żalu
52 herce
doskonale rozumie
jedynie
dusza płetwala
LINK
link do zakupu https://www.facebook.com/profile.php?id=100009020218409 (Kochani piszcie na mesendżera autorki)
Ewa Bitner, Piotr Burski
Z tomiku: Zanim świat zwariował
Wydawnictwo Sorus
🌹Wiosna 🌹
Co jeszcze pisać o wiośnie?
Rzec by można – nihil novi:
Że słońce świeci radośnie,
Wśród gałęzi kląska słowik.
Drzewa oczy cieszą z rana,
Zachwycają zielonością.
Każda para zakochana
Promienieje wprost miłością.
Nad polem lecą bociany,
Wróciły z wczasów w Afryce,
Narcyzy i tulipany
W wiosennej toną muzyce.
Zapach bzu zmysły odurza,
Jaśminy w złocie i bieli.
Gwałtowna wiosenna burza
Wodę roślinom przydzieli.
I tylko lepiej nie mówić,
Że wiosna trwa bardzo krótko.
Jak młodość gdzieś się zagubi,
Odpłynie zieloną łódką...
Łódź, 26 lipca 2016
🌹Piotrkowska🌹
Czy wiesz, że w naszym mieście jest taka ulica,
Która na całym świecie nie ma sobie równych?
Jej czar niepowtarzalny każdego zachwyca,
Chociażby już przemierzył sto arterii głównych.
Z jednej strony jej strzeże sam Kościuszko dzielny,
Z drugiej Reymont – tu jego ziemia obiecana.
I tutaj kiedyś Wajda stworzył obraz wierny
Powieści, co jest wszystkim w Łodzi dobrze znana.
Stoją tu obok siebie piękne kamienice,
W strojne rzeźby ubrane, gzymsy i balkony.
Gdy wieczorem na spacer wyjdziesz w tę ulicę,
Odczujesz wtedy nastrój jej nieoceniony.
Ujrzysz, jak na ławeczce Tuwim sobie siedzi,
Jak gdyby był od zawsze, nigdy nie odchodził,
I w wojennej tułaczce pół świata nie zwiedził,
Lecz cicho i spokojnie mieszkał w naszej Łodzi.
Wtedy przypomnisz sobie dzieciństwo szczęśliwe,
Gdy wszystko było piękne i jasne, i proste,
Kiedy dziadek do snu czytał „Lokomotywę”
I cichutko w sen złoty przechodziłeś mostem.
Jeśli tutaj nie byłeś, to przyjedź koniecznie.
Z całego serca dzisiaj zapraszam cię szczerze.
I to przedziwne miasto zapamiętasz wiecznie.
A kiedy cisną buty, riksza cię zabierze.
🌹Okruchy życia🌹
Mało kto opowiedzieć swe życie potrafi,
Złożone ze wspomnień i starych fotografii.
W pamięci zawsze zostają tylko okruchy,
Jakieś chwile strzeżone przez łaskawe duchy
Oraz te, pełne zwątpień, bólu i cierpienia,
Których wymowy nawet lekarz-czas nie zmienia.
Człowiek składa się z tego, co myśli o sobie,
I tego, jak go widzi bliźni – drugi człowiek.
Właśnie suma tych spojrzeń to prawdy synteza.
Nawet kto do świętości prostą drogą zmierza,
Nie jest w stanie się oprzeć przed groźną pokusą.
Wątpliwości miotają często ludzką duszą.
Wśród ludzi tłumu każdy jest trochę samotny
I często go przeraża pęd życia zawrotny.
Czasem trzeba przystanąć, zatrzymać się w biegu,
Wspomnieć przeszłość, złożoną z różnych chwil szeregu,
I zadać sobie jedno, najprostsze pytanie:
Czy żyję tak, że po mnie wspomnienie zostanie?
Czy wszystko, co wynika z jak najlepszych chęci,
Zapisze się na zawsze w łaskawej pamięci
Tych, których Bóg postawił na mej życia drodze?
Jeśli tak, to dla nich warto mozolić się srodze.
Chociaż czas przybliża przejście w smugę cienia,
Nie jest stary ten, kto ma wiele do zrobienia.
Gdy inni na nas liczą, mimo niewygody,
Każdy, kto czyni dobro, pozostaje młody.
Choćby świat nie oszczędzał bólu i goryczy,
Kiedyś Pan miłosierny z życia nas rozliczy.
W nim pokładajmy ufność, że nawet przewiny
Zostaną wybaczone poprzez dobre czyny.
A kiedy już staniemy u Wiecznych Ołtarzy,
Niechaj moc dobrych działań na szali przeważy.
Może przodkowie nasi łaski wypraszają
I na spotkanie w Niebie cierpliwie czekają?
Tam odnajdziemy piękno, które tak zachwyca,
Jak w Inowłodzu z góry widziana Pilica.
🌹Polska🌹
Białopióry Orzeł po niebiosach płynął,
Nad Tatr szczytami i nad Wisły doliną.
Pokochał tę krainę, uwił tu gniazdo
Na sośnie strzelistej i pod złocistą gwiazdą.
Przez wieki patrzy z góry na tę ziemię,
Gdzie wciąż żyje Piastów prasłowiańskie plemię.
A lud ten z wdzięczności, w szacunku pokłonie,
Dał mu szczerozłotą koronę na skronie,
W purpur go przyodział swoją krwią barwiony,
Zatknął białą wstęgę w ostre jego szpony.
Krzyżem błogosławiąc i królewskim berłem,
Białopióry Orzeł stał się jego herbem.
Chociaż dzieje były niewolą zdławione,
Choć złamali skrzydła, zdeptali koronę,
To on znowu krąży wysoko w błękicie,
Na zachodzie we dnie, na wschodzie o świcie.
Swym wzrokiem sokolim Wolnej Polski strzeże,
Wolnej, dopóki trwa w Chrystusowej wierze.
Nie na próżno wieszcz pisał: „pod Krzyża znakiem,
Polska jest Polską, a Polak – Polakiem”!
🌹Ulica Gliniana🌹
Lubię wspominać dawne chwile,
Kiedy młodzieńcem byłem jeszcze.
W sercu radości miałem tyle,
Myślałem, że jej nie pomieszczę.
