Avatar @almos

@almos

162 obserwujących. 115 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
162 obserwujących.
115 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 5 godzin temu.

Blog

poniedziałek, 31 października 2022

Wiersze na trudne czasy (37)

Leśmian jest moim ukochanym poetą, rytm jego wierszy, obrazy, fantastyka, słowotwórstwo wprawiają mnie w oszołomienie. Wiersz na czasie...

 

Bolesław Leśmian

 

Niewidzialni

 

Niewidzialnych istot tłumy sąsiadują z nami wszędzie.

I kto kogo ujrzy pierwej? I kto komu duchem będzie?

 

Błąkają się między nami i po nocy i o świcie –

I nie wiedzą, że to właśnie jest wzajemność i współżycie.

 

Oni o nas, a my o nich nic nie wiemy – tylko tyle,

Że bywają nagłe zmierzchy i przychodzą pewne chwile...

 

A łódź moja trwa u brzegu – ponad rzeki głęboczyzną –

I ta woda, co śni siebie – jest jej grobem i ojczyzną.

 

I ktoś bardzo wieloraki łodzią chwieje i kołysze –

A stwierdziłem wokół zieleń i stwierdziłem wokół ciszę...

 

A to oni łódź trącają, upojeni snem i trwogą –

I odpłynąć chcą koniecznie, lecz nie mogą, bo nie mogą...

 

Sił im starczy do majaczeń w mgle, co w śmierć się sączy błędna,

Ale brak im dzielnej mocy, co do wioseł jest niezbędna...

 

A ja pragnę, by łódź drgnęła, gdy się tłumnie zbliżą do niej,

I by dłoń ich nieostrożna pozostała w mojej dłoni...

 

Źródło: Bolesław Leśmian, Z tamtej strony ciszy, Biuro Literackie, 2016

poniedziałek, 24 października 2022

Wiersze na trudne czasy (36)

Tomasz Gluziński (ur. 1924 we Lwowie, zm. 1986 w Zakopanem) – poeta, żołnierz AK, trener narciarski. Ja też ostatnio mam problemy ze snem...

 

Tomasz Gluziński

 

JUTRO

 

ostatnio sypiam krótko

coraz krócej a właściwie

opuszczam powieki i na trzy

cztery godziny tracę

przytomność po prostu

umieram

 

               by znowu otworzyć

oczy na białe wzgórza po

których wędrują cienie chmur

i grupa zawsze tych samych

postaci

 

              pobyt w tym sztafażu

przedłuża się z dnia na dzień

i za każdym razem udaje się nam

dobrnąć dalej niż poprzednio

 

       ostatnio śpię krótko

coraz krócej i jutro

najdalej pojutrze

nie zdołam zamknąć

oczu

 

nie zdążę umrzeć

ani na sekundę

 

Źródło: Tomasz Gluziński, Przebieg wydarzeń, Wyd.Literackie, 1976

poniedziałek, 17 października 2022

Wiersze na trudne czasy (35)

Nic nie słychać ostatnio o Bronisławie Maju, w ogóle nie wznawia się jego wierszy, a przecież to znakomity poeta, ten październikowy wiersz wziąłem z książki Miłosza. Magia chwili...


Bronisław Maj


***
Liść, jeden z ostatnich, oderwał się od gałęzi klonu: 
wiruje w przezroczystym powietrzu października, spada
na stertę innych, nieruchomieje, gaśnie. Nikt 
nie podziwiał jego porywającej walki z wiatrem, 
nie śledził jego lotu, nikt nie odróżni go teraz
leżącego wśród liści, nikt nie zobaczył
tego, co ja, nikt. Jestem
sam.

 

Źródło: Czesław Miłosz: Wypisy z ksiąg użytecznych, Znak 1994

poniedziałek, 10 października 2022

Wiersze na trudne czasy (34)

Tomik tegorocznego laureata nagrody Nike nabyłem zaraz po ogłoszeniu nagrody, ale nie ukrywam, że ta poezja to nie moja bajka. Tak jak Czesław Miłosz w poezji preferuję prostotę, razi mnie skomplikowanie, niejasność, niespodziewane skojarzenia (vide 'Wypisy z ksiąg użytecznych'). Wybrałem jeden wiersz w miarę jasny, tylko ten tytuł...

 

Jerzy Jarniewicz

 

Głaszczki o kształcie toporków

 

Stał oparty o mur przy wejściu do Biedronki i choć liczył

drobne, byłby aniołem, gdyby nie jedno: z nosa ciekła mu

śluzowata strużka, ledwo widoczna, ale ją widziałem.

 

Podszedłbym, nos mu przetarł, w kieszeni miałem

chusteczkę. Był jednak jasny dzień, ruchliwe popołudnie,

przechodzień za przechodniem.

 

Źródło: Jerzy Jarniewicz, Mondo Cane, Biuro Literackie 2021

poniedziałek, 3 października 2022

Wiersze na trudne czasy (33)

Adam Ziemianin (ur. 1948) – dziennikarz, poeta i autor tekstów piosenek.

Ten wiersz bardzo mi pasuje do pewnych relacji...

 

Adam Ziemianin

 

ROZMOWA NA NIBY

 

niby widzę go niby poznaję

niby się nie zmienił

lecz czas zrobił swoje

 

niby się witamy niby się cieszy

nawet z twarzy mu patrzy

zatroskany człowiek

 

niby dobrze mu

samochód żona dzieci

najmłodsze w przedszkolu

 

mnie też niby rozumie

i mówi to głośno

 

więc żegnamy się serdecznie

jak gdyby nigdy nic

 

Źródło: Adam Ziemianin, Nasz słony rachunek, Czytelnik 1980

 

poniedziałek, 26 września 2022

Wiersze na trudne czasy (32)

David Herbert Lawrence (1985-1930) oprócz skandalizujących powieści pisał też ciekawe wiersze. Ten pochodzi z tomu przekładów Czesława Miłosza. A wy jak jecie jabłko?

 

David Herbert Lawrence

 

Mistyk

 

Wszelkie doznanie zmysłowe jest dla nich mistyczne, kiedy mowa o samym doznaniu.

 

Więc jabłko będzie mistyczne, kiedy smakuję w nim lato i śniegi, i dzikie falowanie ziemi, i upór słońca.

 

Na pewno te wszystkie rzeczy znajduję w dobrym jabłku, choć niektóre jabłka, wodniste i kwaśne mają smak wody, a inne, gorzkawo-słodkie, maja za wiele słońca jak woda laguny zanadto rozgrzana.

 

Kiedy mówię, że smakuję to wszystko w jabłku, nazywają mnie mistykiem, to znaczy kłamcą.

 

Jedyny sposób jedzenia jabłka

to pożreć je jak wieprz

i nie czuć nic,

to jest realne.

 

Ale ja, kiedy jem jabłko, chcę mieć obudzone wszystkie zmysły. Pożerać je jak wieprz to karmić nieżywych.

 

Przekład: Czesław Miłosz

 

Źródło: Czesław Miłosz: Mowa wiązana, Pojezierze 1986

 

poniedziałek, 19 września 2022

Wiersze na trudne czasy (31)

Wiersz na przywitanie jesieni. Warto go przeczytać na głos aby poczuć rytm i piękno trzynastozgłoskowca...

 

Jan Lechoń

 

Czerwone wino

 

Bardzo wcześnie jest jesień. Coraz wcześniej słońce

Za jezioro z ołowiu w drżące spada trzciny.

Dzień jest po to, by sennie płynęły godziny,

A wieczór, by oglądać gwiazdy spadające.

 

Renoir chyba w sadzie pomalował śliwy,

Tak ich skórka zielona, a brzegiem liliowa,

I wszystko tu coś znaczy, tylko brak nam słowa.

Ach! jak tu odpowiedzieć, czy jestem szczęśliwy?

