Poezja, oprócz wystąpień polityków podczas kampanii wyborczych, to chyba najwyższa forma operowania słowem. Tylko, że politycy mówią wszystko, tak naprawdę nie mówiąc niczego, a w poezji jest na odwrót. Przynajmniej tak mi się wydaje, zaznaczam jednak, że absolutnie nie znam się na poezji :)