Dziś sześćdziesiątkę mam na karku,
Sylwetki nie mam już zbyt dziarskiej.
Siadam na starej ławce w parku,
Wśród starych klonów na Grunwaldzkiej.
Ulicy mojej dawno nie ma.
Tam huczy trasa, mkną tramwaje.
Ona jest tylko we wspomnieniach,
W pamięci tylko pozostaje.
Choć wszystko jest tu całkiem inne,
Wręcz niemożliwe do poznania.
Jedna ulica ocalała,
A tą ulicą jest Gliniana.
Chodźmy na spacer na Glinianą.
Wzdłuż wypukłego jak garb bruku.
Idźmy ulicą wciąż tą samą,
Gdzie nie ma gwaru ani huku.
Tu wciąż ta sama cisza żyje,
Podobnie drzewa podstrzyżone.
I pod tym klonem stańmy chwilę,
Gdzie znów splatają nam się dłonie.
Pod jednym z drzew tych, czy pamiętasz,
Jak pierwszy raz cię całowałem?
Byłaś w skowronkach – wniebowzięta,
Gdy ci gałązkę bzu podałem.
Choć wiele lat nam już przybyło,
To ty wciąż dla mnie jesteś kochana.
I nasza miłość się nie zmienia,
Niczym ulica, ta Gliniana.
I obiecajmy sobie mile:
Gdy jedno z nas pokłoni się otchłaniom,
To drugie przyjdzie, choć na chwilę,
Pod ten nasz klon – na Glinianą.
🌹Poezja🌹
Choć do świętości daleko mi było,
Kierowały mną zawsze poezja i miłość.
I nieraz życie przez to było trudne,
Bo przecież marzenia są niekiedy złudne.
I w codzienności nierzadko się gubię.
Szarości życia nie trawię, nie lubię.
Mdłe kolory poezją upiększam,
Wierząc, że w niej jest najprawdziwsze piękno.
I choć kocham, miłości wciąż szukam.
Do serc piórem skrzybię i uparcie pukam.
Bo poezja – to przecież też jest miłość,
Co świat i życie chce malować obrazem.
Kolorowe słowa z serca wydziera,
Pełne żywych barw nasączonych przekazem.
Poezja jest niczym miłości wyznanie.
Najszczersze, jakże proste i czyste.
Jak pierwsza miłość, moje pierwsze kochanie.
Niewinne, klarowne, przejrzyste.
Niczym wiara pełna nadziei.
Jak prawda, co jak matka wysłucha, zrozumie.
Bukiet myśli i słów, nie z umysłu, lecz z serca.
A serce jest dzieckiem i kłamać nie umie.
Ona nie jest mi dana na zawsze,
Choć dzisiaj jak woda ze źródła wypływa.
Wiem, że ktoś mądry kiedyś powiedział:
Poetą się nie jest – poetą się bywa.
LINK👉https://sorus.pl/?s=zanim+%C5%9Bwiat+zwariowa%C5%82&search_id=1&post_type=product
Udało mi się przeczytać 6 książek, tym razem niestety nic nie zaplanowałam, bo się nie dało :(. Myślę, że i tak świetny wynik mimo przewrotnego kwietnia :)), objętościowo mało jak na mnie, ale za to maj zapowiada się u mnie dużo ciekawiej.
LITERATURA DZIECIĘCA | 1 |
LITERATURA PIĘKNA | 0 |
KRYMINAŁ/SENSACJA/THRILLER | 0 |
RELIGIA | 0 |
ROMANS/EROTYK | 0 |
FIKCJA HISTORYCZNA/ROMANS/DRAMAT | 0 |
POWIEŚĆ OBYCZAJOWA | 0 |
PORADNIK | 0 |
HORROR | 0 |
BIOGRAFIA | 1 |
POEZJA | 4 |
RAZEM STR | 548 |
Z CIEKAWSZYCH:
JOANNA BARANOWSKA | ONA JEDNA | AUTORSKIE |
IZABELA RUTKOWSKA | NIEZWYKŁE PODRÓŻE | SORUS |
ANDRZEJ WRÓBLEWSKI | ZMIENNOŚĆ PÓR | AUTORSKIE |
Powiew neonowy na majówkę. Dajcie znać czy Wam się podobają 😉 i co sądzicie o takim wzorze. 😊
Andrzej Wróblewski
Z tomiku: Zmienność pór
Wydawnictwo Autorskie
🌹NIEZAPOMINAJKA🌹
Kiedy Ziemia wiosnę wita,
Kwiatów się pojawia świta,
Mienią nam się przed oczami
Barw różnymi odcieniami.
Jest tam kwiat, który się
Niezapominajką zwie.
Błękit on w sobie ma
I nim tak uroczo gra.
Swoją nazwą mówi nam,
By z pamięci naszej bram
Nie wyrzucać w opar mgły
Dawnych nocy, dawnych dni.
Niezapominajki kwiat
Daje nam widoczny znak,
Że tkwią w myślach słońca dwa:
W moich ty, a w twoich ja.
Małe oczko jej niebieskie
Przystrojone w rosy łezkę,
Patrząc na nas, przypomina,
By w pamięci przeszłość trzymać,
Urok tych dawnych chwil,
Trochę przestarzały styl,
Pierwszych dwóch spojrzeń czar,
Fascynacji wspólnej żar.
Swoją nazwą mówi nam,
By z pamięci naszej bram
Nie wyrzucać w opar mgły
Dawnych nocy, dawnych dni.
Niezapominajki kwiat
Daje nam widoczny znak,
Że tkwią w myślach słońca dwa:
W moich ty, a w twoich ja.
🌹WIEJSKIE OGRÓDKI🌹
Znów lato nas wciąga bez reszty
W zgłębianie wciąż nowych uroków,
Czy ciepły, łagodny to deszczyk,
Czy w słońcu leżenie na boku.
Wśród wielu tych letnich dobrodziejstw
Jest jedno, co skromnie się skrywa,
Choć niby je widać na co dzień,
Lecz nie jest to plaża ni żniwa.
To wiejskie ogródki,
Lekarstwo na smutki,
Majątek malutki,
Lecz radości moc.
Rozkwitły za płotem
Z fantazją, z polotem,
Strzelają w krąg złotem
Z niewidzialnych proc.
