Czekając na te upragnione Wiersze wybrane, dzielę się utworem z tomu Prawdziwe życie (2019) Adama Zagajewskiego. To jest wg mnie wiersz, w którym autorowi udało się zamknąć tyle czasu, że aż strach -
i wielki podziw, że potrzebował do tego tak niewielu zwrotek, wersów, słów.
I w ogóle myślę, że urządzę tu jakiś Kąt Poetycki, bardziej zorganizowany niż dotychczas.
Góry
Kiedy nadchodzi noc
góry są jasne i czyste
- jak student filozofii
przed egzaminem.
Obłoki odprowadzają ciemne słońce
na koniec cienistej alei
i żegnają się z nim długo,
ale nikt nie płacze.
Patrz, patrz chciwie,
kiedy nadchodzi zmierzch,
patrz nienasycenie,
patrz bez lęku.