Wysłanie na placówkę w Altauss oznaczało dla sir Christophera prawdziwe zesłanie i to tak uciążliwe, jakby miejsce zesłania znajdowało się gdzieś na Syberii. Jednak Paulina szybko przekonała się, że ten wyjazd nie był dla jej ojca żadną karą. Wielki książę Ludwik w rzeczywistości okazał się mężczyzną inteligentnym, z dużym poczuciem humoru, a ludzie z jego bezpośredniego otoczenia nie tylko byli wysportowani, dobrze jeździli konno i wspaniale strzelali, ale jeśli chodzi o osobistą kulturę, w pełni dorównywali swojemu władcy.