Mam podobnie z dziećmi. w Literaturze bohaterowie mogą się zarzynać, gwałcić, wyrywać sobie wnętrzności i nawet je zjadać, ale kiedy któreś podnosi rękę na dziecko, zwykle ufne, niewinne... ojjj robi się wówczas niebezpiecznie. I to jest dla mnie najcięższa przeprawa. Jack Ketchum tak mnie katował w swoich książkach "Jedyne dziecko" i "Dziewczyna z sąsiedztwa". Straszne.