Często czuję się w pracy jako ten zapychacz. Zapychacz to osoba, która zrobi wszystko, co ma zlecone oraz to, co niezlecone, a jak nie umie, to się nauczy i też zrobi, a jak nie zrobi tego, to zrobi tamto - po prostu zawsze zrobi coś albo wiele cosiów. Często jestem rzucana na pierwszy ogień i mam przecierać szlaki, realizować trudne i najbardziej odpowiedzialne zadania, bo przecież na pewno sobie poradzę. Zapychacz doradzi, pomoże i nigdy nie zawiedzie, zawsze wszystko wie, a jak nie wie, to się dowie. Często zrobi i dowie się za kogoś.
I z jednej strony lubię siebie za kreatywność, obowiązkowość, gotowość do podejmowania zawodowych wyzwań, a z drugiej daję się wykorzystywać w imię tych cech.
Tylko mój mąż wie, ile mnie to kosztuje.
Pokaż, że coś potrafisz, a staniesz się wołem roboczym - jeśli jesteś zapychaczem podatnym
na wykorzystywanie. Jak ja. Zmieścisz się w każdej dziurze, którą trzeba wypełnić.
Wybaczcie, dzisiaj się ulało.