Rok temu książki Kingi Wójcik wyskakiwały na moich social mediów z uporem maniaka. Wszędzie, gdzie nie zaglądnęłam, tam widziałam książkę Kingi. Wtedy zainteresowałam się nimi. Kiedy dowiedziałam się o czym są, od razu chciałam je czytać. I takim sposobem sukcesywnie zaczytywałam się w nich. Po przeczytaniu kilku pierwszych tomów, uznałam, że Kinga Wójcik jest moim odkryciem roku 2022. Obok niej jest jeszcze jedna autorka, którą też odkryłam w 2022r. i bardzo polubiłam. Zapraszam Was na wywiad z Kingą Wójcik.
Cześć Kinga. Na początku dziękuję Ci, że zgodziłaś się na ten wywiad. Mimo że przeczytałam prawie wszystkie Twoje książki niewiele wiem o Tobie. Powiedz mi coś o sobie, co lubisz, o swoich zainteresowaniach, jak możesz coś o rodzinie czy zwierzakach, wiem że masz pieska :)
Cześć. Taak, mam buldoga francuskiego o imieniu Róża, który jest główną gwiazdą mojego fanpage na Facebooku. Bez przerwy robię jej zdjęcia i najchętniej ciągle bym je wrzucała do sociali, ale staram się powstrzymywać :) Jednak mój pies nie podziela mojego hobby, bo gdy tylko wyciągam telefon i kieruje w jej stronę, to odwraca głowę. Jest świetnym towarzyszem i super radzi sobie na wycieczkach. Wspólnie z narzeczonym lubimy wyskoczyć na Jurę Krakowsko-Częstochowską i powspinać się na trudniejszych szlakach, ale buldog jest też niezłym kompanem do wieczorów spędzonych na serialach i książkach.
Oj taaaak widziałam ją już wiele razy. Fajniutka jest. A jak to się stało, że zaczęłaś pisać książki? Przecież jesteś z zawodu politologiem, a to właściwie niewiele ma wspólnego z pisaniem książek.
W zasadzie od dziecka zapisywałam zeszyty różnymi historyjkami. Nawet dodawałam do nich ilustracje :) Pamiętam jedną o chłopcu, który nie miał kolegów, więc rodzice kupili mu złotego golden retrievera i pies stał się jego najlepszym przyjacielem. Mieli razem wiele przygód.
Kurczę, może to być ciekawa historia. Przemyśl to, żeby stworzyć z tego jakąś książkę. A tak w ramach ciekawostki, na LC jest informacja, że pochodzisz z rodziny policyjnej. Możesz to uściśnić? Kto w Twojej rodzinie nosił lub nosi odznakę? Oczywiście jeśli to nie tajemnica.
Mój tata był policjantem, dlatego gdzieś tam od dzieciaka nasiąkałam różnymi historiami. Widziałam też, jak wygląda życie po służbie i to, że praca w policji nie kończy się z chwilą, gdy wraca się do domu i zamyka drzwi, bo telefon może zadzwonić w każdej chwili.
No tak, praca w policji to nie jest łatwy chleb. Może być trudna na wielu płaszczyznach, ale dzięki temu masz jakieś wyobrażenie rzeczywistości, kiedy tworzysz historię Leny. Wiemy już jak to się stało, że zaczęłaś pisać. A jak powstała Lena Rudnicka? Lena to, jak zawsze w recenzjach pisałam, twarda babka. Skąd wziął się pomysł właśnie na taką postać? Ma ona może jakiś pierwowzór?
Kiedy zaczynałam pisać serię o Lenie, napisałam dwie książki, ale to nie było „to”. A że sama uwielbiam serie książek i powroty do znanych bohaterów, uznałam, że spróbuję. Wiedziałam, że główną postacią będzie kobieta i chciałam, aby miała wyrazisty charakter, ale nie chciałam robić z niej superbohaterki. Musiała mieć jakąś skazę, coś, co nadawałoby jej ludzkiego charakteru. Tak więc zanim przystąpiłam do pisania, dokładnie rozpisałam sobie plan całej serii oraz to, co ujawnię w poszczególnych tomach i jak one się potoczą. Oczywiście z czasem wszystko mi się rozjechało i musiałam niektóre rzeczy ujawnić wcześniej, ale wstępnych założeń co do życiorysu i życia moich bohaterów wciąż się trzymam.
