Nagle przyszło mu na myśl, że cudownie byłoby wzbudzić w niej miłość. Delikatne drżenie jej dłoni nie oznaczało strachu, ale podniecenie. Czuł coraz szybsze bicie swego serca i krew tętniącą w skroniach. Zapragnął wziąć ją w ramiona i pocałować. Pragnął tego, odkąd po raz pierwszy ją zobaczył, ale powstrzymywała go obawa, że ją przestraszy