- On ma gdzieś tutaj coś w rodzaju sanktuarium, w którym przechowuje wszystkie pamiątki po zmarłej, nawet jej baletki. Ale nikt poza nim nie ma prawa tam wchodzić.
- Nieprawdopodobna historia!
- Ale prawdziwa. Z początku wiele się o tym mówiło. Potem lata minęły i sprawa przycichła.
- Na mnie – powiedziała młodsza z kobiet – książę robi wrażenie człowieka, który nie zapomniał o tej tragedii, lecz wciąż nosi żałobę po utraconej miłości. Jeszcze nigdy nie widziałam, żeby przystojny mężczyzna wyglądał tak ponuro w dniu swojego ślubu.