👉Chyba każdy słyszał powiedzenie: "Rzucić wszystko i jechać w Bieszczady" pewnie nie wiele osób miałoby na takie zagranie odwagę, jednak bohaterka tej książki wzięła sobie je głęboko do serca. Powieść z gatunku literatury obyczajowej, z romansem, tajemnicą z przeszłości oraz trudnymi tematami.
👉Liliana znalazła się w takim momencie życia, gdzie potrzebne są jej zmiany. Jej małżeństwo przechodzi do historii, napięta relacja z matką oraz proza życia coraz bardziej ją przytłacza, dlatego postanawia rzucić wszytko i ruszyć na Bieszczady, które od lat są jej marzeniem. Tam postanawia zacząć nowe i spokojne życie, wynajmuje dom, który skrywa w sobie wiele tajemnic, podejmuje pracę, poznaje nowych ludzi, ale też dostaje szansę na nowe uczucie.
👉Powiem szczerze miałam bardzo dobre przeczucia co do lektury, jednak już po kilku pierwszych stronach doszłam do wniosku, że moja intuicja się pomyliła, i że lektura nie wpasuje się w moje gusta z różnych względów, więc wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy z każdym kolejnym rozdziałem nie czułam negatywnych uczuć, coraz bardziej wczuwałam się w klimat a na koniec zupełnie przepadłam i straciłam serce dla tej historii. Po raz pierwszy od dawna nie mam ochoty czepiać się o szczegóły i wytykać błędów czy słabszych storn, bo w całkowitym rozrachunku ta powieść jest Wspaniała.
👉Największym atutem powieści jest Liliana dojrzała kobieta, którą każde z doświadczeń kształtowało. Kolejnym wielkim atutem tej powieści jest klimat, nie lubię opisów przyrody, jednak tutaj dosłownie je chłonęłam i widziałam oczami wyobraźni, dosłownie czułam jakbym tam była, choć w rzeczywistości nigdy nie byłam w Bieszczadach. To też książka, którą naprawdę czyta się dla fabuły, tak życiowej i realistycznej, pełnej emocji, codzienności i problemów. Ciekawym dodatkiem są też zmieszczone w środku przepisy na smakołyki, którymi raczą się bohaterowie.
👉Historia należąca do słodko-gorzkich, skupiająca się na wartościach, zmianach i decyzjach. Ja całkowicie przepadłam. Cudowna i godna polecenia.