Kiedy ich ojciec, sir Gilbert Sinclair, zmarł od ran odniesionych pod Waterloo, odkryli, że wartość ich posiadłości tylko nieznacznie przewyższała wielkość długu.
Ich dziadek, drugi baronet, był szalonym hazardzistą, który roztrwonił rodzinny majątek, zostawiając najstarszemu synowi w spadku mały dworek w opłakanym stanie i kawałek ziemi w pobliżu Ampthill w hrabstwie Bedford.