Powiem szczerze. Bardzo cieszyłem się na spotkanie z panem Krzysztofem. Bardzo cenię jego literaturę, to, o czym pisze w swoich książkach. Oczywiście na pewno duży wpływ na to, że zacząłem czytać powieści zielonogórzanina była fakt, że na rynek wydawniczy wyszła książka pt. Imię pani. Dlaczego tak bardzo się zainteresowałem lekturą? Krzeszów i Europejska Perła Baroku. W tym miejscu rozgrywa się akcja kryminału retro. A to miejsce jest dla mnie ważne z kilku względów. Jako nastolatek spędziłem tam prawie miesiąc na wakacjach, mieszkając tam u sióstr Benedyktynek (z widokiem na Śnieżkę) i to był mój pierwszy kontakt z Sudetami, w których ostatecznie zakochałem się bez pamięci.
Dlatego też byłem przeszczęśliwy, gdy doprowadziliśmy do finału środowe spotkanie autorskie w mojej bibliotece!
Półtorej godziny minęły zdecydowanie za szybko i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze spotkać autora, choćby na jakiś targach książki, a kto wie, może na górskich, sudeckich szlakach? Reporterskim okiem: