Avatar @almos

@almos

162 obserwujących. 115 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 3 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
162 obserwujących.
115 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj około 3 godziny temu.

Blog

wtorek, 15 kwietnia 2025

Wiersze na trudne czasy (164)

 

 

Janusz Stanisław Pasierb

 

dziadek

 

ojciec mojej matki

Jaksiemasz

mówił z profilu kiedy przyjeżdżałem

nosił się wysoko

z fasonem zdeklasowanych

lubił opowiadać o duchach i diabłach

które się wtedy trzymały mokradeł

i o pierwszej wojnie

kochał zwierzęta psy koty i ptaki

Ritter von mruczał kiedy sobie wypił

austriackie gadanie

sławne były za Niemca jego monologi

Jasiu powiadał do mojego ojca

faszyzm cóż to jest faszyzm

Mussolini i Hitler czy to są królowie

zwykłe chamy rabusie

do oficera feldgrau który mu zabierał

ostatnią szkapę mówiąc jetzt ist Krieg

dziadek krzyczał czy to ja kazałem

tej wojnie być

kiedy umierał

zwrócił się do ciotki

mam ci coś

powiedzieć

gdy wróciła już milczał

tylko koty podrzutki które był przygarnął

siedziały przy nim stróżując jak sfinksy

 

Źródło: Janusz Stanisław Pasierb, Wiersze zebrane I-IV, Bernardinum, 2021

wtorek, 8 kwietnia 2025

Wiersze na trudne czasy (163)

Dwa wiersze Zbigniewa Dmitrocy – poety i tłumacza, autora książek dla dzieci

 

Zbigniew Dmitroca

 

Instrukcja

 

Pięć tysięcy lat temu

Babiloński skryba

Wyżłobił na glinianej tabliczce

Instrukcję ratunku przed potopem

 

Napisał nie owijając w bawełnę:

Sprzedaj dobytek buduj arkę

 

Po pięciu tysiącach lat

Nie owijając bawełnę

Powtarzam za tamtym człowiekiem:

Sprzedaj dobytek buduj arkę

 

Mimo że tylu kowali

W każdej chwili na świecie

Wbrew tobie wykuwa twój los

 

8 grudnia 2021 – 23 kwietnia 2022

 

 

Krótki wiersz o człowieczeństwie

 

Nie tłumacz

wojennych bestialstw

 

i nie odczłowieczaj

ich sprawców

 

Nic co ludzkie

nie jest im obce

 

Mają serca

i wolną wolę

 

5 kwietnia 2022

 

Źródło: Kwartalnik Akcent nr 4/2022

wtorek, 1 kwietnia 2025

Wiersze na trudne czasy (162)

Kilka drobnostek mistrza fraszkopisarstwa.

 

Jan Sztaudynger

 

 

Rześki staruszek

 

Na stare lata

Na młode lata.

 

 

Kalkulatorzy

 

Z niejednego znać oblicza,

Że nie myśli, lecz oblicza.

 

 

Historia cała

 

Historia z tego była cała,

Bo jam się zapamiętał, a ona zapomniała.

 

 

Reduta

 

Wstąpiłem na ciało!

Samo tego chciało...

 

 

Szelest

 

Ten jej nie popieści,

Kto nie poszeleści.

 

 

 

Dobra żona

 

Żona mi odpowiada,

Bo mi nie odpowiada.

 

 

Spodziewana niespodzianka

 

Nie zbudzę się pewnego ranka,

Ot, spodziewana niespodzianka!

 

 

Źródło: Jan Sztaudynger: Piórka prawie wszystkie, Wydawnictwo Literackie 2007

 

 

 

wtorek, 25 marca 2025

Wiersze na trudne czasy (161)

Czesław Miłosz

 

Wyznanie

 

Panie Boże, lubiłem dżem truskawkowy

I ciemną słodycz kobiecego ciała.

Jak też wódkę mrożoną, śledzie w oliwie,

Zapachy: cynamonu i goździków.

