Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Magdalena Kapuścińska
Szpital chorych dusz
*ballada o melancholikach
W szpitalu chorych dusz wieje smutkiem i grozą.
Snute tam historie własną ścieżką chodzą.
W szpitalu chorych dusz pacjentami są poeci –
szukają tam swych muz, by ciut się… zhamlecić.
W szpitalu chorych dusz, z ich przewlekłym zapaleniem,
w pigułach biorą tusz i poetyckie natchnienie.
W szpitalu chorych dusz korytarzy jest bez liku
i mnóstwo różnych drzwi, prowadzących ich donikąd.
W szpitalu chorych dusz odwiedza ich tylko wena.
Za przepustkę do snu płacą w słonych trenach.
W szpitalu chorych dusz poeci z otwartym sercem
nie wrócą do zdrowi już
- chcą pisać więcej i więcej!
Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Danuta Gibaszewska
Modelki
Defilują przed oczami celebrytów
Ornamenty wertykalne
O urodzie niebanalnej –
Późne wnuczki gotyku.
Atrakcyjny dodatek
Do luksusowych szmatek,
Lodowate piękności…
Chwała na wysokości.
Dieta, dieta, dieta,
By błysnąć we fleszach.
Dieta, dieta, dieta,
By robić za wieszak.
Pewnym krokiem, jak po sznurze,
Dojść do końca rampy. Stop –
Na kilka sekund, nie dłużej…
Jeden bok, drugi bok…
Plecy – to też ważna sprawa,
W tył zwrot. Brawa,
Brawa, brawa…
Dla nich flesze, dla nich rampa.
Oklaski – dla projektanta.
Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Wojciech Dąbrowski
U wróżki
Zasępiła się wróżka, patrząc w szklaną kulę.
- Pani mąż jutro umrze. Wyznaję to z bólem.
- Wiem! – odrzekła klientka po chwili milczenia.
- Lepiej mów, co mnie czeka? Ile lat więzienia?
Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Małgorzata Biela
Moje igraszki z pisaniem fraszki
(*pamięci Jana Sztaudyngera, który fraszki nazwał piórkami)
Napisać fraszkę trudność nie lada –
fraszka nie sonet i nie ballada.
Gdy chcę ją pisać, problem mam taki,
że jest za długa, sens byle jaki…
Kto nie próbował, ten nie pojmuje.
Na samą myśl już się buntuję.
By miała lekkość i zgrabną pointę,
trzeba pogłowić się, więc na zachętę
wyznaczę termin, by pisać mogła
i na papierze oznaczę godła.
Może poczynię gusła, zaklęcia,
zgromadzę słownik, frazy, pojęcia…
Napiszę fraszkę! – mam jasność w głowie,
więc miłe panie, drodzy panowie,
już piszę fraszkę – słów prostych kilka.
Czasu upłynie dosłownie chwilka.
Słów najlatwiejszych do zrozumienia.
Na nic krytyka, wasze westchnienia.
Kiedy ochłonę, to muszę przysiąc –
Napiszę świetnych fraszek tysiąc.
A dziś, darujcie, że weny brakło –
Sami widzicie, że nie jest łatwo.
Już wiem! Z rozmyślań będzie powtórka!
Potem wypuszczę leciutkie Piórka”.
Zapraszam Was bardzo serdecznie 🤗
Na FB można dziś zadawać pytania autorowi od godziny 14:00, w wolnych chwilach odpowie😊
https://www.facebook.com/101484055135456/posts/480918987191959/
Dla tych co nie mają FB
https://czytadlojagody.blogspot.com/2022/08/justyna-markiewicz-wywiad.html
Oraz fragment z wywiadu
Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Justyna Markiewicz
O ideale
Nie, nie jestem idealna!
Ideały? Ach, ich nie ma!
Ale jestem… całkiem fajna!
Taką mnie wydała ziemia
I mam pasje, i marzenia.
I – w ogóle – jestem ładna.
Ideały? Nie istnieją!
A w ogóle to… nieprawda!
Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Justyna Markiewicz
Do dziecka
Powiedz mi, dzieciątko,
Tak ładnie się śmiejesz,
Kim chcesz być, gdy dorośniesz?
Jakie masz nadzieje?
Bo ani mama księżniczką,
Tata bohaterem.
Niby możesz wszystko,
A niby… tak nie jest.
Rubryka satyryka
Rocznik satyryczny 2022
Fundacja Poetariat
Justyna Markiewicz
Do mądrości
Przychodzisz znowu zbyt późno,
Ku mojej udręce.
Mądrości moja najmilsza,
Przybywaj czym prędzej!
Czy nie wiesz, że ja bez Ciebie
Robię to, co czuję?
Na przykład, największą z głupot,
Bo się zakochuję
MAGDALENA ALICJA ŁUBKOWSKA
ONA I ON.
