Kilka nocy temu, już na wpół śpiąc, układałam w głowie jakiś tekst do zapisania tutaj. Często nocą rozmyślam o tym, co bym chciała napisać, zwykle wtedy wstaję i zapisuję od razu, choćby na brudno, ale żeby nie uleciało z pamięci. Tym razem jednak byłam już tak zmęczona, że tego nie zrobiłam. Usnęłam, chyba wciąż układając ten tekst. Ale go zapomniałam.
Jedyne, co pamiętam - że miało to dotyczyć... czytania książek.
Może wróci.
Pewnie mi się przypomni w najmniej spodziewanym momencie.