Ujrzał jej błyszczące oczy i rozpromienioną twarz. Objął ją i przyciągnął do siebie, odnajdując jej usta. Dla Ivany jego pocałunek był jak cud zrodzony z łez i strachu. Nikt nigdy jej nie całował. Dzięki ustom ukochanego poznała ekstazę, więc odpowiedział mu z radością i uniesieniem ogarniającym jej ciało. Niepodobieństwem było odczuwać coś bardziej wspaniałego, idealnego. Przysunęła się do niego myśląc, że to sen. Wypełnił cały jej świat. Nic nie istniało poza wspaniałością jego ust.