WERSJA AUDIO, CZYTA: CZAREK PAPAJ
OBLICZA MIŁOŚCI
Miłość była, jest i będzie natchnieniem dla wielu poetów, artystów i malarzy. Ale czym jest? Miłość jest głębokim uczuciem łączącym dwoje ludzi silną więzią, będącym sobie bardzo bliskimi osobami, mającym dla siebie poczucie jakiejś wartości, o wspólnym zainteresowaniu i czerpiącym przyjemność ze wspólnego bycia razem. Z czasem jednak miłość dla każdego z nas zyskuje nowe znaczenie…
Wiersze Magdaleny Łubkowskiej są chwilami pierwszych wejrzeń, uśmiechów, szeptów, spotkań, gdzie możemy poczuć motyle w brzuchu, które mówią nam, jaką mamy wyjątkową osobę przed sobą, która będzie naszym wsparciem w trudnych chwilach.
„- Nie bój się…
tyle chciałbym Ci dać….
łapać wiatr we włosy
ogrzewać dłonie nadzieją
czarno – białe dni przemalować słońcem…”
„- A ja nie znam się na obietnicach…
ale gdy tylko zamkniesz oczy
za każdym razem
będę coraz bliżej Ciebie…
Pozwól mi…”
I będzie dla Nas powietrzem, którym oddychamy. Z dnia na dzień obca zupełnie nam osoba staje się dla nas najważniejsza na całym wszechświecie, za którą zaczynamy tęsknić.
„Dopiero się uczę
Twojej obecności
Twojego imienia
i uśmiechu.”
Mijają dni, tygodnie, miesiące, nasze zauroczenie dojrzewa i zaczyna nadawać większy sens naszej miłości. Staje się ona świadomą miłością obojga osób, którzy przez świat chcą być ze sobą i pielęgnować tą miłość dalej. Ta siła nadaje znaczenie, nie podlega woli człowieka ona po prostu jest.
„lubili
samotność we dwoje
kształt swych splecionych dłoni
smak rozkoszy w powietrzu
i noc nabrzmiałą od pragnień”
Tomik składa się z 20 wierszy wydanego wyłącznie w wersji audio czytanych przez niedoścignionego lektora Czarka Papaja. Jego głos powoduje, że zatapiamy się w każdym wersie, rozmarzamy się, czując każdy jego oddech, uśmiech, szept. Interpretacja wierszy przez lektora powoduje, że wiersze nabierają magicznej mocy i nie chce się od nich oderwać.
Wiersze opowiadają o miłości, pożądaniu, samotności, tęsknocie za miłością, o poczuciu bezpieczeństwa w ramionach ukochanego. Są to wiersze o swobodnej budowie rytmicznej, występuje zróżnicowana długość wersów, sporo środków stylistycznych jak: anafora, metafora, oksymoron, epitet czy porównanie, które nadają wierszom ciekawe brzmienie oraz wywołują w nas spore emocje i wzbudzają nasze zainteresowanie, wiersze są bardzo czytelne dla odbiorcy.
Miłość to uczucie wciąż nadal nieuchwytne i nie do końca jest zrozumiałe dla wszystkich, dlatego tak często jest obiektem naszych natchnień i westchnień, co cieszy me oko, bo powstają tak piękne wiersze.
Polecam Wam Kochani bardzo serdecznie.
Za możliwość zapoznania się i wysłuchania tych pięknych wierszy dziękuję serdecznie autorce Magdalenie Alicji Łubkowskiej, była to niesamowita przeprawa przez różną miłość, do której będę często wracać.
Magdalena Łubkowska
Z tomiku: Ona i On
wydanie audio czyta Czarek Papaj
Magdalena Łubkowska
Z tomiku: Ona i On
wydanie audio czyta Czarek Papaj
lubię
jak wypełniasz
kąciki moich oczu
swoim zachłannym spojrzeniem
jak podróżujesz we mnie głosem
pełnym mnóstwa tajemnic
jak zostawiasz we mnie uśmiech
i nienasycenie
wiesz
lubię jak jesteś
a ja lubię
tęczówki twoich oczu
w których odbija się
moje pragnienie
jak nieśmiałym ruchem
odgarniasz kosmyk włosów
za którym tak bardzo
chciałabyś się ukryć
jak wypełniam twoje źrenice
tym co jeszcze
nienazwane
i nieodkryte
wiesz
lubię jak jesteś
Magdalena Łubkowska
Z tomiku: Ona i On
wydanie audio czyta Czarek Papaj
lubiła
gwiazdy pod powiekami
spokój w jego ramionach
bliskość jego głosu nocami
i siebie w jego spojrzeniu
lubił
jej kasztanowe oczy
kruchość jej dotyku
radość pełną motyli
lekki taniec jej myśli
lubili
samotność we dwoje
kształt swych splecionych dłoni
smak rozkoszy w powietrzu
i noc nabrzmiałą od pragnień