🖤Post recenzencki🖤
#współpracareklamowa

🍀Tytuł: A jednak. Świat według Joanny
🍀Autor: @b.b.kowalak
🍀Wydawnictwo: @wydawnictwo_novaeres
⭐Ocena: 5/10⭐

👉Sięgając po tą książkę nie miałam określonych oczekiwań, miałam nadzieję tylko na dobrą lekturę. Świat widziany oczami kobiet zawsze jest wart poznania, dlatego byłam dobrej myśli, jednak rzeczywistość nieco zmodyfikowała moje nastawienie do powieści.

👉Joannę można uznać za kobietę spełnioną, rozwija swoją karierę, ma wspaniałą rodzinę i dostatnie życie. Jednak w życiu kobiety nie jest tak kolorowo jakby mogło się wydawać. Joanna skrywa sekret, jej małżeństwo funkcjonuje tylko na papierze, a przyszłość wydaje się niepewna. Kobieta coraz częściej wraca myślami do Eryka swojej pierwszej miłości, który niegdyś obiecał, że będzie o nią walczył, jednak każda walka kończyła się porażką. Gdy para spotyka się ponownie, determinacja mężczyzny i wychodzące na jaw okoliczności sprawiają, że Joanna postanawia zawalczyć o szczęście.

👉Książka należy do lektur, które czyta się szybko, i które nie wymagają zbytniego zaangażowania w fabułę. Ja podczas czytania miałam wrażenie, że przypomina mi to tanią telenowelę. Wszystko działo się bardzo szybko i dynamicznie, zostało pozbawione wielu szczegółów, więc całość wydaje mi się bardzo ogólna i niedopracowana. Lektura jest wielowątkowa, dzieje się bardzo dużo i to w ekspresowym tempie, przez co zabrakło mi tutaj finezji i emocji, a ja nie potrafiłam wczuć się w tą opowieść.

👉Zaczynając miałam pewność, że całą historię poznam z perspektywy głównej bohaterki, jednak tak się nie stało. Autorka przeskakuje między perspektywami, równocześnie ja miałam wrażenie, że obserwuję to wszystko z boku, gdzieś w tym wszystkim zabrakło mi Joanny, gdzieś ta postać mi się rozmyła, na tle wszystkich wydarzeń i bohaterów. Autorka wprowadza nam do powieści wiele postaci, każdej poświęca chwilę, początkowo nie mogłam się połapać kto jest kim, późnej gdy dochodzą koligacje rodzinne naprawdę miałam wrażenie, że dostałam coś na kształt "Mody na sukces".

👉Lektura przewidywalna, podkoloryzowana i naginająca rzeczywistość, dla mnie mało zajmująca, z przykrością muszę ją nazwać przeciętną.