Wysokie spotkamy tam malwy,
Znad płotów zerkają przyjaźnie,
Gdy oczom roztoczą swe barwy,
Od razu czuć będziesz się raźniej.
Tam czuć się będziemy swobodnie,
Tam czuć się będziemy bezpieczni,
Gdy w górze dostojnie, łagodnie
Kołysać się będzie słonecznik.
To wiejskie ogródki,
Lekarstwo na smutki,
Majątek malutki,
Lecz radości moc.
Rozkwitły za płotem
Z fantazją, z polotem,
Strzelają w krąg złotem
Z niewidzialnych proc.
🌹POWRÓŻMY Z OBŁOKÓW🌹
Leżąc na łące, w niebo patrzymy,
Na którym płyną obłoki,
Jedne maleńkie, drugie olbrzymy,
Na jasnym szlaku szerokim.
W przeróżnych kształtach nam się zjawiają,
Nikt na to zwykle nie zważa,
A może warto nimi się zająć,
Może chcą nam coś przekazać?
Powróżmy z obłoków, powróżmy z obłoków,
W nich przyszłość być może nieznana,
Bo przecież tam ona z niebieskich wyroków
Tam w górze jest nam zapisana.
W porze relaksu nikt się nie trudzi,
By myśleć o tym, co będzie,
Ważna jest trawa, co upał studzi
I kwiatów woń miła wszędzie,
Lecz żeby sobie czas ten na łące
Uatrakcyjnić, umilić,
Spójrzmy w obłoki w górze płynące
W tej letniej, ulotnej chwili.
Powróżmy z obłoków, powróżmy z obłoków,
W nich przyszłość być może nieznana,
Bo przecież tam ona z niebieskich wyroków
Tam w górze jest nam zapisana.
Kochani macie również możliwość odsłuchania pięknego wiersza z tomiku "Zmienność pór" pt.: "Konwalie Eulalii"
Czyta Czarek Papaj @PoezjaMagłos
🌹JESIEŃ🌹
Jesień – to pora jest pożegnań
Z otaczającą nas zielenią,
Z tańczącym słońcem w żagli bielach,
Z motyli rojem tuż nad ziemią.
Jesień – to moment jest rozstania
Z błękitnym niebem przystrojonym
W obłoków białych długie stada
Powysyłane w cztery strony.
Jesień – to pora jest przywitań
Z szarością chmur niosących deszcze,
Z paradą wciąż zamglonych świtań
I z wiatrem, który wzmaga dreszcze.
Jesień – to czas, by się zapoznać
Na parapecie z rytmem nowym,
Który od rana słyszeć można
W kropli popisie estradowym.
Wciąż powitania i rozstania,
Gdzieś tam wysoko i nad ziemią,
Barometr w obie strony gania,
Owady brzęczą, to znów drzemią.
Nastrojów buja się huśtawka,
Gdy tak czas szybkie zmiany niesie,
A wszystko to, niestety, sprawka
Czegoś, co się nazywa „jesień”.
🌹W KRAINIE STU MARZEŃ ZIMOWYCH🌹
W krainie stu marzeń zimowych
Królują lodowe okowy,
Lecz serca tu zawsze gorące
Ramiona i dłonie pomocne.
W krainie stu marzeń zimowych
Szron sypie się siwo na głowy,
Lecz oczy tu patrzą życzliwie,
Uśmiechy na ustach tkwią żywe.
Niestety, kraina to marzeń,
W fantazji myślowej wydarzeń,
Na jawie i w sercach, i w głowach
U wielu jest aura zimowa.
W krainie stu marzeń zimowych
Szaleje wiatr zimny, sztormowy,
Lecz przy tych życzliwych tak duszach
Jest, jakby się z miejsca nie ruszał.
W krainie stu marzeń zimowych
Śnieg skrzypi pod nogą zmrożony,
Lecz kiedy żar serca go sparzy,
Jest, jakby był piaskiem na plaży.
Niestety, kraina to marzeń,
W fantazji myślowej wydarzeń,
Na jawie i w sercach, i w głowach
U wielu jest aura zimowa.
Krainę stu marzeń zimowych
Przenieśmy na grunt nasz życiowy,
By serca od zimna stwardniałe
Wrażliwe zostały na stałe.
Krainę stu marzeń zimowych
Uczyńmy narzędziem odnowy,
By słowa refrenu kąśliwe
Nie były już dłużej prawdziwe.
Niestety, kraina to marzeń,
W fantazji myślowej wydarzeń,
Na jawie i w sercach, i w głowach
U wielu jest aura zimowa.
LINK👉 https://www.bajkiwuja.pl/?fbclid=IwAR0kiIm6f9ytpDcUJj9-m8R-4c1f4LI96ZJNMjMKJWupFd1wATROcb3Z3e4
Kinga Michałowska
Z tomiku: Podyktowane sercem
Wydawnictwo Ridero
🌹Niezmiennie🌹
Gdy kogoś kochasz
nie liczysz ran.
Niezmiennie stoisz obok,
nawet wówczas
gdy sił ci brak.
Wierzysz w każde słowo.
Zawsze znajdziesz czas.
Pojawiasz się znikąd,
by wspierać każdego dnia.
Lecz, czy naprawdę
można kochać, aż tak.
🌹Nie bójmy się ciszy🌹
Cicho, nie bójmy się ciszy.
Już nikt nas nie usłyszy.
Tak wiele przykrych rozmów za nami.
Już żadne z twych słów mnie nie zrani.
Nie spojrzysz na inną.
Nie będę zazdrosna.
Nie będę krzyczeć za Tobą pozostań.
Już nawet śmierć nas nie rozdzieli.
Gdy w jednej trumnie spoczniemy.
A gdy ziemia nas już przysypie.
Będziemy słyszeć tylko wzajemną ciszę.
🌹Sedno prawdziwej radości🌹
Nawet w butelce
nie odnajdę zapomnienia
Kolejny papieros
wcale życia na lepsze nie zmienia
Ratunku próżno szukać
W przypadkowej miłości
Więc co teraz jest sednem
prawdziwej radości
🌹Jestem🌹
Rozejrzyj się wkoło.
Jestem tuż obok.
Niezmiennie od tylu lat,
wciąż na ciebie czekam.
