Zapewne nie jestem tutaj jedynym, który zbiera z podróży pamiątkowe magnesy. Domyślam się, że sporo z Was ma obklejone lodówki... Czyż nie?
Codziennie zaglądając do nich, widzimy nasze zbiory z różnych stron naszego globu. Czasem wspominamy nasze podróże i historie związane z gadżetami zakupionymi gdzie w trasie.
Jak to było u mnie? Powiem szczerze, że na ten moment nie przypomnę sobie, który z magnesów na lodówce był tym pierwszym, jaki kupiliśmy. Dlatego też nie będzie to historia chronologiczna. Raczej sentymentalna, gdy przypomni mi się z danym miejscem jakaś historyjka, fakt, skojarzenie.
Zacznę od pewnego magnesu, który nie tylko pełni funkcję przyczepienia do lodówki. Poniższy magnesik to równie otwieracz więc jest bardzo praktyczny nie tylko w domu, ale także do podróży ;)
Sudety - Góry Izerskie - Stacja Turystyczna Orle
Został zakupiony w Schronisku — Stacji Turystycznej Orle, gdzie od razu mogę polecić znakomite pierogi. Żeby tam dotrzeć, trzeba się wybrać na Polanę Jakuszycką. Jest tutaj parking, choć w ostatnich latach wiele się tam zmieniło. Chodziliśmy do schroniska trasę poniżej z linku, wracaliśmy czerwonym szlakiem przez tzw. Samolot, ale od jakiegoś czasu czerwony szlak tamtędy nie prowadzi, choć na mapie turystycznej aplikacja zaznaczyła trasę.
Polana Jakuszycka - Orle - granica - Orle - Samolot - Polana Jakuszycka
Szlak jest łagodny i naprawdę przyjemny z widokami na nieodległy Harrachov z zaniedbaną skocznią narciarską (mamucią). Nie ma jakiś dużych przewyższeń, na 11-kilometrowej trasie mam około 300 m wzniosłości. W schronisku obowiązkowa przerwa na piwko i jedzenie, a potem koniecznie trzeba przejść nad Izerę postawić nogę po stronie czeskiej.
W tych miejscach byłem kilka razy. Na pewno fajnym przeżyciem dla mnie było zaliczenie Letniego Biegu Piastów na dystansie ponad półmaratonu i dystansu ponad 11 km. Dzień po dniu biegaliśmy właśnie przez te miejsca ze zdjęć. Stąd też ruszaliśmy na najwyższy szczyt Gór Izerskich - Wysoką Kopę 1126 m n.p.m.
Stąd też raz wyruszyłem na Śnieżkę! Na pewno w to miejsce muszę koniecznie wrócić. Wiele szlaków jeszcze tutaj zostało do zaliczenia.