Oooo czyli masz plan na kolejne części. To dobra wiadomość :D Powiedz mi skąd czerpiesz pomysły na te wszystkie zbrodnie? Przecież w każdej części dzieje się coś zupełnie innego.
Pytanie, z którym zawsze mam problem, bo z każdą częścią było inaczej. W przypadku „Blagi” pomysł mi wpadł na spacerze z psem. Aby nie zdradzać za dużo, a nakreślić czytelnikom, o co chodzi w tej książce, to najogólniej mówiąc, śledztwo dotyczy porwań dzieci na terenie miasta Łodzi. Sprawą zajmuje się Rudnicka, która powróciła z wiejskiego komisariatu do Komendy Wojewódzkiej. Początkowo śledztwo miało dotyczyć jednego dziecka, lecz podczas pracy nad fabułą, trochę ją rozbudowałam, ponieważ uznałam, że skoro moi bohaterowie powracają do wielkiego miasta, powinni zająć się dużą i medialną sprawą. Czyli powrócić do Łodzi z przytupem.
Zaciekawiłaś mnie, bo ja jestem przed lekturą ,,Blagi", wciąż czekam w kolejce bibliotecznej. Praktycznie każdego bohatera swojego wywiadu pytam o research do książki. Jak wyglądał Twój?
Oczywiście w przypadku każdej książki wygląda to trochę inaczej, ale zazwyczaj szperam w internecie, czytam książki poświęconej danej tematyce albo oglądam filmy/dokumenty. Korzystam ze wszystkiego, co jest dostępne, a czasem też posiłkuję się znajomymi, którzy mogą mieć wiedzę w danej sprawie.
No tak wszystkie chwyty w zdobyciu wiedzy dozwolone. W lutym tego roku wyszła 6 już część serii o Lenie Rudnickiej. Jeszcze nie udało mi się jej zdobyć. Możesz nam opowiedzieć coś o ,,Bladze"?
Jest to cześć, gdzie moi bohaterowie powracają z Białych Brzegów do Łodzi i, tak jak mówiłam, zajmują się sprawą zaginionych dzieci. Ciekawie mi się pisało tę część, bo kryminał rozgrywający się na wsi, różni się od kryminału miejskiego, a dwie poprzednie książki osadzone były właśnie w mniejszej społeczności. To była dość trudna książka do napisania, nie tylko ze względu na to, że bohaterowie powrócili do miasta, ale tematyka też nie należała do najłatwiejszych.
Z tego co pisałaś, to część o porwaniach dzieci. Zawsze wszystko co związane z dziećmi to trudne i delikatne tematy. Jesteś autorem jednej serii książek. Myślałaś o tym, żeby napisać coś zupełnie innego? Albo stworzyć całkowicie innych bohaterów?
Tak, właśnie nad nimi pracuję. Potrzebowałam chwili oddechu od Leny Rudnickiej i Marcela Wolskiego. Mam nadzieję, że kiedyś do nich powrócę, choć ostatnia część byłaby niezłym zakończeniem.
Czyli przerwa w serii? Tego się nie spodziewałam. A może trochę jednak tak. To już 6 tomów, a to jednak jest dość sporo. A jakie masz plany na przyszłość?
Skończyć kolejną książkę :D
Noooo to faktycznie za wiele to nie zdradziłaś. Ale mimo to czekamy. Dziękuję Ci, że znalazłaś czas dla mnie i odpowiedziałaś na kilka moich pytań. Życzę Ci duuuużo zdrówka i żeby spełniły się Twoje marzenia. Powodzenia z nowym projektem!!! Czekamy na tą książkę, która pokaże nam Ciebie z innej perspektywy.
A Was moi mili Czytelnicy zachęcam do zapoznania się z dorobkiem Kingi. To świetna seria, w której twarda babka mierzy się z przestępcami i swoim własnym życiem. Od 7 lutego możecie też przeczytać najnowszą część serii ,,Blaga". Ja już czekam na nią w bibliotece, a Wam może uda się ją wcześniej poczytać. Dajcie znać czy jest tak samo dobra jak pozostałe.