Niepotrzebny nam wzajemny żal.
On zamiast cokolwiek nam dawać,
wszystko nam odbiera.
Pozwól by wspomnienia
o bolesnych sprawach odeszły w dal.
Rozejrzyj się w koło a dostrzeżesz,
że jestem tuż obok.
Myśl tylko o tym, co jeszcze przed nami.
To co najgorsze już dawno za nami.
Jestem tu.
Właśnie tu.
🌹Nauczyciel🌹
Wszyscy jesteśmy bohaterami.
Choć tak wiele przegranych walk jest za nami.
Liczy się tylko to, co jeszcze przed nami.
Choć to nie odkrycie.
Przyznam się szczerze
najlepszym nauczycielem jest dla mnie życie.
Urszula Katarzyna Bydlińska
Z tomiku: OTULAM SIĘ TOBĄ
Wydawnictwo KryWaj
🌹***🌹
Przyjdź do mnie świtem
Niezapowiedziany
Przynieś mi bukiet niezapominajek
Błękitem kwiatów
utul moje serce
Szeptem
mnie ogrzej
Spojrzeniem zaczaruj
Otul w marzenia
Ukryj w swych ramionach
Czekam
Przyjdź
Usiądź
Zostań.
🌹***🌹
Miało być niebiańsko
romantycznie lirycznie
Ty, ja i gwiazdy
zdobiące firmament
A dziś, gdy Cię spotykam
odwracam wzrok
Nie cieszy mnie wygasły uśmiech
na dzień dobry.
🌹***🌹
Masz dziś imieniny
- jestem samotna
Kwiaty więdną w wazonie
Niekochane ćmy
umierają w płomieniach
Języki ognia trawią gniazdo os
Tak kończy się miłość, kochany.
🌹***🌹
Pozłociła się forsycja
kwiatem okazałym
drżą na wietrze szafirków
przeniebieskie dzwonki
Wśród zieleni traw
nieśmiało
stokrotka się wdzięczy
co niczym panna młoda
jeszcze niegotowa
Brzozy nisko opuściły
płaczące ramiona
zielenią się listkami
i pachną nadzieją
Serce znów mocniej bije
iskrzą się spojrzenia
Wiosna!
🌹***🌹
Znowu upadło na ziemię
małe lusterko nadziei
Odłamki szkła zraniły
naiwne rozmarzone dłonie
Samotne serce
zabiło bezgłośnie
Minął kolejny dzień
usnął znużony smutek
Dobranoc.
link:
https://krywaj.pl/sklep/ksiazki/489-otulam-sie-toba-9788367080453.html
Udało mi się przeczytać 14 książek z 20, które zaplanowałam. Myślę, że i tak świetny wynik mimo choroby i egzaminów na uczelni.:)) objętościowo troszkę więcej niż w lutym. hehh...
LITERATURA DZIECIĘCA | 2 |
LITERATURA PIĘKNA | 0 |
KRYMINAŁ/SENSACJA/THRILLER | 1 |
RELIGIA | 0 |
ROMANS/EROTYK | 2 |
FIKCJA HISTORYCZNA/ROMANS/DRAMAT | 0 |
POWIEŚĆ OBYCZAJOWA | 0 |
PORADNIK | 2 |
HORROR | 0 |
POEZJA | 7 |
RAZEM STR | 2137 |
Z CIEKAWSZYCH:
EWELINA C.LISOWSKA | NATURA DERWANA |
ROMANSE
|
JACEK RYDLEWSKI/ANNA PALUSZAK | ŚCIEŻKI MIŁOŚĆI. O TYM, JAK ZBUDOWAĆ TRWAŁĄ I SZCZĘŚLIWĄ RELACJĘ | SENSUS |
KARINA KRAWCZYK | FAJNA, ALE FRANCA | STUDIO MILLION |
POEZJA:
MIECZYSŁAW ZYNER | W OKŁADKACH CZASU | AUTORSKIE |
ANNA NAZAR | W SIECI (NIE)DOMÓWIEŃ | AUTORSKIE |
MAGDALENA ŁUBKOWSKA | DZIEWCZYNA W PAPIEROWEJ SUKIENCE | AUTORSKIE |
Babcia zupe gotowała
i do gorka powrzucała:
śtyry gnoty, galarype,
liść bobkowy, soli szczype.
Dwie wąsiony, szabel, pyre
i wieprzowom całom giyre,
stary laczek, nowom szwamke,
ździebko pieprzu i marjanke.
Grochu wciepła zez pół michy
i dwa luńty biołej kichy,
zaś do smaki dwie cytryny,
gosztke kisu i faryny.
Jak to wszysko powrzucała
to hoczykiem zamiyszała.
Czy to bydzie fifno zupa?
Barzy wyjdzie śmiychu kupa!
Oraz fragment z wywiadu
Dzień dobry,
Dzisiaj gościem „Czytadła” jest autorka Joanna Baranowska – mediatorka, trenerka komunikacji, wolontariuszka, nauczycielka z pasją.
Autorka jest mamą dwóch wspaniałych córek, którym dedykuje swoje myśli.
Podejmuje aktywności artystyczne: teatralne, plastyczne, pisze bajki i wiersze, nie tylko dla dzieci. Jest autorką tekstów do piosenek. Zajmuje się również tworzeniem ,,mazów”, które z powodzeniem wykorzystuje w pracy, poruszając wyobraźnię odbiorcy. Chętnie inspiruje, towarzyszy, wspiera. Promuje metody budujące porozumienie i rozwiązujące konflikty. Wprowadza, między innymi, ideę ,,Porozumienia bez przemocy” oraz model SNO, a także metody coachingowe. Minimediacje oraz coaching rodzicielski traktuje, jako ważny fundament dobrego życia. Wierzy, że chęć zrozumienia, uważnego zatrzymania i poddania się refleksji to droga do budowania świadomości i dbałości o siebie oraz o innych. Ciekawość, otwartość i miłość to wartości, które stara się pielęgnować w relacji ze sobą i drugim człowiekiem. Joanna Baranowska jest autorką kilku tomików wierszy. W 2019 roku wydała, dzięki i dla Fundacji „Mamy Serce” (Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii Wad Wrodzonych Serca ICZMP), tomik ,,Dla dzieci”, w którym nawiązała do wielu ważnych, nie tylko dla najmłodszych, treści oraz wykorzystała rysunki własnych dzieci, Gabrysi i Basi. W 2021 roku pojawił się kolejny tomik ,,Echo chwil”, w którym został zapisany efekt rozważań autorki, powstałych także dzięki spotkaniom z wieloma osobami, z którymi komunikowała się, nawiązała różne, zawsze ważne, cenne relacje. W 2022 roku wydała kolejny zbiór myśli ,,Bliskie spotkania”, w którym można znaleźć oszczędne, ale i wymowne słowne obrazy, odzwierciedlające sposób, w jaki mogą oddziaływać na człowieka różne stany, sytuacje, uczucia. Ten tomik ceni szczególnie ze względu na współpracę z córką Barbarą Baranowską, która jest autorką większości załączonych w nim zdjęć.