Jakiż więc ze mnie prorok? Skąd by duch

Miał nawiedzać takiego? Tylu innych

Słusznie było wybranych, wiarygodnych.

A mnie kto by uwierzył? Bo widzieli,

Jak rzucam się na jadło, opróżniam szklanice

I łakomie patrzę na szyję kelnerki.

Z defektem i świadomy tego. Pragnący wielkości,

Umiejący ją rozpoznać gdziekolwiek jest,

A jednak niezupełnie jasnego widzenia,

Wiedziałem, co zostaje dla mniejszych, jak ja:

Festyn krótkich nadziei, zgromadzenie pysznych,

Turniej garbusów, literatura.

 

1986

 

Źródło: Czesław Miłosz: Poezje wybrane, Wrocław, Ossolineum 2013

 

 

 

poniedziałek, 24 marca 2025

1500 recenzji!

Dobiłem do tysiąca pięćset recenzji na kanapie! Zabrało mi to prawie pięć lat, bo pierwszą recenzję książki  'Ogień i furia. Biały dom Trumpa' dodałem 3 kwietnia 2020 r. 

 

Większość tych opinii ukazała się pierwotnie na LC, ale wiele z nich zmieniłem, uaktualniłem, wzbogaciłem (wymóg 2000 znaków!); wielokrotnie wracałem ponownie do lektury czytanych wiele lat temu pozycji i pisałem recenzję na nowo. Fajne jest też dodawanie tytułów do recenzji, uważam, że tytuł pełni dość istotną rolę, to takie streszczenie mojej opinii w paru słowach. 

 

Miło mi, że 460 recenzji zostały wyróżnione przez redakcję. Bardzo dziękuję za pozytywne komentarze i plusy. Cieszę się, że moje wpisy inspirują wiele czytelniczek i czytelników po sięgnięcia po omawiane pozycje (lub z nich rezygnację...).

 

Tworzenie recenzji jest rozwijające, niektóre piszą się same, z innymi mam sporo mozołu, ale to dobry  trening umysłu i sprawności językowej. Nie ukrywam, że jasne, logiczne pisanie bez błędów jest dla mnie ważne, zwłaszcza obecnie, gdy bylejakość językowa coraz bardziej się panoszy. 

 

Z drugiej strony składanie recenzji jest czasochłonne, wymaga przemyślenia, co w książce jest ważne, a co nieistotne, co mi się podoba a co nie; i oczywiście ubrania tego wszystkiego w słowa. Ale ta praca przynosi efekty, bo nie raz przekonałem się, że pamiętam przeczytane książki i mogę o nich sporo mówić. Mam znajomych czytelników, którzy są w stanie powiedzieć o przeczytanej książce tylko tyle, że  jest fajna lub do kitu, ale dlaczego tak sądzą, już nie są w stanie wyartykułować. Ja mam inaczej :). Dlatego dalej będę ciągnął ten wózek, ale nieco wolniej, może kiedyś dobiję do 2000 recenzji...

 

 

 

 

 

 

 

wtorek, 18 marca 2025

Wiersze na trudne czasy (160)

Jacek Cygan

 

Starzy ludzie ze starymi psami

 

pour Mirza

 

Chodzą wolno

Nie patrząc na siebie,

Jakby jeden drugiego się wstydził.

Starzy ludzie ze starymi psami

Idą, ledwo powłócząc nogami,

Coraz mniej ze sobą szczęśliwi.

 

Jakby mieli

Do siebie pretensje,

Kto z nich bardziej ostatnio się garbi.

Starzy ludzie ze starymi psami,

Co zostali już tylko sami,

Dwa ostatnie na ziemi skarby.

 

Kiedyś piesek

Biegł przodem przed Panią

Albo Panem. Niepotrzebne skreślić,

/ po co skreślać, czas to za nas skreśli /,

Dzisiaj piesek wlecze się z tyłu,

Ale idzie, bo wie, że to miłość,

Chociaż słyszy: — No, chodźże wreszcie!

