👉Jak zawsze urzekła mnie okładka, ale też opis był fascynujący. Książka jest porządnych rozmiarów, i wygląda naprawdę przepięknie, jednak treść już niestety nie do końca mnie porwała i wzbudziła nieco mieszane uczucia. Historia ze świata fantasy z wartką fabułą i potencjałem, który nie został do końca wykorzystany.
👉Wielka Biblioteka Jutra to wspaniałe i magiczne miejsce, w którym panuje ład i porządek, jest ona także łącznikiem miedzy światami, a powołani przez nią Mędrcy stoją na czele ideałów. Jedną z nich jest Helia Mędrczyni Nadziei, której cnota zostaje wystawiona na poważną próbę, nad Papierowym Światem pojawia się widmo zagłady, magiczny świat chwieje się w posadach, za sprawą legendarnego złoczyńcy. Mędrcy stają przed poważnym zadaniem, spada na nich ogromna odpowiedzialność, i muszą wykorzystać wszelkie sposoby na ratowanie swojego świata.
👉Zaczęło się naprawdę ciekawie i z lekkim przytupem, od samego początku wiemy, że dzieje się coś złego, od razu też wiemy na czym polegają problemy magicznego świata, jednak też bardzo szybko, akcja zwalnia, zaczynamy błądzić w informacjach, w perspektywach, pojawiają się nowi bohaterowie, zaczyna pojawiać się w tym wszystkim chaos, niezrozumienie i zagubienie. Jak entuzjastycznie podchodziłam do tej lektury, tak bardzo szybko zaczął on się ulatniać, a ja coraz bardziej się z nią męczyłam. Nijak nie potrafiłam się wkręcić w tę powieść, było nieco monotonnie, nużąco i nie było w tym wszystkim polotu.
👉Plusem jest to, że fabuła jest jest zamknięta, wszystkie wątki zostają domknięte, a zakończenie słodko-gorzkie.
👉Lektura wzbudziła we mnie mieszane uczucia, z jednej strony sam pomysł i stworzony świat był naprawdę ciekawy i dobry, potencjał też był ogromny, jednak już sama treść już pozostawia trochę do życzenia, zabrakło mi magii i polotu, mam wrażenie, że historia jest nieco mdła, nie wzbudziła we mnie większych emocji, a na koniec wręcz odetchnęłam z ulgą, że to już koniec. Jest dobrze ale mogło być zdecydowanie lepiej.