Kiedy odjeżdżał z Sarne House i Romana machała mu na pożegnanie, zastanawiał się, co właściwie do niej czuje. Wiedział, że są to pytania, na które wcześniej czy później będzie musiał sobie odpowiedzieć.
Kiedy odjechał, Romana poszła do salonu. Poczuła się samotna i bez humoru.
Po raz pierwszy mogła teraz przyjrzeć się obrazom, pięknym dekoracjom i kwiatom, których zapach wypełniał pokój. Wiedziała, że ułożono je pośpiesznie na wiadomość o ich przyjeździe.
Wszystko było bardzo piękne i wykwintne. A jednak bez markiza czuła się sama i opuszczona.