 

Znają dobrze

Wzajemne choroby,

Bóle w stawach i … starość, ogólnie.

Z przyzwyczajeń układa się droga

Wyboista i trochę krzyżowa,

Lecz na razie idą nią wspólnie.

 

Człowiek myśli:

— A jeśli mi umrze,

Ten złośliwiec, kochany morderca?

Wtedy skończę ze spacerami,

Niech się lekarz wypcha z radami.

Jak tu chodzić bez kawałka serca?

 

A pies myśli:

— A jeśli mi umrze,

Komu ja przypomnę o spacerze?

Już wybaczam mu, że na mnie krzyczy

O ten głupi kawał polędwicy,

Przecież mógł go schować jak należy.

 

I śpią razem

Czując swoje ciepło,

Czasem walczą na łóżku o miejsce.

Starzy ludzie ze starymi psami,

 

Słysząc nocą leciutkie chrapanie,

Myślą sobie: — Może to jest szczęście…?

 

Źródło: Jacek Cygan, Owierzyświat, Czytelnik, 2024

 

 

 

 

poniedziałek, 10 marca 2025

Wiersze na trudne czasy (159)

10 marca – dzień mężczyzny

 

Marian Załucki

 

Wszystko o mężczyźnie

 

Moja żona to mądra niewiasta!

Moja córka, proszę państwa, dorasta –

moja żona więc z głębi fotela

nieraz rad mojej córce udziela:

 

– Nie szukaj, córeczko, mołojca!

Nie trzeba – popatrz na ojca:

nikt się na oko nie wyzna,

a jednak mężczyzna.

 

Mężczyźnie nie trzeba urody.

Mężczyzna nie musi być młody.

Mężczyzna się nie ma

podobać nikomu –

mężczyzna potrzebny jest w domu!

 

Z mądrością to także przesądy –

intelekt to – dziecko – nie wszystko.

Mężczyzna nie musi być mądry –

wystarczy, jak ma stanowisko!

Mieć życie wewnętrzne bogate?

A po co mu? Popatrz na tatę!

 

Mężczyznę nam z nieba zesłali,

córeczko, nie po próżnicy:

mężczyzna i w sercu płomień rozpali,

i węgla przyniesie z piwnicy!

 

Czasami zaprosi do tańca,

podskoczy w rytmie klawiszy –

i wtedy mężczyzna

ma w sobie coś z samca:

tak dyszy, córeczko, tak dyszy!

 

Choć czasem,

gdy mówić już szczerze,

nachodzą go myśli niezdrowe

i wtedy w mężczyźnie

wręcz budzi się zwierzę!

Ale domowe, córeczko, domowe!

Nie szukaj, córeczko, mołojca!

Nie trzeba – popatrz na ojca...

 

Wtedy posłuszna swej mamie córeczka

spojrzała na mnie

z tkliwością i czcią nienaganną,

i z płaczem:

„Ja chcę być panną!”

 

Źródło: Marian Załucki: Ja tutaj tylko na chwilę, Poradnia K, 2014

 

 

wtorek, 4 marca 2025

Wiersze na trudne czasy (158)

Danuta Künstler-Langner – literaturoznawczyni, poetka, eseistka

 

 

Danuta Künstler-Langner

 

Maszyny sprzątające

 

Brakuje maszyn sprzątających agresję, gniew,

samotną krew po sprawiedliwych bitwach,

złe spojrzenia i tworzywa sztuczne.

Wiele z nich rezygnuje, inne chorują samotnie,

pod tatuażami ukrywają blizny.

Jakiś gorący wiatr, nie nasz, rozwiewa odzież,

pociski, ucięte przewody prawdy, przeczuć,

zagłusza rozmowy na temat zjednoczenia

materii ziemskiej i nieziemskiej,

poziomej i pionowej, prześwietlonej

i dla wielu niewidocznej.

