👉Czy mogłam oprzeć się tej okładce? Oczywiście, że nie. Czy tytuł mnie wołał do tego, żeby przeczytać książkę? Oczywiście, że tak. Książka jest fenomenalna, ja ubawiłam się po pachy, jestem totalnie nią oczarowana i czekam na więcej, bo nie wiem czy wiecie ale to dopiero początek. Książka jest połączeniem komedii z fantastyką.
👉Aniela Jasna, wiedźma balkonowa, którym głównym zajęciem jest dbanie o przyrodę otaczającą jej okolicę. Zmaga się ona z wieloma kompleksami, jako osoba jest oceniana przez pryzmat swoich umiejętności, które nie specjalnie się wyróżniają. W jej domu panuje chaos, który sprowadziła na siebie po części nieudanymi zaklęciami, gadającym kotem Grażyną oraz kolejnymi dziwnymi wydarzeniami, która zaczynają się odgrywać w jej mieszkanku. Choć Aniela jest wyszydzana przez innych, to właśnie ona będzie musiała sprostać zadaniu pokonania demona.
👉Dawno się tak nie uśmiałam przy czytaniu. Moja rodzina patrzyła na mnie jak na wariatkę, a ja niemal płakałam ze śmiechu. Tutaj akcja goni akcję, a co za tym idzie komizm goni komizm. Byłam przekonana, że będzie to dość lekka lektura, co sugerował mi sam tytuł, jednak opis kierował uwagę na poważne aspekty, które byłam przekonana będą potraktowane jak na fantasy przystało. Rzeczywistość okazała się nieco inna, bardziej zaskakująca, a to co dostałam to dla mnie majstersztyk i dosłownie przepadłam dla tej opowieści.
👉Fabuła magiczna, zabawna, pełna akcji i jej niespodziewanych zwrotów. Sam pomysł jest fantastyczny, połączenie kilku światów, niespotykane stworzenia, a każda jedna postać jest pokręcona w pozytywnym znaczeniu, zaś samo wykonanie jest po prostu rewelacyjne, napisana w bardzo lekkim i przystępnym dla każdego stylu, nazwy rozdziałów są epickie, panuje tutaj porządek i chronologia wydarzeń, a przy tym występuje kontrolowany przez autorkę chaos - chylę czoła.
👉Debiut. Gdybym nie wiedziała, to w życiu bym nie powiedziała. Jak wiecie ja je uwielbiam, ale dawno nie czytałam tak rewelacyjnego. Dla mnie bomba!