No i jak ja mam się tutaj tłumaczyć? Pamiętacie przysłowie: Palec i główka to szkolna wymówka, czy jak to leciało...
Przełom października i listopada był w porządku. Wychodziłem, pokonywałem, nie bez problemu, kolejne kilometry. Aż... zachorowałem. Kaszel powalił mnie zupełnie, ale pani doktor uznała, że nie ma w płucach i oskrzelach (zawsze jak byłem mały, mówiłem, że w skrzelach :D ) nic nie ma. Po tygodniu wróciłem do pracy. Kilka dni i... atak kataru. Podobno ta przypadłość trwa siedem dni lub tydzień. U mnie trwa od połowy listopada do dzisiaj. A żeby było jeszcze ciekawiej przyszła grypa na początku stycznia, która położyła pięć osób u mnie w domu. DRAMAT!!!
Już wcześniej zaplanowałem niedzielny start w 17. Biegu"Policz się z Cukrzycą. Dodatkowo po sąsiedzku w Nowym Dworze Mazowieckim zorganizowano I. Bieg WOŚP, który perfekcyjnie zorganizował RozbiegaMy Nowy Dwór. Nie mogło być inaczej, musiałem wziąć w nich udział!!!
- Jeśli będzie się pan źle czuł, proszę odpuścić aktywność. - powiedziała pani doktor diabetolog na czwartkowej wizycie. Przepisała mi jednak specyfiki. W sobotę, jak co tydzień, współorganizowałem parkrun Jabłonna, by z moimi biegowymi przyjaciółmi, Sylwią i Arkiem, udać się do "Nowiaka" na bieg. Nie powiem, nie było łatwo, ale dzięki nim udało mi się pokonać 5 km w 34 minuty.
Dzień później nie mogło mnie zabraknąć w 17. Biegu "Policz się z Cukrzycą" w Warszawie. Jak dzisiaj obliczyłem, pobiegłem tam po raz dziesiąty. Trasa z aplikacji Garmin pokazała 4,74 km, a pokonałem dystans w 31:19, czyli prawie 10 sekund na kilometrze szybciej niż dzień wcześniej. A łatwo nie było. Zakwasy, duża ilość uczestników maszerująca bądź dzieciaki jeżdżące na hulajnogach. Na bieg zabrał mnie Paweł Gmitrzuk, za co bardzo mu dziękuję. Tego dnia pogoda nie napawała optymizmem. Wiało dosyć mocno. Trasa po warszawskiej Starówce rekompensowała wszystko. Znów spotkałem się z moimi "nowymi" biegaczami z grupy Biegam na Tarchominie, której to jestem zawodnikiem od weekendu, z czego bardzo się cieszę. Będę godnie reprezentować zielone barwy grupy!!!
I jeszcze dwa zdjęcia. Jedno z koleżankami i kolegami z BNT, drugie z medalami z obu biegów.