 

Maszyny sprzątające wiedzą i widzą.

Wiele z nich ucieka przed konfliktami,

choruje, oczekuje naprawy, nie potrafi

pozbyć się traumy zabitych w pośpiechu.

Trzeba je wyczyścić w podstawowym zakresie

pod czułym okiem terapeuty.

To chyba kwestia czasu,

ale ich płynna nadzieja wylewa się

na okoliczne domy, place zabaw

i pasy startowe.

Jest za mała wobec dużych decyzji.

 

To tylko maszyny, pracują bez przerwy,

bez namysłu, rozterek i przeczuć.

Ich imion w formie cyfr i sygnatur

nikt nie zapisze na ścianach pamięci.

W mojej okolicy czują się dobrze.

Są tylko dziećmi naszego porządku,

trwającego nie dłużej niż wymyślona

zaledwie wczoraj i tylko dla nas

jednostka czasu.

 

Źródło: Miesięcznik Twórczość nr 1/2025

 

 

poniedziałek, 24 lutego 2025

Wiersze na trudne czasy (157)

Ta wojna trwa już 3 lata...

Maksym Krywcow – poeta, żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy. Poległ 7 stycznia 2024 roku.

 

Maksym Krywcow

 

***

Przeładowujemy ciało „W.”.

ma teraz gdzieś 50 cm na 50 cm

owinięty w nosze

wielkości dużego plecaka

ciało „D.W.” rozrosło się

niczym ciasto

120 kg za życia i nie wiem, ile teraz

„P.” z oderwaną nogą

„A.” nawet cały z wyglądu

chłopcy zapakowani w czarne worki

w ostatnią, straszną ciemność

w woziku bojowym niewiele miejsca

przyjdzie stykać się z ciałami

są ciepłe i miękkie

niczym ubrania.

Patrzę na siebie w lustro

twarz rozdarta na pół

bez lewej ręki

znikła noga

człowiek znika

rozwiewa się

jak kwiat.

Chce się krzyczeć

zatrzymajcie się!

przestańcie!

dosyć!

Ale to tak nie działa!

Chciałoby się

odbierać dziecko ze szkoły

odbierać dziewczynę po pracy

odbierać garnitur z pralni

a ktoś mówi:

nie nie nie

to tak nie działa

musisz odbierać dobrych chłopców

w rozmiarze 50 cm na 50 cm.

Być może

napisałem najstraszniejszy wiersz

tylko wciąż nader okropnie śmierdzą ręce

ocieram ręce miętą

być może

przyćmię.

Chłopcy pojadą do domu

ku światłu i ku pamięci

ku słońcu i morzu

ku liściom i trawom

ku wiatrowi

ku ciszy.

Patrzę w lustro

a tam:

nic.

 

Przełożył Tomasz Pierzchała

 

Źródło: miesięcznik Odra, 2/2024

 

wtorek, 18 lutego 2025

Wiersze na trudne czasy (156)

Adam Zagajewski

 

Wiemy, czym jest sztuka

 

Wiemy, czym jest sztuka, dobrze znamy uczucie szczęścia

jakie nam daje, niekiedy trudne, gorzkie, gorzko-słodkie,

a czasem tylko słodkie, jak turecki smakołyk. Cenimy sztukę

bo chcielibyśmy wiedzieć, czym jest nasze życie.

Żyjemy, ale nie zawsze wiemy, co to znaczy.

Podróżujemy więc, albo po prostu otwieramy w domu książkę.

Pamiętamy moment olśnienia gdy staliśmy przed obrazem,

 

i pamiętamy też może, jakie obłoki płynęły wtedy po niebie.

Drżymy słysząc jak wiolonczelista gra

suity Bacha, gdy słuchamy, jak śpiewa fortepian.

Wiemy, czym może być wielka poezja, wiersz

napisany trzy tysiące lat temu albo wczoraj.

