Jacek Dehnel oprócz świetnej prozy pisze też dobre wiersze. Ten, napisany w 2020 r., pochodzi z jego ostatniego tomu. Wiersz profetyczny?
Jacek Dehnel
Kolacja
Niebo było mosiężne śniedziało na czarno
Wieszczyło żertwę gorzką i łunę polarną
Na czarnych stało drzewach aż gałęzie gniotło
Będziesz miotłą kasztanie będziesz klonie miotłą
Wymiecie się pokoje i wmiecie się wojny
Idzie czas niespokojny o to bądź spokojny
Stoją w słońcu pokoje będą stały w ogniu
A każdy mały człowiek w swym wielkim tygodniu
Wielkie będzie czyszczenie a gdzie drwa tam wióry
Już leją na to kule już splatają sznury
Już drutu kolczastego kulają się bele
Już kupiono maczety na czarne wesele
Już urodzono chłopców co staną przed strzałem
Już dziewczynki na gwałty chociaż jeszcze małe
Katechizmy w okładkach poczernione szpalty
Noc kładzie na papierze obwieszczeń bazalty
Kilometry obrusów kelnerzy natchnieni
Pucują srebra zaraz będziemy jedzeni
Berlin, 27 VII 2020
Źródło: Jacek Dehnel: Bruma, Wydawnictwo a5, 2022