Mam misję: udowodnić uczniom, że do omawiania lektury potrzebny jest... tekst tej lektury. :D

Nie boisz się, że to misja samobójcza? ;))

Cicho, próbuję nadać sens swojej marnej nauczycielskiej egzystencji! :D

Co prawda jest poradnik, jak mówić o książkach, których się nie czytało, ale nie ma o tym, że da się cytować bez czytania. :)

@Airain no i trzeba zadać sobie trud i taki poradnik najpierw przeczytać :)

No i tu jest podstęp...

Oto rada Johnsona na wszelkie nauczycielskie troski! :D

Pała :) siadaj.

Zapakuj i przyślij je do mnie. :)

Moje już idą. Trochę musiałam spacyfikować przed zapakowaniem, ale wieko domknęłam, super glue zakleiłam. Wyglądaj ich niebawem. Przesyłka z tych „uwaga fragile”🤣
Aha, i zwrotów nie przyjmuję, towar dotknięty uważa się za sprzedany 😂😂😂

Dobra, czekam i już przygotowuję zestaw lektur oraz zadań do nich. :D

Podpowiem ci: klasa 4 baśnie Andersena, klasa 8 Kamienie na szaniec, 2 LO h..j wie co . Znasz? 🤭😝

Tej ostatniej nie znam. Jest jakieś opracowanie? :D

Jak rozpakujesz paczkę, to pytaj tego największego 😝 on powinien się orientować 🤣

Owszem. I najczęściej bardzo szybko wychodzi, że nie została. :)

Powiem Ci, że był szczerze zdziwiony. :D

Z każdym rokiem pracy w szkole coraz mniej mnie to wszystko dziwi :D

Mnie też. :D Całe szczęście, że jeszcze czasem bawi. ;-)

Mnie przestało bawić wiele rzeczy w szkole, dlatego spakowałam swoje zabawki i przeniosłam do innej piaskownicy.

Szok i niedożywienie! :D

Cóż, takie odkrycia kosztują trochę wysiłku. :D

Pod koniec lekcji pytam, jak im idzie, jeden mówi - pięć zrobiłem, szóste w drodze. :D A ja na to - nic nie mówiłeś, pogratulować! :D

Jajcarze.

Czasami to rozładowuje sytuację.