W 2022 roku dołączyła do grupy autorów audio-antologii ,,Nadzieja”, wydawnictwo: „Poezja Ma Głos”, „Studio Otwarte Aneta Mazurek”.
Jej najnowsze realizowane marzenie to nagranie piosenek z własnymi tekstami – nagranie płyty wraz z zespołem Arete – cel charytatywny.
W grudniu 2022 miała miejsce premiera pierwszej piosenki z projektu ,,Marzenia do spełnienia”, zatytułowanej „Bardzo blisko”. W marcu 2023 roku pojawił się drugi utwór ,,Sięgaj po tę miłość”.
Myśli zapisane w najnowszym tomiku ,,Ona jedna” są kolejną próbą oddania różnych życiowych wątków. Wyraźnie wyłaniają się te, które nacechowane są chęcią czerpania piękna z codzienności, piękna, które nas niezmiennie otacza, które mimo wszelkich trudności uczymy się wciąż na nowo odkrywać i doceniać…
Zapraszam serdecznie do przeczytania wywiadu!😊
Witam serdecznie Joanno😊
Czytadło: Kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z pisaniem?
Joanna Baranowska: Bardzo trafne stwierdzenie: „przygoda z pisaniem”. Jeśli traktujemy życie i wszelkie nasze działania jak wspaniałą, życiową przygodę, to zapewne ta przygoda musiała rozpocząć się bardzo wcześnie i zapewne głód pisania rozbudzili we mnie ukochani Rodzice, Mama i Tata. Marzeniem mojego Taty było, bym pisała i wydawała swoje wiersze. Nie bez znaczenia były spotkania z ciekawymi mojego pisania nauczycielami, którzy nade wszystko dostrzegali moje pisarskie słabości, ale też, za co jestem im wdzięczna, doceniali moją wrażliwość. Myślę, że czytanie i pisanie pamiętników to był początek mierzenia się nie tylko ze swoimi emocjami, przeżyciami i przelewaniem ich na papier. Był to też początek wchodzenia w rolę, stawiania się na miejscu tych, którzy kochają, cierpią, odkrywają..., którzy zwyczajnie, nadzwyczajnie lub tak jak chcą - żyją.
Czytadło: Warsztat pracy – Czy w jakiś sposób go doskonalisz?
Joanna Baranowska: Nie brałam dotąd udziału w żadnych warsztatach ani szkoleniach. Jednak myślę o tym i wiem, że przyjdzie ta chwila i znajdę na to czas. Dotychczas uczestniczyłam jedynie w spotkaniach autorskich, cennych wydarzeniach organizowanych przez różne biblioteki, nie tylko w Łodzi, które z jednej strony potęgowały moją potrzebę doskonalenia warsztatu, z drugiej strony uświadamiały mi, jak długą drogę przechodzi pisarz/pisarka, by zostać dostrzeżonym, docenionym i mieszczącym się w pewnych wymogach. Jestem pokorna i nie nazywam się pisarką, a jedynie osobą, która zapisuje myśli tak, jak one przychodzą, płyną. Oczywiście, dołączam do tego procesu świadomie i tak, jak tylko potrafię uważnie. Jednak powracam do słów, zdań głównie po to, by je odkryć na nowo, prawdziwie i po swojemu oraz by je rozbudować tak, by opowiadały o czymś ważnym, poruszającym, pięknym, być może wszystkim nam bliskim. Jeśli to się udaje, jestem szczęśliwa.
Czytadło: Czy chowasz wiersze do tzw. szuflady?
Joanna Baranowska: W szufladzie pozostają myśli inaczej ułożone, zaskoczone swoim istnieniem, bardzo trudne lub nieosiągalne poprzez brak osobistego doświadczenia w proponowanym zazwyczaj ”z zewnątrz” temacie, którego dotykają. Pozostają zapisy, które często stają się, gdy przyjdzie czas, niespodziewanym dobrym początkiem lub potrzebnym końcem. Doświadczam życia, więcej widzę i rozumiem, ale są też sprawy, zjawiska, dramaty, decyzje nie do pojęcia.
Czytadło: Czy któryś z poetów jest dla Ciebie autorytetem? Do jakiego poety lubisz często wracać? Czy masz takiego poetę?
Joanna Baranowska: Jeden to za mało.😉Pragnę wymienić wielu autorów:
M Rilke, A. Kamieńska, K. Nowosielski, H. Poświatowska, Honore de Balzac,
St. Grochowiak, M. Pawlikowska - Jasnorzewska, Julian Tuwim,
K. M. Trzaskalska, W. Szymborska, R. Wojaczek, Wystan Hugh Auden, Jan Twardowski.
Bardzo lubię wracać do Bolesława Leśmiana i Zbigniewa Herberta.
Czytadło: Czy masz swój jakiś rytuał, który towarzyszy Ci podczas tworzenia?
Joanna Baranowska: Zazwyczaj dużo pracuję, jestem w ciągłym ruchu.
Często z braku możliwości pełnego wyciszenia i zajęcia wygodnej pozycji do pisania, notuję w kalendarzach, zeszytach, na kartkach. Zbieram te myśli, jak cenne skarby😊 i podczas przerw świątecznych, wakacyjnych poświęcam im czas. Wówczas nie sposób mnie oderwać od pisania. To radosne, naturalnie oczekiwane i bardzo pochłaniające zajęcie.
Czytadło: Kto jest pierwszym Twoim czytelnikiem?