A jednak nie rozumiemy, dlaczego niekiedy na koncercie

 

ogarnia nas obojętność. Nie rozumiemy, dlaczego

niektóre książki zdają się ofiarowywać nam przebaczenie

a inne nie kryją swego gniewu. Wiemy, a potem zapominamy.

Z trudem tylko domyślamy się, dlaczego zdarza się, że dzieła sztuki

zwijają się, zamykają jak włoskie muzeum w dniu strajku (sciopero).

Dlaczego także nasze dusze zwijają się niekiedy i zamykają

 

jak włoskie muzeum w dniu strajku (sciopero).

Dlaczego sztuka milczy, gdy dzieją się rzeczy straszliwe,

dlaczego jej wtedy nie potrzebujemy – tak jakby rzeczy straszliwe

wypełniały świat całkowicie, kompletnie, po sam dach.

Nie wiemy, czym jest sztuka.

 

Źródło: Adam Zagajewski: Asymetria, Wydawnictwo a5, 2014

 

 

poniedziałek, 10 lutego 2025

Wiersze na trudne czasy (155)

Wiersz na Walentynki, dla wszystkich zakochanych...

 

Konstanty Ildefons Gałczyński

 

Rozmowa liryczna

 

– Powiedz mi jak mnie kochasz.

– Powiem.

– Więc?

– Kocham cię w słońcu. I przy blasku świec.

Kocham cię w kapeluszu i w berecie.

W wielkim wietrze na szosie, i na koncercie.

W bzach i w brzozach, i w malinach, i w klonach.

I gdy śpisz. I gdy pracujesz skupiona.

I gdy jajko roztłukujesz ładnie –

nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.

W taksówce. I w samochodzie. Bez wyjątku.

I na końcu ulicy. I na początku.

I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.

W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.

W morzu. W górach. W kaloszach. I boso.

Dzisiaj. Wczoraj. I jutro. Dniem i nocą.

I wiosną, kiedy jaskółka przylata.

– A latem jak mnie kochasz?

– Jak treść lata.

– A jesienią, gdy chmurki i humorki?

– Nawet wtedy, gdy gubisz parasolki.

– A gdy zima posrebrzy ramy okien?

– Zimą kocham cię jak wesoły ogień.

Blisko przy twoim sercu. Koło niego.

A za oknami śnieg. Wrony na śniegu.

 

Leśniczówka Pranie, 1950

 

Źródło: Konstanty Ildefons Gałczyński, Liryka i groteska, Czytelnik 1975

 

poniedziałek, 3 lutego 2025

Wiersze na trudne czasy (154)

Piotr Matywiecki (ur. 1943 r.) – poeta, krytyk literacki, eseista, z zawodu bibliotekarz.

 

Piotr Matywiecki

 

Jak się uczyłem

 

Matka uczyła, że mogłem się nie urodzić.

Ojciec uczył, że można nie istnieć. Nauczył.

Ojczym uczył milczenia. Nie nauczył.

Kamienica dzieciństwa uczyła, że dom

jest tylko wydrążeniem kamienia.

Przyszywane żydowskie ciotki uczyły,

czym mogłaby być rodzina.

Wiedza, że jestem Żydem, uczyła

niebezpieczeństwa w bezpieczeństwie.

Szkoła uczyła, że wolę nie uczyć się, a wiedzieć,

ale co, nie wiem do dzisiaj.

Uczyłem się, że są różne języki. Ale ich nie znam.

Za to poznałem słowa słowniejsze od języków.

Szkolni przyjaciele uczyli, że przynajmniej dla nich

jestem sobą. Czy jestem? Chyba tak, bo książki i samotność

uczyły mnie, tylko mnie.

Pisanie wierszy uczyło, że siebie i innych uczę niczego.

Zamiłowanie do abstrakcji uczyło konkretu.

Wszystko proste. To uczy paradoksów prostoty.

Nieukończone studia uczyły nie kończyć,

nieskończenie studiować nieskończoność.

Kazimierz nad Wisłą uczył, że wąwozy są uczoną ziemią.

