– Jesteś bardzo cichy. Dlaczego nic nie mówisz? – zapytała chłopaka, kiedy ponownie się spotkali.
– Wiesz, tak sobie ostatnio o nas myślałem. Zastanawiałem się, czy tęsknisz za mną, gdy wyjeżdżam – wyszeptał.
Zawstydzona Michalina opuściła wzrok i odpowiedziała twierdząco. Uradowany złapał ją za rękę.
– Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Ja też za tobą tęsknię. Czekam tylko na dzień, kiedy dowiem się, że mogę tu przyjechać. – Znowu ucichł. Było widać, że chce coś powiedzieć, ale nie ma pojęcia jak. W końcu odetchnął głęboko. – Przyjdzie czas, gdy oficjalnie poproszę cię o rękę. A teraz wystarczy mi to, że patrzysz na mnie przychylnym okiem i tęsknisz, kiedy mnie nie ma. – Spojrzał na dłoń dziewczyny, uśmiechnął się pod nosem i kontynuował: – Każdy w drużynie ma jakiś przydomek. Od dzisiaj ty też będziesz go miała. Jarzębina. Podoba ci się?
– Tak, ale dlaczego akurat Jarzębina?
– Kiedyś się dowiesz – odpowiedział tajemniczo.