Joanna Baranowska: Moimi pierwszymi czytelnikami byli Rodzice.
Szczególnie moje pisanie, o czym już wspominałam, lubił mój Tata.
Dziś są nimi moje ukochane Córki i wspaniała Mama, która często powtarza: skąd to się u ciebie bierze?
Czytadło: Skąd czerpiesz pomysły na wiersze? Czy potrzebujesz motywacji do pisania?
Joanna Baranowska: Myśli, refleksje budzą się każdego dnia... wystarczy muzyka filmowa. Chętnie wracam do znanych ścieżek filmowych ,,The Cotton Club”, ,,Dziewczyna z perłą”, ,,Frida”, Meet Joe Black”, ,,Pearl Harbor”, ,,Gladiator”. Pobudzająca jest lektura, poezja, film, wydarzenie, rozmowa, ale i niezbędne zanurzenie w naturę, ciszę. Często tak po prostu chwytam słowa i nadaję tytuły różnym sytuacjom. Jednak najczęściej myśl, wiersz przychodzi... z człowiekiem..., który tak bardzo jest na swojej ścieżce... a jednocześnie tylko przez chwilę zdaje się odległy ze swoimi pragnieniami i widzeniem świata... Jesteśmy podobnie w życie uwikłani... zanurzeni. Słowa, choć znane, a nawet zdaje się pożyczone, nie tylko, dlatego, że tworzenie ich znaczeń to trud pokoleń... słowa... są wszędzie, a moim pragnieniem jest, by były tak bardzo moje... a jednocześnie zdołały przemówić do odbiorcy, który odnajdzie w nich bliskie mu emocje, stany.
Czytadło: Czy spośród napisanych własnych wierszy, któryś darzysz większym sentymentem i dlaczego?
Joanna Baranowska: Nie jest mi trudno wybrać ten jeden. ,,Sięgaj po tę miłość” to wiersz, który jest dla mnie ważnym wyznaniem i cieszy mnie wyjątkowo, bo do niego powstała muzyka. Dzięki zespołowi Arete tekst został pięknie wyśpiewany, podobnie jak tekst ,,Bardzo blisko”. To początek muzycznej przygody i realizacji długodystansowego marzenia, by słowa cieszyły dzieci. Słowa ubrane w muzykę cieszą, nie tylko dzieci, jeszcze bardziej. Lubię też wiersze ,,Przyjaciel o mokrej twarzy”, ,,Zatrzymany kadr”, ,,Niebo. Ziemia” - one przyszły tak lekko zwyczajnie – nadzwyczajnie, podobnie jak ,,Biała kartka” czy ,,Jeden wiersz”.
Czytadło: Jakiej tematyki nie podjęłabyś się w swoich wierszach?
Joanna Baranowska: Trudna jest dla mnie tematyka śmierci, wojny... straty... Dzisiejsze czasy są trudne. Nie sposób być obojętnym... i refleksja na te tematy jest ze mną... i jest bardzo trudna, bo wymaga, moim zdaniem, i wielkiej delikatności, i precyzji, by dotknięcie słowem ,,poranionych” lub będących w żałobie dawało jednocześnie siłę, ukojenie, nadzieję. Te myśli pojawiają się. Są krótkie i zdaje się dość wnikliwe, ale na okrucieństwo i brak człowieczeństwa zazwyczaj brak mi słów.
Czytadło: Czy wydanie tomików poezji odmieniło w jakiś sposób Twoje życie?
Joanna Baranowska: Moje życie pozostaje równie mocno przeze mnie doceniane i uwielbiane jak przed napisaniem i wydaniem tomików. Cieszy mnie realizacja moich marzeń i projektów, szczególnie włączenie w nie moich dzieci oraz dołączenie do grupy osób piszących teksty do piosenek. Stałam się członkiem stowarzyszenia autorów, w tym autorów tekstów, ZAiKS. Bardzo cieszy mnie współpraca z zespołem Arete i realizacja projektu ,,Marzenia do spełnienia” - nagranie piosenek z moimi tekstami. Wciąż poszukuję sponsorów i patronów medialnych do tego przedsięwzięcia... a przypominam: cel ważny, bo charytatywny. Środki ze sprzedaży powstającej płyty będą przekazane na rzecz Fundacji „Mamy Serce ICZMP” w Łodzi. Bardzo też doceniam wyjątkową, życzliwą grupę wrażliwych twórców „Poezja Ma Głos”, do której dołączyłam w 2022 i współpracę ze znakomitym lektorem, Panem Cezarym Papajem. Cenię bardzo ich wsparcie i patronat. Podobnie jak patronat „Czytadła”. Dziękuję.😀
Czekam na odpowiedzi od popularnych stacji telewizyjnych i radiowych oraz
od teatru.😊 Na wszelkie dobre zmiany i ciekawą współpracę jestem pozytywnie nastawiona. Zapraszam do kontaktu.😉
Czytadło: Czy bierzesz udział w konkursach poetyckich?
Joanna Baranowska: Tak, wzięłam udział w kilku konkursach poetyckich.
Jeśli chęć wzięcia udziału w kolejnych pojawi się, będę próbować i dołączę się na pewno. Dzięki temu moje wiersze i opowiadania można przeczytać w wydanych antologiach lub zbiorach wierszy, głównie dla dzieci.
Czytadło: Literatura – do jakiego gatunku literatury najczęściej zaglądasz
i dlaczego? Czy możesz nam coś polecić?
Joanna Baranowska: Często wracam do książek E. M. Remarqua, E. Hemingwaya, do pozycji autobiograficznych A. Hepburn, B. Streisand, R. Polańskiego, K. Jandy. Lubię śledzić prawdziwe historie, wątki historyczne i geograficzne, filmowe oraz kulinarne i ostatnio kryminalne.
Pozycje, które mogę polecić, które poruszyły mnie na różne sposoby😊 ,
to: ,,Gdzie śpiewają raki” D. Owens, K. Nosowska ,,A ja żem jej powiedziała”😉 i ,,Becoming” Moja historia - Michelle Obama.
Czytadło: Muzyka – jaką lubisz najbardziej? Czego najczęściej słuchasz?
