Tęskniłem za Górami Stołowymi. Czekałem na ten wyjazd, odliczając dni. Wreszcie ruszyliśmy w blisko 500-kilometrową podróż na Dolny Śląsk, na ukochaną Ziemię Kłodzką. Jak wiecie mamy swoje miejsce na ziemi, gdzie wracamy rokrocznie lub czasem dwa razy w roku. Tym miejscem jest Golf&Spa Szczytna.
W zeszłym roku w Górach Stołowych planowano otworzyć zejście do pewnej atrakcji, którą jest Skalna Czaszka. Byliśmy tam oczywiście w zeszłym roku, ale niestety zejście po metalowych schodach nie było jeszcze ukończone. Byliśmy rozczarowani. W zeszłym roku udało mi się zrobić część tatuażu dotyczącego Gór Stołowych.
Od lewej Małpolud na Szczelińcu, Golf&Spa Szczytna i właśnie Skalna Czaszka. Marzyłem, żeby odwiedzić to miejsce i dziś mi się to udało.
Trasa:
Trasa w Parku Narodowym Gór Stołowych
Podejście pod Narożnik jest ostre, ale krótkie więc szybko znaleźliśmy się na szczycie zwanym Narożnikiem (849 m n.p.m.). Stamtąd rozpościera się widok na najwyższy szczyt Gór Stołowych, Szczeliniec (919 m n.p.m.), Mały Szczeliniec niedostępny dla turystów, Skalniak - (915 m n.p.m.) również niedostępny dla turystów oraz na Łężyce i Obniżenie Dusznickie i jeśli dobrze dojrzałem, Orlicę (1084 m n.p.m.) i Góry Bystrzyckie. Wspominam Narożnik, bo w okolicy szczytu wydarzyła się wielka tragedia, a było to 17 sierpnia 1997 r., czyli 25 lat temu. Wtedy to para studentów Anna i Robert wyruszyli z Dusznik-Zdroju do Karłowa na obóz. Niestety nie dotarli tam, a 10 dni później ich ciała zostały odnalezione w okolicy szczytu.
Następnie niebieskim szlakiem, spokojnym tempem wraz z Marcinem, właścicielem Golfowej Wioski, pomaszerowaliśmy do naszego kulminacyjnego punktu wycieczki, jakim była Skalna Czaszka. Marcin był tu zimą, my musieliśmy poczekać troszkę dłużej. Co się odwlecze to nie uciecze. Dotarliśmy do schodków i zeszliśmy przed jej oblicze, gdzie spotkały się... dwie czaszki.
Nie mogliśmy tu spędzić wiele czasu, ponieważ chętnych na wspólne foto z formacją skalną przybywało z każdą minutą. Ruszyliśmy dalej na Białe Skały, które są mniej odwiedzane niż inne atrakcje Gór Stołowych.
Pozostał nam już tylko Fort Karola, o którym warto poczytać. Po forcie, który był wybudowany pod koniec XVIII w., pozostało niewiele. Jednak dla miłośników wędrówek miejsce to może być romantycznym spacerem na zachody słońca. Ja stanąłem tutaj po raz drugi. Tym razem ze względu na książkę Pisarz Marek Boszko Rudnicki Szpony diabła, której to akcja rozgrywa się m.in. w tym miejscu, jak i w Górach Stołowych.
GPS podał prawie 10 km, z Mapy Turystycznej wychodzi mniej, ale weźmy pod uwagę, że czasami zawracamy na moment, robimy fotki itp, więc nam wyszła prawie dyszka.
Podam jeszcze jeden tytuł książki, który warto przeczytać. To Wenus umiera autorstwa Aleksandra Sowy, w której to przewija się wątek zamordowanych na Narożniku. To świetny kryminał, którego recenzję polecam.
Oczywiście polecam znakomitą wodę, którą piję od wielu lat :) Staropolanka to najlepsza woda!
Więcej zdjęć z wycieczki znajdziecie na moim fanpage:
Zapraszam do polubienia mojego fanpage - Biegający Bibliotekarz i Niesamowita Ziemia Kłodzka.
Gdybyście chcieli odpoczywać w tych pięknych okolicach polecam - Golf&Spa Szczytna Golfowa Wioska.