馃憠Ok艂adka mnie urzek艂a, a po艂膮czenie krymina艂u z fantastyk膮 wydawa艂o mi si臋 bardzo intryguj膮ce. Oczekiwania by艂y du偶e, jednak bardzo szybko zosta艂y zweryfikowane przez rzeczywisto艣膰, a sama ksi膮偶ka sprawi艂a mi nieco k艂opotu.
馃憠Sylwester podczas ostatniej akcji staje przed najtrudniejszym wyborem w 偶yciu, ratowa膰 partnera czy demona? Cho膰 decyzja wydaje si臋 oczywista, Sonecki nie nale偶y do typowych ludzi, gdy偶 los demon贸w jest dla niego tak samo wa偶ny, jak ludzi. Przez swoj膮 decyzj臋 zmuszony jest zar贸wno do ukrywania prawdy o tym co sta艂o si臋 z jego m艂odszym partnerem, ale te偶 do rozwi膮zania sprawy zamordowanego ch艂opaka, gdzie sprawc臋 pomaga mu odkry膰 jeden z najbardziej nieprzewidywalnych demon贸w.
馃憠Sam pomys艂 bardzo fajny, ksi膮偶ka mia艂a ogromny potencja艂. Przedstawienie nowej struktury 艣wiata, w kt贸rym demony i ludzie 偶yj膮 wok贸艂 siebie, 艂膮cz膮 si臋 w pary, czy ze sob膮 pracuj膮 jest naprawd臋 艣wietnym zagraniem, tak samo jak pokazanie r贸偶nych demonicznych stwor贸w czy postaci. Nie tylko poznajemy je z nazwy, ale poznajemy kilka ich cech charakterystycznych. W powie艣ci natykamy si臋 nie tylko na tytu艂owego bezkosta, ale i na strzyg臋, zjaw臋, wieszczego itp. W膮tek kryminalny te偶 pocz膮tkowo mnie zaciekawi艂, ale im dalej brn臋艂am w fabu艂臋, niestety m贸j entuzjazm mala艂, i dla mnie by艂o to bardzo przewidywalne.
馃憠Ogromnie si臋 m臋czy艂am przy tej ksi膮偶ce i nie potrafi艂am si臋 w ni膮 wkr臋ci膰. Pocz膮tki nie zawsze s膮 wci膮gaj膮ce, ale w tej ksi膮偶ce najciekawiej by艂o w艂a艣nie na pocz膮tku i na jej ko艅cu, bo wtedy co艣 wi臋cej si臋 dzia艂o, budzi艂a si臋 ciekawo艣膰, napi臋cie czy wyst臋powa艂y niewielkie zwroty akcji. Jednak wi臋kszo艣膰 fabu艂y jest do艣膰 nu偶膮ca i monotonna, dla mnie momentami a偶 nudnawa. Tytu艂owy bezkost odgrywa tutaj rol臋 drugoplanow膮, a ta posta膰 zar贸wno ciekawi艂a mnie najbardziej.
馃憠Jestem zawiedziona t膮 pozycj膮, cho膰 m贸wi臋 to z b贸lem serca, bo naprawd臋 mia艂am bardzo dobre przeczucia, mia艂am te偶 do艣膰 wysokie oczekiwania, kt贸re nie zosta艂y zaspokojone. Wg mnie przeci臋tna pozycja.
馃憠Recenzja powsta艂a w ramach akcji recenzenckiej wydawnictwa SQN.