Wenus umiera recenzja

Niesamowite. Jestem tu. W Górach Stołowych. Odpoczywam, bo uważam, że każdemu kilka dni wytchnienia należy się od życia. Na wyjazd w magiczne miejsca, jakim jest Ziemia Kłodzka i jej zrodzone z morza Góry Stołowe, wziąłem lekturę, która ściśle związana jest z tymi okolicami. I nie mówię o przewodnikach, które także zabrałem! Z natłoku informacji, jakimi chciałbym podzielić się z Wami na temat książki jak i miejsca, w której jej akcja się toczy, nie jestem w stanie wszystkiego pogrupować, więc... może być trochę chaotycznie... przepraszam.

Kanwą powieści Aleksandra Sowy jest zbrodnia, która wydarzyła się 17 sierpnia 1997 roku na niebieskim szlaku z Dusznik-Zdroju w kierunku Karłowa. Wtedy to między Kopą Śmierci a Narożnikiem brutalnie zamordowano Annę Kembrowską i Roberta Odżgę, studentów wrocławskiej Akademii Rolniczej, którzy zmierzali pod najwyższy szczyt Gór Stołowych, Szczeliniec Wielki - 919 m n.p.m. do Karłowa, na obóz szkoleniowy. Nie dotarli tam... Zbrodnia do dnia dzisiejszego nie została wyjaśniona. Na Narożniku zamontowano pamiątkową tablicę, są też krzyże w miejscu zbrodni.



Muszę jeszcze o tym miejscu powiedzieć, że jest licznie uczęszczane, sporo turystów nawet nie zdaje sobie sprawy, że wydarzyła się tu makabryczna tragedia. Dlatego też i ja zabieram w to miejsce często rodzinę, przyjaciół i znajomych, by pokazać im ten szlak i to miejsce. Tu naprawdę jest cudnie, a widoki powalają.





Autor, Aleksander Sowa, jest pisarzem, a także policjantem. Powieść Wenus umiera należy do Serii z Emilem Stomporem, który ma swoje życiowe problemy w Warszawie. Bierze udział w akcji, która będzie miała ogromny wpływ na jego dalsze życie. Stompor po nieudanej akcji upada na przysłowiowe dno i nie może wyrwać się z sideł alkoholizmu. Jakieś 450 km dalej na południowy-zachód w Narodowym Parku Gór Stołowych zostają odnalezione zwłoki dwóje ludzi dobrze znanych w okolicy. Okazuje się, że jedną z ofiar jest Miss Polski z Dolnego Śląska i syn wysoko postawionego oficera Wojska Polskiego.

Nie tylko fabuła książki powaliła mnie na kolana. Znając te okolice z licznych wypraw w góry, z uśmiechem na ustach czytałem, jak postaci z książki grają w golfa w Golf&Spa Szczytna, najwyżej położonym polu golfowym w Polsce. W Golfowej Wiosce, w której mam okazję przebywać i czytać, powieść.




Dodatkowo Emil Stompor ma coś wspólnego ze mną. No może nie do końca, ale i on bywał w Legionowie, w którym ja mieszkam. No i jest Warszawa, gdzie Stompor mieszka i pracuje na co dzień jak ja! Było sporo prywaty, ale musicie mi wybaczyć. W tak pięknych miejscach dzieje się akcja powieści, że nie sposób tego Wam nie przekazać. Jest Kudowa-Zdrój, Duszniki-Zdrój, Polanica-Zdrój, Srebrna Góra, Szczytna i Góry Stołowe. Warto wyruszyć śladami zbrodni i poszukać miejsc, które uwiecznił na kartach powieści pan Aleksander Sowa. A trzeba przyznać, że ten teren jest mu dobrze znany. Dlatego też zachęcam do lektury kryminału, jak i do wyjazdu w te miejsca. Sam kryminał czyta się jednym tchem. Czy sprawa w powieści zostanie wyjaśniona? Czy jednak autor pozostawił wszystkich w niewiedzy, jak to ma miejsce w rzeczywistości? Koniecznie przeczytajcie!