Nic nie słychać ostatnio o Bronisławie Maju, w ogóle nie wznawia się jego wierszy, a przecież to znakomity poeta, ten październikowy wiersz wziąłem z książki Miłosza. Magia chwili...
Bronisław Maj
***
Liść, jeden z ostatnich, oderwał się od gałęzi klonu:
wiruje w przezroczystym powietrzu października, spada
na stertę innych, nieruchomieje, gaśnie. Nikt
nie podziwiał jego porywającej walki z wiatrem,
nie śledził jego lotu, nikt nie odróżni go teraz
leżącego wśród liści, nikt nie zobaczył
tego, co ja, nikt. Jestem
sam.
Źródło: Czesław Miłosz: Wypisy z ksiąg użytecznych, Znak 1994