Lady Maud i książę stali z dala od tańczących.
- Zastanawiam się, gdzie może być Alina? - zapytała ostro lady Maud. - Miała wracać po każdym tańcu.
- Po raz ostatni widziałem ją z wyglądającym na próżniaka dandysem. Może poszli do ogrodu?
- Dziewczęta, które podczas tańców wychodzą do ogrodu zyskują reputację nieprzyzwoitych! - rzuciła krótko lady.
- Od dzisiejszego wieczoru, to ja będę miał przywilej opiekować się Aliną! - powiedział książę, a jego ciemne oczy już przeczesywały salę balową...