Dla niej były to najwspanialsze chwile: patrzyła w jego czarne, błyszczące oczy i widziała, że nie jest my obojętna. Wiedziała już, że te wyjątkowe wieczory do końca życia będzie wspominała z sentymentem.
– Ty chyba masz jakąś magiczną moc – powiedział kiedyś Wiktor, spoglądając w rozgwieżdżone niebo.
– Dlaczego? – Spytała zaciekawiona Jagoda.
– Bo kiedy siedzisz tu obok mnie, wydaje mi się, że te gwiazdy są bliżej. Mógłbym wyciągnąć rękę i sięgnąć jedną z nich.
- Przestań sobie żartować - zaśmiała się lekko, ale komplement miło połechtał jej ego.
Spojrzała na niego i uśmiechnęła się niepewnie.
- Nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek doznań tego uczucia - Odwrócił się w jej stronę - Jesteś mi bardzo bliska i chciałbym zawsze mieć Cię przy sobie.
Miała wrażenie, że zna go od dawna. Była nim zauroczona i wydawało jej się, że stopniowo się zakochuje. Chciała, żeby już na zawsze pozostał przy niej.