 

Jak nurek schodzi w mroki tajemniczych głębin,

Gdzie się przepych koralu bogato rozpina,

Tak ja wypijam wzrokiem czerwoność jarzębin

Lub próbuję wargami czerwonego wina.

 

Źródło: Jan Lechoń, Lutnia po Bekwarku, Londyn 1942

 

poniedziałek, 12 września 2022

Wiersze na trudne czasy (30)

Tomasz Chudak – ur. 1978, specjalista ds. adopcji technologii IT, nauczyciel akademicki. Od lat pisze 'do szuflady'. Ten wiersz to część jego debiutu czasopiśmienniczego.

 

Tomasz Chudak

 

Wewnętrzne dziecko

 

Siedź cichutko

postaraj się nie oddychać przez chwilę

to długo nie potrwa

zaraz sobie pójdą

 

Połóż się, wiem, że jest ciemno

boisz się, rozumiem

znowu idą, cicho, cichutko kochanie

ani mru-mru

 

Nudno tu, no nie mogłem zabrać zabawek,

nie było czasu na spakowane rzeczy,

ja też nic nie mam, tylko ciebie

moje serduszko

 

Wskakuj, pokołyszemy się razem

tak jak lubisz, przytulę cię mocno

i nie pozwolę, żeby coś złego

nam się stało

 

Jesteś bezpieczne

 

Źródło: Kwartalnik 'Akcent', nr 3/2022

 

 

 

poniedziałek, 5 września 2022

Wiersze na trudne czasy (29)

Trwając w zachwycie nad poezją Świrszczyńskiej wybieram wiersz z książki, który mnie najbardziej poruszył. 

 

Anna Świrszczyńska

 

Jutro będą mnie krajać
 
Przyszła i stanęła przy mnie.
Powiedziałam: Jestem gotowa.
Leżę w klinice chirurgicznej w Krakowie,
jutro
będą mnie krajać.
 
Jest we mnie wiele siły. Mogę żyć,
mogę biegać, tańczyć i śpiewać.
To wszystko jest we mnie, ale jeśli trzeba,
odejdę.
 
Dzisiaj
robię rachunek z życia.
Byłam grzesznicą,
biłam głową o ziemię,
prosiłam o przebaczenie
ziemię i niebo.
 
Byłam piękna i szpetna,
mądra i głupia,
bardzo szczęśliwa i bardzo nieszczęśliwa,
często miałam skrzydła
i pływałam w powietrzu.
 
Zdeptałam tysiąc ścieżek w słońcu i w śniegu,
tańczyłam z przyjacielem pod gwiazdami.
Widziałam miłość
w wielu oczach człowieczych.
Zajadałam z zachwytem
swoją kromkę szczęścia.
 
Teraz leżę w klinice chirurgicznej w Krakowie,
ona stoi przy mnie.
Jutro
będą mnie krajać.
Za oknem majowe drzewa piękne jak życie,
a we mnie jest pokora, lęk i spokój.

 

Źródło: Anna Świrszczyńska: Jestem gotowa, PIW, 2018

poniedziałek, 29 sierpnia 2022

Wiersze na trudne czasy (28)

Na początek roku szkolnego wiersz wrocławskiego autora sławiący panie i panów od polskiego (pozdrawiam @LetMeRead!). We wstępie do książki prof. Miodek pisze, że odczytał ten utwór kilkudziesięciu pokoleniom studentów polonistyki by ich podnieść na duchu.

 

Andrzej Waligórski

 

List w sprawie polonistów

 

Polonista to nie zawód, lecz hobby,

Polonistą być – nie życzę nikomu.

Polonista po godzinach nie dorobi,

Choćby zabrał robotę do domu.

Polonista nie wędruje po mieszkaniach,

Nie odzywa się wchodząc ze dworu:

– Bardzo ładnie rozbieram zdania,

Czy jest jakieś stare zdanie do rozbioru?

Choćby szukał racji i pretekstów

I tak zawsze pozostanie na uboczu

Mniej się ceni analizę tekstu

Od banalnej analizy moczu...

