👉Lubicie opowieści z dreszczykiem? Książka zachwyciła mnie okładką, dodatkowo jako fanka wszystkiego co diabelskie to i tytuł był ciekawy, a kwintesencją tego był opis wskazujący na historię grozy. Jednak jest to literatura młodzieżowa więc trochę się obawiałam skali tej grozy, ale po przeczytaniu mogę stwierdzić, że jest taka akurat i robi wrażenie.
👉Heidi znajduje się w skomplikowanej sytuacji, rodzice się rozstali, a ona zamieszkała z ojcem i jego nową partnerką, zaś z matką ostatnio ma nie najlepszy kontakt. Dziewczyna stara sobie radzić z nową sytuacją, którą komplikują rychłe narodziny rodzeństwa i trudna sytuacja finansowa. Żeby podreparować budżet rodzina wynajmuje pokój w piwnicy właścicielowi diabelskiego młyna. Wkrótce w domu zaczynają się dziać dziwne rzeczy, dodatkowo babcia dziewczynki przeraźliwie boi się diabelskiego młyna i jego właściciela, snując podejrzane historie oparte na wydarzeniach sprzed lat.
👉To było naprawdę coś. Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że ta historia tak mi się spodoba. Wciągnęłam się w nią już od samego początku, lekki język, ciekawa fabuła, nutka tajemnicy i grozy, która wciąż towarzyszy głównej bohaterce i czytelnikowi. Wszystko wzbogacone o dodatkowe detale nawiązujące do horrorów, stanowi świetną i dość zawiłą opowieść, w której pozory mylą, w której odkrywamy tajemnice przeszłości, i w której zahaczamy o wątki paranormalne.
👉Historia jest ciekawa, pokazująca diabelski młyn jako coś złego. Podczas czytania towarzyszą emocje, niepewność, lekki dreszczyk emocji ale też ciekawość i chęć rozwiązania zagadki. Minusem jest to, że fabuła jest za szybka. Wszystko rozgrywa się bardzo dynamicznie i ma się wrażenie, że pędzi na oślep. Trochę brakuje mi tutaj głębszego budowania napięcia, rozwinięcia niektórych wątków i większej liczby szczegółów.
👉Historia z ogromnym potencjałem, który mam nadzieję nie zniknie w kolejnych częściach, na które będę czekać. To wciągająca i niemal genialna książka dla fanów opowieści z dreszczykiem.