Dobry wieczór :)
Jak Wam minął weekend? Była jakaś aktywność fizyczna?
Od ostatniego wpisu wychodziłem na bieganie (tj. od 24 października) 5 razy. Za każdym z nich walczyłem ze swoimi słabościami, ale mogę śmiało stwierdzić, że założone cele realizowałem. Przeważnie były to krótkie dystanse pięciokilometrowe, raz przetupałem 6 kilometrów.
W minioną sobotę postanowiliśmy z grupką osób, która koordynuje ze mną parkrun Jabłonna, ruszyć do innej lokalizacji parkrun. (U nas teren pałacowo-parkowy został zamknięty na ten weekend, więc parkrun był odwołany). Padło na Łowicz. Tam w Parku Miejskim po raz dziewiąty odbyło się parkrunowe spotkanie. Park późnojesienną porą prezentował się super, fajne, równe alejki, do tego ważny pomnik w centralnym jego części, poświęcony ofiarom faszyzmu. Mnie, jako bibliotekarzowi od razu wpadła w oko biblioteczka plenerowa, ot takie zboczenie zawodowe . Jeszcze o trasie - spora jej część wałem z widokiem na Bzurę.
Zapisałem się też na Białołęcki Bieg Wolności w Warszawie na... 13 kilometrów. Ten już za miesiąc!!!