Cera blada, na portkach łaty,

Rozmaite braki w kondycji,

Oświeceniem nie oświecisz sobie chaty,

Pozytywizm nie poprawi twej pozycji.

Poloniście sterczą chude żebra

Jak sztachety mizernego płotu,

Gdy się jeden raz u Zuzi rozebrał,

To się składał z orzeczenia i z podmiotu.

A jak inny zleciał kiedyś z ławki,

Bo był gapa wyjątkowa i niezguła,

To zostały zeń cztery przydawki,

Dwa zaimki i partykuła...

Polonista, niepoprawny romantyk,

Nie największym się cieszy mirem,

Ale ja mu – laury i akanty,

Ale ja mu – kadzidło i mirrę!

Ale ja go całuję w ramię,

Ale ja go podziwiam i cenię,

A ty przed nim na kolana, chamie,

Cały w złocie i w volkswagenie!

Bo jeżeli jesteś i ja jestem,

To dlatego, że stojący na warcie

Polonista znużonym gestem

Kartki książek wertował uparcie

Za kajzera i za Hitlera,

I za cara, i za innych carów paru,

I dlatego właśnie nie umiera

Coś ważnego, co nazywa się Naród.

Więc zamieszczam na końcu listu

Ja, satyryk, błazen i ladaco,

Zdanie proste: – Kocham polonistów!

Rozwinięcie zdania:

– ...bo jest za co!

 

Źródło: Andrzej Waligórski: Wieczór autorski, Publicat 2016

 

poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Wiersze na trudne czasy (27)

Ponieważ jestem w górach, więc daję wiersz o górach, kiedyś pięknie śpiewany...

 

Jerzy Harasymowicz

 

W górach

 

W górach jest wszystko co kocham

Wszystkie wiersze są w bukach

Zawsze kiedy tam wracam

Biorą mnie klony za wnuka

 

Zawsze kiedy tam wracam

Siedzę na ławce z księżycem

I szumią brzóz kropidła

Dalekie miasta są niczem

 

Ja się tam urodziłem w piśmie

Ja wszystko górom zapisałem czarnym

Ja jeden znam tylko Synaj

na lasce jałowca wsparty

 

I czerwień kalin jak cyrylica pisze

I na trombitach jesieni głosi bór

Że jedna jest tylko mądrość

Dzieło zdjęte z gór

 

Źródło: https://portaltatrzanski.pl/wiedza/kultura/poezja-tatrzanska-jerzy-harasymowicz-w-gorach-jest-wszystko-co-kocham,1821

 

 

poniedziałek, 15 sierpnia 2022

Wiersze na trudne czasy (26)

W ostatnich miesiącach w naszych periodykach literackich można znaleźć sporo ciekawych wierszy poetów ukraińskich, ten jest jednym z nich

 

Hałyna Petrosaniak

 

Wiara

 

Chuda

jak chart

śmieszna

w swojej niesamowitości

i zarazem straszna

Jedni ją poważają

To nieślubna córka

prawdy

mówią

Drudzy jej nienawidzą

To kochanka kłamstwa

mówią

Nie sposób

jej posiąść

Poślubić – tym bardziej

Sypia z obydwojgiem

raz z faktem

raz z fikcją

Porzuca cię

znienacka

(najczęściej kiedy nic

tego nie zapowiada)

Chcesz

biegnij w ślad za nią

Nie chcesz

radź sobie

bez niej.

 

z ukraińskiego przełożyła Paulina Ciucka.

 

Źródło: Miesięcznik `Twórczość' nr 6/2022

 

 

poniedziałek, 8 sierpnia 2022

Wiersze na trudne czasy (25)

Dzisiaj coś lekkiego. Ten wiersz to już klasyka, co najmniej dwie zwrotki weszły do mowy potocznej, a które koteczku?

 

Tadeusz Boy-Żeleński

 

Stefania

 

                        Powieść psychologiczna z kajetu pensjonarki

 

Kto poznał panią Stefanią,

Ten wolał od innych pań ją.