Ewa uczy mnie i siebie, i nas obojga.

Praca w bibliotece uczyła mnie ludzi

obojętnych, nienawistnych, przyjaznych.

„Solidarność” uczyła mnie solidarności,

szukania przyjaznych pośród obojętnych,

opieki nad nienawistnymi.

Zmarli uczą idiotyzmu śmierci i mądrości żalu.

Przyjaciele pisarze lepiej uczyli siebie niż pisania.

Warszawa uczy mnie miejsca, miejsce uczy mnie czasu

do dzisiaj, pod adresem.

Dzisiaj czego się nauczyłem, nie wiem.

Zapomniałem napisać,

że pierwszy oddech nauczył mnie powietrza

i to umiem.

 

Źródło: Miesięcznik Twórczość, nr 1/2021

wtorek, 28 stycznia 2025

Wiersze na trudne czasy (153)

Marcin Świetlicki (ur. 1961 r.) – poeta, powieściopisarz, wokalista.

 

Marcin Świetlicki

 

Pora śmierci choinek

 

Styczeń, pora śmierci choinek. Trupy rozebrane

z łańcuchów i ozdóbek. Mnóstwo bohaterów

porzuconych w śniegu. Zapomniana gwiazda

pozostawiona, zaplątana między

łysiejące gałązki. Bez blasku.

Trzej królowie już w drodze powrotnej

i nic ich nie prowadzi. Wracają do swoich

rzezi. Dziś ostatni

okruch ze świątecznego ciasta dostał się pod nogi

i dzioby ptaków. To olbrzymie zwierzę,

które wchodzi w takich momentach, rycząc: ZAMYKAMY!

KONIEC! KONIEC! być może jest podłe

i godne nienawiści, ale przecież kiedyś,

gdy będziemy zmęczeni zachodami – wschodami,

lewą i prawą ręką, kocham cię – nie kocham,

będziemy je przyzywać – i gdy wreszcie przyjdzie

– przyjmiemy je z wdzięcznością.

 

Źródło: Marcin Świetlicki, Daleko wysunięta placówka liryczna. Nie stąd. Wiersze, Universitas, 2023

 

wtorek, 21 stycznia 2025

Wiersze na trudne czasy (152)

Janusz Stanisław Pasierb (1929-1993) – ksiądz katolicki, poeta, podróżnik, historyk sztuki.

 

Janusz Stanisław Pasierb

 

Wilhelm Tell ‘91

 

 

jak odwracają się role

 

dawniej dorośli

mierzyli zmieszanych młodych

badawczym wzrokiem

czasem trafiali w cel

jak w jabłko Wilhelm Tell

 

 

dziś wszyscy są dziecinnie młodzi

i mrużąc oczy

mierzą w nielicznych dorosłych

jak pluton egzekucyjny

z zimną krwią

 

jak odwróciły się role

 

dzisiejszy Wilhelm Tell

stoi przed nimi

sztywno

z robaczywym jabłkiem

na głowie

 

 

Źródło: Janusz Stanisław Pasierb, Wiersze zebrane I-IV, Bernardinum, 2021

 

wtorek, 14 stycznia 2025

Wiersze na trudne czasy (151)

Leopold Staff (1878-1957) – poeta, tłumacz i eseista.

 

Leopold Staff

 

Odys

 

Niech cię nie niepokoją

Cierpienia twe i błędy.

Wszędy są drogi proste

Lecz i manowce wszędy.

 

O to chodzi jedynie,

By naprzód wciąż iść śmiało,

Bo zawsze się dochodzi

Gdzie indziej, niż się chciało.

 

Zostanie kamień z napisem:

Tu leży taki i taki.

Każdy z nas jest Odysem,

Co wraca do swej Itaki.

 

Źródło: Leopold Staff, Poezje, Wyd. Lubelskie 1986

 

 

 

Archiwum

2024

2023

2022

© 2007 - 2025 nakanapie.pl