Joanna Baranowska: Bardzo lubię zanurzyć się w muzyce ze znanych ścieżek filmowych ,,The Cotton Club”, ,,Dziewczyna z perłą”, ,,Frida”, Meet Joe Black”, ,,Pearl Harbor”, ,,Gladiator”. Niezmiennie odczuwam dreszcze, słuchając kompozycji W. Kilara i równie mocno porusza mnie muzyka A. Korzeniowskiego.
Czytadło: Nauczycielka z pasją, a coś więcej?
Joanna Baranowska: Tak, tak to czuję, że mam silne zamiłowanie i trwałą skłonność do zajmowania się pewnymi przedmiotami i sprawami. Wiele moich myśli i działań związanych jest z wykonywanymi przeze mnie zawodami. Pasja to wewnętrzna potrzeba pracy z ludźmi i niezwykła wartość, pozwalająca odczuwać zwiększoną motywację do świadomego bycia i rozwijania swoich umiejętności. Zawody nauczyciela, oligofrenopedagoga, mediatora, trenera komunikacji wiążą się z ogromną odpowiedzialnością, potrzebą zaangażowania w pracę, empatią oraz z niezbywalnymi pokładami cierpliwości. Dokładam wielu starań, by być dobrym przewodnikiem, ale i przyjacielem. Przekazywanie wiedzy, wspieranie w rozwoju umiejętności i kształtowaniu wartości szczególnie w edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej uważam za niezmiernie i niezmiennie ważne, gdyż właśnie w tym okresie jest to znaczące doświadczenie dla dzieci i w niezwykły sposób wpływa na dalsze lata nauki szkolnej, a nawet na ich przyszłość zawodową. Rola, jaką nauczyciel pełni w edukacji, jest jedną z ważniejszych ról. Bardzo szanuję nauczycieli i podziwiam ich zaangażowanie. To zawód, w którym czeka wiele wyzwań. To piękny zawód.
Czytadło: Łódź – ulubione miejsce, kafejka - które lubisz, odwiedzasz
i dlaczego?
Joanna Baranowska: „OFF Piotrkowska”. Miejsce przyjazne, bardzo dobrze już znane - to dla mnie miłe, nie tylko studenckie i sesyjne wspomnienia, dobra komunikacja.
Czytadło: Podróże – ulubione miejsce, które lubisz odwiedzać lub które Cię zachwyciło i dlaczego?
Joanna Baranowska: Ostatnie wakacje to mała Słowenia. Lublana, Piran czy Bled zachwycają. Były chwile nad Adriatykiem, wiały gorące wiatry z Włoch i byli życzliwi ludzie. Wspaniała wycieczka. Uwielbiam wracać do Kazimierza nad Wisłą, Sandomierza, ale i do Torunia, Gdańska i tęsknię za Bieszczadami, za Soliną.
Czytadło: Jak spędzasz swój wolny czas każdego dnia?
Joanna Baranowska: Obecnie dużo pracuję i relaks to kąpiel, masaż i książka, muzyka lub film. Cenię pozycje oparte na faktach, filmy dokumentalne, ale i dramaty psychologiczne. Dobrze, że niebawem będę mogła wsiąść na rower. I pojechać przed siebie.
Czytadło: Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
Joanna Baranowska: Pierwsza myśl: Nie wyobrażam sobie życia bez ukochanych, bez radości z życia, bez aktywności. Nie wyobrażam sobie, by moje serce było bez uśmiechu.
Czytadło: Czy w najbliższym roku możemy spodziewać się kolejnej publikacji? Czy możesz nam coś zdradzić?
Joanna Baranowska: Piszę nadal, więc kto wie, kto wie... Prawdopodobnie wydam bajki i opowiadania dla dzieci.
Czytadło: Czy masz jakieś najbliższe marzenie, które chciałabyś bardzo zrealizować i się z nami tą informacją podzielić?
Joanna Baranowska: Tak, szukam ilustratora do swoich bajek i poczyniłam już pierwsze kroki. Szukam też zespołu, który podejmie się próby wyśpiewania moich myśli dla dorosłych i przygotowuję się do realizacji tego projektu.
Czytadło: Dokończ zdanie: Wybitni poeci to…
Joanna Baranowska:…to C. K. Norwid , Z. Herbert, W. Szymborska, J. Twardowski.
Czytadło: Serdecznie dziękuję za przyjęcie mojego zaproszenia, udzielenia ciekawych odpowiedzi na pytania i za poświęcony czas.
Życzę, Joanno, dalszych sukcesów! Czekamy na kolejny Twój tomik wierszy lub bajkę dla dzieci😊 i zapraszam na kolejne spotkanie.
A Was, moi drodzy, zapraszam do zadawania pytań pod postem w wiadomości.
Joanna Baranowska odpowie w wolnych chwilach na Wasze pytania na FB
Link do zakupu książki
https://www.facebook.com/Joa.Baranowska
Linki do stron autora
Joanna Baranowska
Z tomiku: Ona jedna
Wydawnictwo Autorskie
🌹ZAPRASZAM CIĘ.🌹
Zapraszam cię do mojego
ogrodu wartości.
Jest piękny.
Rosną w nim, przede wszystkim,
róże miłości.
A gdyby pojawiły się wątpliwości, że jest właśnie tak...
spokojnie idź po ścieżce słów
i o tym do mnie, do siebie, do uważnych osób mów...
Co podpowiada ci dobry duch?
A co z ciemnych strof życia wynika?
Czy i kiedy
radośnie ludzka lub zwierzęco dzika
natura istnienia wynika?
🌹JEDEN WIERSZ.🌹
Jeszcze jedna myśl
nie zaszkodzi.
W bezruchu pióra na chwilę zastygła.
Jeden wiersz, który już jest w głowie
i nie chce zerwać więzi ze słowem.
Dzięki niemu dojdę do
skrzydlatego malca.
Obudzę dziecko, które chce się przywitać
i zrobić wrażenie, pokazując życie...z lotu ptaka...
Za nim...
polecę...
Choć wielu pomyśli:
Po co słowa?
Fale dźwięków?
Ciche pomruki?
Dla mnie wszystko będzie wyraźne
i od nowa.
I wierzę.
Anioł rozwiąże mi język,
pełen osobliwości
być może?
lub prawie na pewno
obłędnych.
I trud jego
nie będzie daremny.
