❤️Tytuł: Wszystkie piosenki dla niej ❤️Autor: Michalina Kowolik @mikowolik ❤️Wydawnictwo: @videograf.sa ⭐Ocena: 9/10⭐
👉Pamiętacie swoją pierwszą miłość? Dzięki tej lekturze na pewno sobie przypomnicie. Historia jest romansem, niebanalnym, wzbudzającym emocje i poruszającym trudne tematy, a to wszystko tylko zalążek cudowności tej powieści.
👉Zosia i Igor byli niemal parą idealną. Jednak życie ich przytłoczyło, ich rozstanie splotło się z innymi trudnymi i ciężkimi chwilami, przez co zarówno ta dwójka, jak i ich rodziny zostały rozdzielone. Zarówno Zosia jak i Igor nie potrafią zapomnieć o przeszłości, oboje niemal stają się cieniami samych siebie, jednak los ponownie stawia ich na swojej drodze, tylko czy oni będą potrafili odnaleźć po raz kolejny wspólny rytm?
👉To było cudowne. Długo nie mogłam zabrać się za pisanie tej recenzji bo wciąż przeżywałam tą, historię, gdyby nie brak czasu i inne zobowiązania przeczytałabym ją kolejny raz już następnego dnia. To bardzo romantyczna opowieść, ale pomimo tego autorka nie koloryzuje, a nawet z każdą kolejną stroną chce bohaterom dodać zmartwień i jeszcze bardziej ich załamać, jednocześnie daje nadzieję na to, że wszystko można naprawić, pokazuje siłę prawdziwej miłości, oraz to że warto walczyć zarówno o siebie jak i o uczucia. Historię śledzimy z dwóch perspektyw, główni bohaterowie są specyficzni można ich zarówno lubić jak i mogą strasznie irytować.
👉Lektura porusza kilka ciężkich tematów takich jak strata, żałoba, depresja, trudne wybory itp, jednak jest to przede wszystkim romantyczna historia o pierwszej miłości, z motywami friends to lovers, drugiej szansy, zahaczająca troszkę o hatelove, bo Zosia bardzo chce nienawidzić Igora. To wszystko okraszone jest mniejszymi lub większymi dramatami, a całość dopełniają ponadczasowe i chyba każdemu znane polskie piosenki.
👉Fabuła jest przyjemna, przesiąknięta emocjami, plot twistami ale momentami trzyma w napięciu. Jedyne co mi się nie do końca podobało, to wyjaśnienie spraw pomiędzy Zosią i Igorem, wydało mi się takie jakieś płaskie, zbyt ogólne jak na mój gust, bez takiej kwintesencji wydarzeń.