Od razu piszę. Byłem na jednych targach. Nawet jak na mnie byłaby to za duża dawka wrażeń tydzień po tygodniu. I za dużo czasu w sobotni dzień również nie miałem, więc był to intensywny "trening" biegowy po Stadionie Narodowym.
W tej lokalizacji targi prezentują się o wiele lepiej niż pod Pałacem Kultury i Nauki. Zdecydowanie więcej miejsca, choć powiem szczerze, że i tak było ciasno. Na początku miałem problem ze znalezieniem "swoich" stoisk. Jakoś te oznaczenia były dla mnie zbyt małe. Szukałem moich ulubionych autorów i wydawnictw, niestety nie udało mi się wszystkiego pogodzić.
Na początek udało mi się spotkać z panią Agnieszką Janiszewską. Pani Agnieszka już zakończyła podpisywanie książek, ale zgodziła się uczynić to na moich egzemplarzach :)
Potem pobiegłem do pana Jarosława Molendy, który jak zawsze znalazł czas na rozmowę, zaznaczę bardzo ciekawą. Najpierw jednak musiał pogonić pewnego ułana, który zajął wcześniej miejsce do podpisywania książek na stoisku IPN. To, co było na targach, zostaje na targach! - takie słowa padły, więc nie mogę zdradzić kilku tajemnic, ale zapowiadają się kolejne wspaniałe książki pana Jarosława!
Na stoisku Wydawnictwa SQN nie mogłem nie odwiedzić pana Tomasza Duszyńskiego. Jego książki dają mi wiele satysfakcji, bo akcje jego kryminałów retro rozgrywają się na mojej ukochanej Ziemi Kłodzkiej. Autograf i dedykację otrzymałem na innej lekturze... związanej z Warszawą!
Ważnym punktem dnia było spotkanie z Adrianem Bednarkiem na stoisku Zaczytanych (Novae Res, Amare i Zaczytani), z którym niedawno spotkałem się w mojej bibliotece na spotkaniu autorskim, gdzie miałem ogromny zaszczyt je prowadzić. Załatwiliśmy pewne urzędowe sprawy ;), Oczywiście nie mogło zabraknąć autografów i dedykacji. Mam nadzieję, że Sudety panu Adrianowi się spodobają. Pozdrowienia! :)
Cieszę się, że po raz kolejny spotkałem panią Irenę Małysę. Uwielbiam jej kryminały i jej bohaterkę Baśkę Zajdę. Przy okazji poznałem męża pani Irenki. Dziękuje bardzo za to spotkanie :) i mam nadzieję, że nie ostatnie.
Niestety nie byłem już w stanie stanąć w ogromnej kolejce do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Zrobiłem jeszcze dwie pamiątkowe fotki z Katarzyną Puzyńską i Maciejem Stuhrem! Porozmawiałem też na stoisku Wydawnictwa Księżego Młyna, bo ono kryje wiele, wiele sekretów ;)
To były trzy intensywne godziny, które na pewno na długo zostaną mi w pamięci. Jeszcze chciałbym spotkać wielu innych autorów, ale zabrakło czasu, bądź rozminęliśmy się w sobotę między spotkaniami.