🌹NAGŁY ZWROT.🌹
Obudzone w niej...
kłębowisko drżeń...
a jednak nic nie przebija się do serca...
i nagły zwrot...
i odliczanie...
Śmierć zagląda przez ramię...
Dobrowolnie i nieboleśnie...
przypomina sobie o śmiertelności
i już nie ma wymówki...
...chce żyć...
kochać...
...czuć...
🌹CKLIWE.🌹
Przesyłam ckliwe, czułe półtony poezji płochej.
Czekaj półmroku cudownej pościeli, gdy chwila pomnażać chce chwilę.
Potem części pulsujących całości - prawdziwe pojednanie.
Ciała… promień przeznaczenia przenika - cud, co czyta poematy pamięci, pragnącej
ciebie całego pozapisywać.
🌹ŻYCIE MOŻE DRAPAĆ.🌹
Tak bardzo życie bywa surowe
w środku...
Może drapać.
Nie ma już ciszy nocą,
gdy gubisz snu
spokojny rytm.
Wszystkie domysły groteskowe, nietrafione?
Niewypowiedziane zamyka się na świat?
Poczeka na pełnię
lub na burzy znak?
Niepewne czy skradzione...
lubi czuwanie?
Musi mieć coś wczorajszego lub jutrzejszego,
co znaczy więcej
niż odbicie jego?
Uroda prawdy
ujrzy światło dzienne.
Miej tę pewność
i zaśnij...
niespokojnie.
Prawda...
nie uniknie
światła.
https://www.facebook.com/Joa.Baranowska
💙Poszukujemy recenzentów💙
1. Co do zrecenzowania?
Premierowy ebook KOCHAJ MNIE MIMO WSZYSTKO Pisarka Ewelina C.Lisowska
2. Ograniczenia wiekowe?
Minimum 20 lat
3. Inne wymagania?
Strona internetowa z aktualnymi recenzjami, profil na Facebooku, profil na portalu Lubimy Czytać.
💙
OPIS KSIĄŻKI
seria WIEK-NIEWAŻNY cz. 3. Kochaj mnie mimo wszystko - Ewelina C.Lisowska
Wydawnictwo Romanse
Romans współczesny, romans erotyczny
Kasia dowiaduje się, że jest chora na endometriozę – kobiece schorzenie, które komplikuje całe jej życie. Koszmarne dolegliwości, niemożność zajścia w ciążę, bolesne stosunki… Co jeszcze kryje się pod tym hasłem? Już sama walka z chorobą okazuje się nierówna. Podzielone zdania lekarzy nie ułatwiają wyjścia na nierówną prostą, bowiem choroba ta ciągnie się za kobietą przez całe życie i niezbyt wiele można zrobić, aby poczuć się lepiej.
Kasia boi się wyznać Darkowi prawdę, ukrywa przed nim swoją chorobę. Darek chce mieć z nią dzieci, planuje z nią ślub… A przecież Kasia jest niepłodna. Ale i Darek nie jest do końca z Kasią szczery. Tajemniczy układ, który łączy go z córką szefa, okazuje się podłożem dla wstydliwej i poniżającej afery, w którą zostaje wciągnięty mężczyzna.
Czy wzajemne tajemnice pomogą czy utrudnią zakochanym podtrzymanie wzajemnej miłości? Co zrobi Kasia, gdy dowie się o problemie Ukochanego? Czy Darek zaakceptuje chorobę Kasi, i w jaki sposób się o niej dowie?
KOCHAJ MNIE MIMO WSZYSTKO to trzecia część cyklu WIEK-NIEWAŻNY. W pierwszej części pt. Szukając siebie poznajemy Kasię, która zmaga się z depresją. Darek próbuje się do niej zbliżyć, ale choroba dziewczyny przesłania jej cały świat. Druga część Powroty pokazuje więcej o Darku, który również zmaga się przez cały czas z problemami. Triada problemów: depresja, problemy seksualne i endometrioza… To z pewnością nie jest typowa seria romansów współczesnych. Seria pokazuje, że nawet największe problemy można przezwyciężyć.
💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙💙
Jesteśmy otwarci na propozycje :) Zgłoszenia prosimy wpisywać pod tym postem :)
Anna Paszkiewicz
Z tomiku: Lepidoptera
Wydawnictwo Mamiko
🌹*** (wymieniamy życzenia…)🌹
wymieniamy życzenia pokorni wobec
tradycji nakazującej odpowiadać słowem
na słowo
ile w nich naszej wiary a ile pobożnych
życzeń że kiedy staniemy na palcach
dotkniemy nieba?
nie powtarzaj formułek i pustych myśli
tam gdzie z jawy rodzą się sny
tylko oczy powiedzą prawdę
🌹*** (uporczywy dźwięk budzika)🌹
uporczywy dźwięk budzika
wwierca się w głowę i kruszy sny
zbieram ich okruchy jak perły
z rozerwanego sznura mojej babci
położone na dłoni wyglądają jak
kawałki kolorowego szkła
cząstki rozbitej butelki
w której zamyka się dżiny
nim sczernieją i zmienią się w kamień
posklejam je słowem w mozaikę życia
🌹*** (nie tańczę…)🌹
nie tańczę w takt ich melodii
nie trzymam się ich map
za nic mam definicje sztywne od
bylejakości
próbują mnie wcisnąć w nawias
kwadratowy od błędnych
skojarzeń
a ja i tak wymykam się nocą
by żyć
🌹*** (badaj do woli…)🌹
badaj do woli jak nieznany dotąd kontynent
tu wszystkie ścieżki i tak prowadzą przez serce
więcej na nich supełków niż na starożytnej makramie
nie zdołasz ustalić gdzie góra a gdzie dół
nie próbuj zamykać mnie w klamrach definicji
w ciasnych obrysach precyzyjnych rysunków
prędzej czy później wyjdę poza linię
zostaną po mnie tylko znaki zapytania
🌹*** (zdjęłam buty…)🌹
zdjęłam buty i idę boso tam
gdzie nade mną gwiazdy
a między palcami wiatr
wypieszczona językami czterech
żywiołów ukrytych pod skórą
patrzę już tylko przed siebie
trzepot skrzydeł motyla
szepce do ucha wielką
tajemnicę życia