Od autorki
Obernia jest krajem wymyślonym, lecz sam Linderhof, który zwiedzałam zeszłego roku, był równie tajemniczy, fascynujący i piękny jak wtedy, gdy przebywała w nim Tylda.
Dla dobra mej opowieści, umieściłam Monachium trochę bliżej, niż ma to miejsce w rzeczywistości, pałacu snów będącego własnością Ludwika.