 

Coś w niej już takiego było,

Że popatrzyć na nią miło.

 

Oczy miała jak bławatki

I na sobie ładne szmatki.

 

Chociaż to rzecz dosyć trudna,

Zawsze była bardzo schludna.

 

Aż mówił każdy przechodzień:

«Ta się musi kąpać co dzień».

 

Choć męża miała filistra,

W innych rzeczach była bystra.

 

Jeździła aż do Abacji

Po temat do konwersacji.

 

Prócz tego natura szczodra

Dała jej b. ładne biodra.

 

Raz ją poznał jeden malarz,

Który często pijał alasz.

 

Jak ją zobaczył na fiksie,

Zaraz w niej zakochał w mig się.

 

Miała w uszach wielki topaz

I była wycięta po pas.

 

Przedtem widział różne panie,

Ale zawsze bardzo tanie,

 

I do swego interesu

Miały dosyć podłe dessous.

 

Strasznie się zapalił do niej,

Wszędzie za Stefanią goni.

 

Miał kolorową koszulę

I przemawiał bardzo czule,

 

Żeby dała mu natchnienie,

Ale ona mówi, że nie.

 

Że umi kochać bez granic,

Ale to tyż było na nic.

 

Potem jej mówił na raucie:

«Dałbym życie, żebym miał cię».

 

Jak zobaczył, że nie sposób,

Poszedł znów do tamtych osób.

 

Ale już zaraz za bramą

Mówił, że to nie to samo.

 

Takiej dostał dziwnej manii,

Że chciał tylko od Stefanii.

 

Bo to zawsze jest najgłupsze,

Kiedy się kto przy czym uprze.

 

Mówili mu przyjaciele:

«Czemu jesteś takie cielę,

 

Z kobietami trzeba twardo,

A nie cackać się z pulardą.»

 

Więc jej zaczął szarpać suknie,

A ta jak na niego fuknie.

 

Wtedy całkiem stracił humor

I upijał się na umor.

 

Potem do Stefanii lubej

List napisał dosyć gruby,

 

Że to będzie znakomicie,

Jak sobie odbierze życie.

 

A ona myślała chytrze:

«To by było nie najbrzydsze.»

 

Lecz jak przyszło co do czego,

Jakoś nic nie było z tego.

 

Potem znowu za lat kilka

Przyszła na nią taka chwilka.

 

I myślała, czy to warto

Było być taką upartą.

 

Lecz tymczasem mu wychłódło,

Bo już była stare pudło.

 

Tak to ludzie trwonią lata,

Że nie są jak brat dla brata.

 

Z tym największy jest ambaras,

Żeby dwoje chciało naraz.

 

Źródło: Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka: zbiór wierszy i piosenek, Lwów 1913; Wolne Lektury 2011

poniedziałek, 1 sierpnia 2022

Wiersze na trudne czasy (24)

Ponieważ w ostatnim wierszu z bloga @LetMeRead wspomniano utwór w którym poeta cierpi za miliony, uznałem że warto przypomnieć ten jakże typowy wiersz Bursy:

 

Andrzej Bursa

 

Poeta

 

Poeta cierpi za miliony

od 10 do 13.20

O 11.10 uwiera go pęcherz

wychodzi

rozpina rozporek

Wraca chrząka

i apiat'

cierpi za miliony

 

Źródło: Edward Kolbus (red.): Kaskaderzy literatury, Wydawnictwo Łódzkie 1986

poniedziałek, 25 lipca 2022

Wiersze na trudne czasy (23)

Kolejny głos w dyskusji o tym, czym jest poezja...

 

Julian Kornhauser

 

Traktat poetycki

 

Wiele dałbym za to, żeby

ten wiersz był pudełkiem

zapałek, odkrytą lampką

na biurku, kwitkiem z pralni.

To marzenie czyni mnie

poetą.

 

Źródło: Julian Kornhauser: Stan wyjątkowy, PIW, 1978

Archiwum

2024

2023

2022

© 2007 - 2025 nakanapie.pl